Dźwięk i światło – te dwa elementy nieustannie przenikają się i przewijają przez nasze życie. Z centrów handlowych jesteśmy rażeni festiwalem barw i dźwięków, uliczna sygnalizacja też informuje nas o możliwości przejścia na drugą stronę wykorzystując oba te zjawiska itd. Ale co to wszystko ma wspólnego z nowoczesnymi technologiami? Otóż Sony postanowił dosłownie połączyć światło i dźwięk i ujarzmić je w żarówce LED.
Z zawartym w środku głośnikiem skomunikujemy się za pomocą łączności Bluetooth 3.0 i dzięki dedykowanej aplikacji lub kontrolera sparowanego przez NFC, będziemy mogli regulować zarówno głośność, jak i jasność oświetlenia tej 360-lumenowej żarówki. Sam głośnik ma 40mm średnicy i moc wyjściową 2W, z kolei ogólna “konsumpcja” prądu to 9W.
Mamy więc do czynienia przede wszystkim z urządzeniem energooszczędnym. Do tego, ze świetnym designem (no bo ile można wykrzesać z klasycznej żarówki?) i funkcją odtwarzania dźwięku. Materiały promujące przedstawiają zakochaną parę, zarówno przy codziennych czynnościach oraz romantycznej kolacji i ciężko się dziwić – moim zdaniem jest coś romantycznego w tej żarówce, ot taka alternatywa dla świec.
Nie ma się też co oszukiwać – dużej imprezy z ich użyciem nie rozkręcicie, ale też nie o to tutaj chodzi. Sony ugryzł temat “smart” od trochę innej strony. Zamiast ochraniać nasz dom przed niechcianymi intruzami, rozszerza możliwości audiowizualne i pozbywa się wszędobylskich kabli, co już samo w sobie jest niezwykle praktyczne.
Mimo wszystko, jak by mi się nie podobała ta idea, to jednak nie dla mnie. Nie jestem audiofilem, po części dlatego, że nie stać mnie na sprzęt muzyczny o wartości 3-pokojowego mieszkania, ale i tak zawsze gdy mam jakąś nową kartę dźwiękową, głośniki czy słuchawki, spędzam wiele godzin, by poznać wszystkie możliwości i uzyskać jak najlepszą jakość, w związku z czym, 2 Watty mocy mnie nie rajcują.
Zdaję sobie sprawę, że być może wśród Was znajdą się osoby, którym ten pomysł wyjątkowo przypadł do gustu, więc trochę ostudzę Wasz zapał – zapowiadana cena to 200 dol., czyli jeśli żarówka ukaże się na naszym rynku, trzeba będzie najpewniej wysupłać 800-900 zł, a za tę kwotę można kupić już całkiem sensowne głośniki komputerowe lub świetne słuchawki. Podzielcie się zatem opinią – czy wydalibyście tyle na żarówkę z możliwością odtwarzania dźwięku? A może jest jakiś aspekt, którego w ogóle nie zauważyłem i macie zupełnie inne podejście? Komentarze są Wasze!