Nokia rozesłała zaproszenia na konferencję szykowaną 22 października. Na zdjęciu, które widzicie powyżej widzimy trzy urządzenia. Są to smartfon, tablet (niewątpliwie 10-calowy, o czym pisałem już TUTAJ) oraz notebook. Co nam zaserwuje fiński producent? Zupełnie nie mam pojęcia, ale domyślam się koktajlu z każdego z tych urządzeń z osobna. Zwłaszcza, że krążą słuchy od pewnego czasu o szykowanym samrtfonie, Nokii Lumia 1520, czy tablecie Syriusz. Natomiast nic mi nie wiadomo na temat laptopa.
Jeśli idzie o Lumię 1520, to ma być ona odpowiedzią na rosnącą popularność phabletów. Dlatego będzie dość sporych rozmiarów – bo jej ekran wyniesie aż 6 cali, a pod obudową znajdzie się wydajny Snapdragon 800. Ale kiedy myślę, że urządzenie będzie miało taki duży panel, to od razu widzę solidną konkurencję dla Xperii Z Ultra, którą testowałem w ostatnim czasie, a która posiada 6,4-calowy wyświetlacz, i mimo że nie przeszkadzała mi ta wielkość, to w podsumowaniu recenzji tego sprzętu wspomniałem, że właśnie 5,99 cala byłoby idealnym rozmiarem w tej klasie urządzeń. Możliwe, że Nokia odpowie na tą tezę swoim smartfonem/phabletem.
Syriusz ma być kolejną mocną siłą, na którą stawiają Finowie, i która ma wreszcie zapełnić dziurę na rynku tabletów od Nokii, bowiem ten producent nie ma jeszcze żadnego w swoim dorobku. I tutaj siłą napędową tego sprzętu ma zostać Snapdragon 800, a samo urządzenie ma mieć ekran Full HD w rozmiarze 10 cali. Jakkolwiek szanuję Nokię, tak nie mogę pojąć, dlaczego nie zdecyduje się na mniejszy tablet, np. 8-calowy? Przecież to one teraz zdobywają sporą część rynku. Nokia też kojarzy mi się z urządzeniem tej wielkości, bowiem jest ono bardziej smart, przez co dobrze pasuje do mobilnego stylu życia oraz młodych osób, na które w swoich kampaniach w ostatnim czasie stawia. Nie to, żebym był przeciwnikiem 10-calowych tabletów – sam mam dużego iPada 2 – ale dzisiaj kojarzą mi się one z wapniakami, którym brakuje dynamiki.
Najbardziej za to zaskakuje mnie, że na zaproszeniu widzimy również notebooka. Nie bardzo rozumiem, po co Nokii w ofercie takie urządzenie? Ma to być konkurencja dla Chromebooków? A może ma stawać w szranki z innymi producentami tworzącymi sprzęt z Windowsem 8? Jakiegoś notebooka Nokia już zaliczyła w przeszłości, ale dzisiaj będzie potrzebowała wyrazistej kreacji, by mógł on stawać w jednej linii z rozwiązaniami – bardzo zresztą udanymi – chociażby Samsunga czy Sony.
Cokolwiek szykuje Nokia, zapowiada się ofensywnie, ale na szczęście już za 10 dni dowiemy się wszystkiego. Liczę, że w ciągu tego czasu, wypłynie jeszcze trochę wieści na temat szykowanego sprzętu.
Źródło, foto: intomobile, @nokia