Jestem w trakcie testów Honora 9 (TUTAJ pierwsze wrażenia). Jest to smartfon, który otrzymał jedną z funkcji, która trafiła swego czasu do flagowców Huawei, czyli tzw. Malowanie światłem. Do tej pory nie zauważyłem, aby był to dość eksponowany przez użytkowników ficzer. Ludzie lubią pokazywać w społecznościówkach zdjęcia jedzenia, z wakacji, dodawać mnóstwo selfiaków, wrzucać krótkie formy wideo, ale światłem jakoś nikt nie maluje – a przynajmniej ja na takie zdjęcia nie trafiam. A szkoda, bo to jeden z ciekawszych i de facto kreatywniejszych trybów, z którego – poświęcając odrobinę więcej uwagi – jesteśmy w stanie wyczarować naprawdę fajne rzeczy!
Nie umiem powiedzieć, czy oprócz flagowych Huawei z serii P, Mate i Honor – Malowanie światłem jest dostępne w tańszych smartfonach tego producenta, bo w tej chwili nie mam żadnego pod ręką, aby to zweryfikować. Niektóre funkcje są dodawane chociażby w procesie aktualizacyjnym, jak np. Tryb Monochromatyczny do Honora 8 (TUTAJ jego recenzja), który kiedy był u nas testowany – tejże funkcjonalności jeszcze nie posiadał. Możliwe więc, że i Twój smartfon załapie się na coś ciekawego, co Huawei udostępni z nadchodzącym update.
OK, jako że Malowanie światłem jest gł. dostępne pod taką nazwą w smartfonach Huawei, toteż bezpośrednio do tego producenta i tejże funkcjonalności w Honorze 9 będę się odnosił. Tryb ten podzielony jest na cztery sekcje, w ramach których:
- uwiecznisz efektowne długie smugi świetlne tworzone przez światła samochodów (taka opcja jest też dostępna w smartfonach innych producentów); W moim wykonaniu wygląda to tak:
- stworzysz świetlne graffiti, czyli dosłownie będziesz malować światłem. W trybie tym Huawei zadbał, żeby wszystko, co napiszesz lub wyrysujesz zostało odbite lustrzanie, dzięki temu nie musisz martwić się, że to, co namalujesz będzie uwiecznione w odwrotną stronę, co również może się przytrafić.
- uzyskasz efekt jedwabistej wody – czyli wysmużone kaskady, wodospady, tryskające fontanny etc. Dla unaocznienia, jak wygląda różnica, dodałem dwa zdjęcia, tego samego kadru, ale wykonane w Trybie Automatycznym w HDR.
- uwiecznisz nocne niebo rozświetlone przez gwiazdy, a także tory ich wędrówki po niebie. Na zdjęciach poniżej w całkowitej ciemności wykonałem kilka zdjęć, na których mogą być nieco rozmazane gwiazdy. To nie przez poruszony kadr, ale ze względu na zbyt długi czas naświetlania, kiedy to aparat zarejestrował już ruch ziemi. Dłuższa ekspozycja pozwoliłaby na wyrysowanie efektownych linii na niebie.
Poza pierwszą opcją, inne nie są spotykane w kolejnych smartfonach od konkurencji. W Sklepie Play znajdziesz pewnie jakieś aplikacje, które potrafią robić podobne rzeczy, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby się w nie zaopatrzyć. Zaletą jednak urządzeń od Huawei jest to, że Malowanie światłem jest zintegrowane z aplikacją fotograficzną smartfonu, a więc wyciąga wszystkie soki z dedykowanej optyki, a dzięki temu masz pewność, że to po prostu zadziała, jest dobrze zoptymalizowane pod kątem pracy systemu i użycia baterii.
Myślę, że powyższe przykłady doskonale pokazują, jakie możliwości posiada dzisiaj smartfon w zakresie fotografii. Podobne rzeczy były do tej pory osiągalne średniej klasy aparatami kompaktowymi. A przecież ten tekst dotyczy zaledwie jednej funkcji i jej czterech odsłon. Opcji fotograficznych jest w Honorze znacznie więcej!
Tak naprawdę są to banalnie proste rzeczy, które masz bezpośrednio pod swoim palcem, w smartfonie, który być może nosisz w kieszeni. Warto o tym pamiętać, że poza Trybem Auto, jest jeszcze coś do odkrycia!
8 komentarzy
Ciekawe ze podczas recenzji Samsunga malowanie swiatlem zostalo zaledwie wspomniane, ale nie wykonane
https://90sekund.pl/samsung-w-galaxy-s7s7-edge-przesunal-granice-mobilnej-fotografii-tam-gdzie-nie-bylo-jeszcze-nikogo/
Ps. widac ze sezon urlopowo ogorkowy bo niewiele jest u was do czytania :(
To nie sezon ogórkowy, chciałem ten materiał zrobić. W przygotowaniu mam kolejny o fotografii mobilnej, ale bez nacisku na konkretną firmę. Co do linku – w tym Samsungu nie ma takiej dedykowanej opcji, jak Malowanie Światłem, która jest w smartfonach Huawei wyższej klasy. Krzysztof pisał tam o tym, że można z tego korzystać przy długiej ekspozycji, ale musisz się „pobawić” nastawami. Tutaj – w Honorze 9 – masz gwarancję, że stosując to do jednej z wybranych opcji, uzyskasz malownicze efekty. Poza tym, żeby zrobić tych kilka zdjęć spędziłem jakieś 4h w terenie plus 1h na pisaniu i dodawaniu materiału fotograficznego. Nie jest to może ośmiogodzinny dzień roboczy, ale zajmuje sporo czasu pokazanie takich rzeczy. Dziękuję, że lubisz czytać nasze teksty – taki głos zawsze zachęca do intensywniejszej pracy!
Dokładnie. Choć sam ficzer, jak dla mnie, zupełnie zbędny (bo ileż można oglądać świateł w nocy) to czasem własnie tak jest, że nie zwrócimy na coś kompletnie uwagi, bo albo nie jest dostatecznie wyeksponowane, albo niekomfortowe, albo nie mamy do czegoś przekonania. Ja miałem identycznie np. z płatnościami NFC. A po co mi, a dlaczego, a kartą szybciej itd. itp. Spróbowałem… no i np. na wieczorne spacery bądź na rower nie zabieram ze sobą portfela (zawsze coś kupuję).
Dobry przykład z tymi płatnościami. Ja też bardzo często zabieram tylko smartfona, szczególnie teraz latem, kiedy jest ciepło i noszenie kluczy, telefonu i wypchanego portfela jest dość męczące. Oczywiście zgadzam się, że nie da się ciągle łapać świateł. Jak napisałem – trzeba mieć na to trochę czasu, ale z drugiej strony te eksperymenty zainspirowały mnie do wykonania zdjęcia głównego do recenzji Xperii XA1, która niebawem się ukaże. I będę starał się takie fotki robić – w miarę możliwości – częściej.
i właśnie takie rozwiązania dla człowieka zorientowanego na swoje potrzeby sprawiają ze nie może od 2 lat wymienic telefonu!!! gdyby chciał mieć wszystko trzeba kupić minimum 3 telefony :(
swoja drogą szkoda ze huawei nie pokazuje tej funkcji w swoich spotach reklamowych…reklamy z celebrytami (z całym szacunkiem dla Roberta bo on przynajmniej cos osiągną) sa irytujące…naprawde irytujące.
Coś w tym jest, ale Huawei – tak wynika z moich obserwacji – pod kątem właśnie ficzerów fotograficznych jest numerem jeden, bo tych funkcji jest najwięcej i są sensownie przygotowane. Na drugiej pozycji postawiłbym HTC z serii U (Play, Ultra, 11), które mogą pochwalić się również wieloma świetnymi trybami, w tym kapitalnym manualnym. Rewelacyjny manual jest też we flagowych LG i – o ile mnie pamieć nie myli – najbardziej rozbudowany. Sony za to wypada najlepiej jakościowo i trybem superslow motion wykonuje kapitalną robotę. No, a co do reklam z celebrytami, to chyba chodzi po prostu o działanie na wyobraźnie i przyciąganie poprzez sympatię do gwiazdy, bo inaczej tego nie wytłumaczę. A fakt – pokazanie takiego malowania światłem w reklamie byłoby strzałem w 10.
problem z trybem profesjonalnym jest taki ze wszyscy sie nim zachwycają a nikt nie korzysta:) weźmy takiego lg v10-ile recenzji bym nie czytał to wszyscy (i słuszne) chwalili go za tryb profesjonalny zwłasza w kontekście wideo, a ja sie zastanawiam ile osób to wykorzystuje na codzień? to tak troche jak z bugatti veyron: 1000KM! wooow! ponad 300km/h!!!! woooow! a w realu predkość w mieście zadko przekracza 50, na trasie 120 a i tego kto okiełzna 1000KM ze świecą szukać….no ale kto by nie chciał Veyrona?
Hehehe, dobrego masz nosa z tymi porównaniami. :) Zgadzam się z Tobą, ale faktycznie jest tak, że trzeba próbować ludzi uświadamiać. Jasne, że to nie jest tak, że każdy będzie używać manuala, bo on nie tylko wymaga jakiegoś pojęcia o fotografii, ale też zwyczajnej praktyki. A ta jest czasochłonna, wymaga przysiedzenia, poczytania, popróbowania i – co chyba najważniejsze – wykazanie się niejaką kreatywnością, by w ogóle wiedzieć, co się chce na zdjęciu uzyskać. W sumie kluczowe jest to, aby być jednak świadomym odbiorcą i klientem.