Nie należę do osób, które w czasie podróży mają wyjątkowego pecha by zgubić swój bagaż, jednak niejednokrotnie o takich słyszałem. Nie zmienia to faktu, że każdy z nas nie tylko może zapodziać swoją walizkę, ale również może zostać okradzionym. Do tej pory odzyskanie utraconych rzeczy nie było w zasadzie możliwe, dlatego narodził się świetny projekt w kooperacji trzech firm – Airbusa, T-Mobile i niemieckiego producenta walizek bagażowych Rimowa.
Torba została wyposażona w moduł 2G, GPS oraz chip RFID rozpoznawany przez coraz więcej lotnisk, a umożliwiający przesyłanie danych drogą radiową i identyfikację na tej podstawie określonych przedmiotów (w tym przypadku bagażu). Śledzenie zagubionej (lub skradzionej) torby, odbywać się ma przy użyciu specjalnej aplikacji na iPhone’a, która rozpoznaje torbę po specjalnym kodzie kreskowym, który sczytujemy urządzeniem i możemy dodatkowo umieścić na rezerwacji lotniczej.
Jak to działa w praktyce możecie zobaczyć pod tym linkiem: http://vimeo.com/67801379 Póki co nie kupimy torby w powszechnej sprzedaży, gdyż jest jeszcze we wczesnej fazie rozwoju. Niemniej założenie jest takie, by była maksymalnie o 20 proc. droższa od zwykłej. Interesujące są natomiast plany Airbusa, który chciałby wynajmować je w przyszłości klientom lotnisk, a po spakowany bagaż przed podróżą przyjeżdżał będzie do nas do domu kurier. Po przylocie wystarczy, że włączymy aplikację na naszym smartfonie i spokojnie ją zlokalizujemy.
Źródło: airbus
Foto: vimeo