Pamiętacie jeszcze stare monitory CRT, dla których szczytowym osiągnięciem było wyświetlanie grafiki w rozdzielczości 640×480 px i palecie VGA? I jeszcze te nakładane filtry, które nie dawały absolutnie nic. Na szczęście te czasy już dawno za nami i jeśli tego nie doświadczyliście, nic straconego, a i wzrok nie psuje się tak bardzo. Obecnie producenci prześcigają się w nowych technologiach. 3D nie wypaliło, 4K na tapecie, a LG proponuje nowe rozwiązanie dla graczy, które pomoże rozwiązać jedną z większych bolączek podczas grania w produkcje o dużym tempie – rozrywanie ekranu.
Jeśli nie macie pojęcia o co chodzi, już śpieszę z wyjaśnieniem. Zjawisko występuje z powodu kiepskiej synchronizacji między komputerem, a urządzeniem wyświetlającym. Obraz na ekranie wyświetlany jest ze stałą częstotliwością, natomiast, co gracze z pewnością wiedzą, gry rzadko utrzymują stały poziom klatek i zwłaszcza przy bardziej dynamicznych scenach, ta prędkość spada, by znów podskoczyć, co powoduje, że monitor ma wtedy dodatkową klatkę do dorysowania i pojawiają się charakterystyczne poziome pasy. Rozwiązaniem do tej pory, była synchronizacja pionowa, w której to monitor dyktował ilość wyświetlanych klatek, jednak w przypadku słabszych konfiguracji, mógł nie otrzymać ich na czas, przez co występują opóźnienia.
LG’s UltraWide Gaming Monitor (34UM67) wraz z technologią FreeSync od AMD powinien uwolnić nas od tego problemu. Przyda się to szczególnie w produkcjach dla wielu graczy, gdzie nieraz ułamki sekund dzielą od naszego być lub nie być. Tym bardziej, że to nie jedyne przydatne atrakcje.
Ten 34-calowy monitor, w przeciwieństwie do większości, posiada proporcje ekranu 21:9, a więc jest poszerzony w poziomie, co zapewnia dodatkowe pole widzenia, a ściślej 178 stopni w technologii IPS, przydatne szczególnie w przypadku strzelanek jak Battlefield czy Call of Duty. Dodatkowo, ekran jest wklęsły co zapewnia więcej wrażeń. I przyznam, że choć wydawało mi się to wcześniej tylko zbędnym bajerem, to miałem już styczność, z którymś z poprzednich modeli LG tego typu i muszę powiedzieć, że naprawdę zdaje to egzamin i bardzo przyjemnie patrzy się na wyświetlany obraz.
Tak duży monitor byłby niczym bez odpowiedniej rozdzielczości i również o nią się postarano. Niestety nie jest to 4K, ale 3440×1440 px powinno zdać egzamin. Z kolei miłośnicy urządzeń Apple z otwartymi ramionami powinni przyjąć wsparcie dla złącza Thunderbolt 2, które zapewnia szybki przesył danych.
*Film przedstawiający możliwości Ultrapanoramy – mat. youtube.com
Co ważne, nie tylko gracze będą zadowoleni. Również profesjonaliści znajdą tu dla siebie. Pokrycie ponad 99% palety kolorów sRGB przyda się grafikom, z kolei profesjnaliści z branży finansowej, którzy muszą śledzić wiele informacji jednocześnie, będą mieli dużo miejsca, by je pomieścić. Tak na dobrą sprawę, monitory z poszerzoną panoramą mogą być niezłym zamiennikiem dla dwóch monitorów i nowy model od LG wpisuje się w tą filozofię.
Szkoda, tylko że z nieba obecnie nie sypią się banknoty zamiast śniegu, bo obecnie piszę, przeglądam neta i gram (w zasadzie w jedną pozycję) na starym laptopie-rzęchu, nie obrażając rzęcha. Noszę się już od dłuższego czasu na złożenie sensownego desktopa, ale sami wiecie jak to jest. Myślę, że wtedy zastanawiałbym się bardzo nad kupnem, pozwólcie że użyję skróconej nazwy, 34UM67. Fajna specyfikacja, wklęsły ekran, niezła specyfikacja i poszerzone pole widzenia. Jestem kupiony. Czekamy na oficjalną premierę na targach CES. Wtedy też powinniśmy poznać dostępność na rynku i cenę, choć obawiam się, że ta będzie zwalać z nóg.
Źródło: lg