Koniec czekania, tudzież – Czekanie się skończyło! – Tak zaczyna swoją notkę na blogu gigant z Mountain View informując, że oto YouTube Music oraz YouTube Premium są dostępne dla wszystkich… z 17. krajów świata. Nie, nie ma wśród nich Polski… :'(
Ale pewnie będzie, tylko że za milion lat. ;) Tak na pocieszenie :P. Niemniej, odkładając ironię na bok – rzeczywiście to spory krok, jeśli idzie o Google i unifikowanie jego usług, a przecież YouTube, to dla twórcy najpopularniejszej wyszukiwarki świata – prawdziwa żyła złota. Przyjrzyjmy się więc, co tak naprawdę to wszystko oznacza?
YouTube Music to całkowicie nowy muzyczny serwis streamingowy.
Dodajmy do tego – absolutnie kompletny. Nie tylko znajdziesz tutaj muzykę do słuchania, ale teledyski, koncerty, single, remiksy, wydarzenia muzyczne na żywo, covery. Zasadniczo wszystko, co związane z muzyką w jednym miejscu. Łącznie – jak czytamy w komunikacie – z trudno dostępnymi utworami. Jednym słowem – GRUBO!
Oczywiście to nie wszystko, co można powiedzieć o YouTube Music, bowiem znajdziesz tam playlisty, podział na gatunki, zespoły, artystów, typy aktywności. Również wyszukiwanie ma być znacznie uproszczone, ale też imponująco dokładne, nawet jeśli nie do końca pamiętasz nazwę utworu lub chcesz coś znaleźć po motywie przewodnim kawałka. Koszt YouTube Music? Jedyne 9,99USD miesięcznie, a w planie rodzinnym 14,99USD/mc.
Czym zatem jest YouTube Premium? To tak naprawdę stary, dobry, poczciwy YouTube, ale na resorach,
formalnie znany już jako funkcjonująca usługa YouTube Red. Po pierwsze dostajesz w wideo bez reklam. Po drugie – możesz odtwarzać wideo w tle, nawet, jeśli uruchomisz inną aplikację. Po trzecie możesz pobierać legalnie materiały wideo. Po czwarte – dostajesz dostęp do ekskluzywnych treści w postaci filmów, seriali czy innych wartościowych propozycji. Koszt przygody z YouTube Premium to 11,99USD miesięcznie lub w pakiecie rodzinnym 17,99USD miesięcznie.
Wychodzi więc na to, że po luźnym przeliczeniu na złotówki – YouTube Music w podstawowym pakiecie kosztowałoby blisko 35zł, a YouTube Premium blisko 45zł. Razem – okrągłe 80zł miesięcznie. No i robi się ciekawie, bo taka kwota, to już suma bliska tej, jaką trzeba wysupłać na jakiś pakiet kanałów w kablówce. Rzuciłem szybko okiem na ofertę jednego z poznańskich dostawców telewizji kablowej i za 79,90zł/mc. oferuje aż 214 kanałów, w tym 89 w jakości HD (Pakiet Ultra). Nie mówię, że przeciętny Kowalski, ale taki oszczędny poznaniak – pewnie dobrze dwa razy policzy tych 214 kanałów, zanim zamieni je na jedną usługę muzyczną i jedną filmową na YouTube.
Ale też… czuję się w potencjalnej grupie docelowej ;). Skończyłem niedawno 35 lat. Od dobrych 16. nie oglądam telewizji, z wyjątkami, kiedy goszczę u kogoś kto ma telewizor i akurat coś tam leci w tle. Nie tęsknię do TV i jej po prostu nie potrzebuję. Natomiast, gdyby YouTube Music oraz YouTube Premium zawitało do Polski, na pewno wszedłbym w usługę muzyczną. Czy w opcję Premium(?) – trudno mi dziś wyrokować, musiałbym liznąć tych darmowych trzech miesięcy, które Google oferuje na starcie, ażeby wypowiedzieć się szerzej.
Ale niestety – jak już wspomniałem na początku – w Polsce jeszcze tych propozycji nie ma. Poza USA – dostają ją Niemcy, Finowie, Kanadyjczycy, Australijczycy, Szwedzi, Hiszpanie, Rosjanie, Norwegowie, Włosi, Brytyjczycy, Irlandczycy i Francuzi, Koreańczycy, Meksykanie i Nowozelandczycy. Widać też, że jeśli już, to w pierwszej kolejności do Polski wejdzie YouTube Music, bo odpowiednia strona pod tę usługę w naszym języku jest już przygotowana i można zapisywać się do mailingu, jeśli komuś zależy, by być informowanym w pierwszej kolejności.