Smartzegarkowa drużyna poszerzy się najpewniej o jeszcze jednego gracza. Będzie nim Asus, który ma przygotować dwa modele. Pierwszy z nieco mniejszą funkcjonalnością, ale za to w atrakcyjnej cenie oraz drugi, wyposażony zacniej. Oczywiście przy tej okazji rozpędza się machina spekulacyjna, czego możemy się spodziewać? I mimo, że rynek ten zaczyna dopiero się rozwijać, to moje wymagania nie bardzo idą w parze z tym, co do tej pory jest do kupienia. Czy Asus wyjdzie przed szereg?
PRZECZYTAJ NASZE RECENZJE INTELIGENTNYCH ZEGARKÓW (Smartwatche):
– Samsung Gear 2
– Samsung Galaxy Gear
– Sony Smartwatch 2
Sęk w tym, że specyfikacyjnie i z możliwościami wszystkie smartwatche wyglądają dzisiaj bardzo podobnie. Nie licząc Moto 360, są kwadratowe, wyposażone w łączność bluetooth, ekran o mniej więcej tej samej przekątnej, podobnie zachowują się na jednym ładowaniu, a prawdziwe wyzwanie stoi dziś przed deweloperami, którzy muszą wymyślić jak najciekawsze aplikacje, które spożytkują w pełni możliwości małych wyświetlaczy i podzespołów z ograniczoną wydajnością.
Jak już wielokrotnie wspominałem – dla mnie niedoścignionym dziś numerem 1 jest wyłącznie Neptune Pine w świecie smartwatchy, ale wciąż jego najsłabszym ogniwem jest wielkość, która niekoniecznie musi trafić w gusta większości osób. Natomiast smartwatche Asusa mają pracować pod kontrolą systemu Android Wear, a póki co wiele wskazuje na to, że platforma nie będzie na razie modyfikowana przez producentów. Jeśli to prawda, inteligentny zegarek Asusa jeden z pomysłów na wyróżnienie się ma wytrącony z dłoni…
PRZECZYTAJ NASZE RECENZJE INTELIGENTNYCH OPASEK (Smartband):
– Sony Smartband SWR-10
– Samsung Gear Fit
W tej chwili wiemy o smartwatchu Tajwańczyków, że ma być ultracienki i obsługiwany głosem (skoro zarządzać będzie nim Android Wear, to raczej naturalne); ma mieć zaimplementowaną obsługę gestami (tak, to byłaby nowość, nie spotkałem jeszcze takiego smart-zegarka); najprawdopodobniej pojawi się z ekranem AMOLED.
Czas na ostatnie szczegóły, czyli ceny. Tańszy model ma kosztować – UWAGA – ok. 100 dol., a droższy… 150 dol! I tu już robi się bardzo interesująco. W przeliczeniu na złotówki w pierwszej opcji otrzymamy sumę nieco ponad 300 zł, a w drugiej ok. 450 zł. Pytanie więc o funkcje i hardware są tutaj bardzo uzasadnione. Bo mimo różnych fajerwerków, jednak cena może wiele osób blokować przed zakupem, tym bardziej, że sporo z nas zapewne zadaje sobie pytanie – po co im inteligentny zegarek? Zaspokoić ciekawość za 300-500zł jest łatwiej niż wydając 1000-1500 zł.
To, że co najmniej jeden smartwatch się pojawi jest niemal pewne, bowiem na spotkaniu z inwestorami miał o tym zapewniać prezes Asusa Jerry Shin. Potwierdzałyby te informacje również doniesienia @Evleaks z zeszłego miesiąca. Wówczas genialny bloger informował, że smart-zegarek Tajwańczyków ma funkcjonować pod nazwą Asus Robin.
Reasumując: pomimo swojej wielkiej sympatii do Asusa, trochę obawiam się tego projektu. W cenie 100-150 dol. wątpliwe jest dla mnie przygotowanie smartwatcha, który wyposażony by był w oddzielny slot na karty SIM, GPS, wszystkie możliwe czujniki, WiFi, aparat fotograficzny z lampą błyskową, gniazdo słuchawkowe itd., czyli wszystko to, co posiada właśnie Neptune Pin.
W tym zestawieniu przecieki dotyczące smarwatcha Asusa mówią o tym, że ma być najcieńszy i najtańszy. Jasne – trzeba to brać przez palce, ale mi się marzy inteligentny zegarek, który cechuje się bardziej praktycznymi funkcjami. W każdym razie czekam i tak z dużą atencją, a jeśli rzeczywiście Asus pokaże coś, co można na siebie założyć w czasie targów IFA, z pewnością Was o tym poinformuję, sprawdzając przy okazji (będąc na miejscu w Berlinie), ile z tych plotek się potwierdziło.
Źródło, foto: wearabletechnologies