Xiaomi idzie mocno do przodu. Po serii udanych smartfonów wreszcie przyszedł czas na tablety. Pierwszy model, który pojawił się w szeregach tej chińskiej firmy właśnie dzisiaj ma swoją premierę. Urządzenie, jak pozostałe nawiązuje nazewnictwem do nakładki systemowej MIUI i oczywiście pracuje na odpowiednio zmodyfikowanej wersji Androida. Oto Mi Pad, który wzornictwem przypomina iPada mini od Apple. Jak jest z wyposażeniem?
Xiaomi to taka firma, po której można spodziewać się zawsze dwóch rzeczy. Świetnego hardware w absolutnie atrakcyjnej cenie. Nie inaczej jest i teraz. Konkurencyjnie miazga! Mi Pad wyposażono w ekran o przekątnej 7,9 cala, na którym zobaczycie rozdzielczość wynoszącą aż 2048×1536 pikseli, dzięki czemu otrzymujemy gęste ułożenie pikseli na poziomie 321 ppi, zatem nie ma szans by zobaczyć na nim piksele.
Mi Pad działa na 4-rdzeniowym procesorze nowej generacji Tegra K1, którego dostawcą jest firma nVidia. Chip pracuje z częstotliwością 2,2 GHz. Na wyposażeniu są dwa aparaty – przedni 5 Mpx i tylni 8 Mpx. Na dane Xiaomi przeznacza 16 GB pamięci lub 64 GB – spory rozstrzał. Jeśli zabraknie Wam miejsca, to oczywiście możecie skorzystać ze slotu na karty microSD. Całość pracuje pod kontrolą systemu Android z nakładką MIUI, a tablet zasila bateria o pojemności 6700 mAh. Jak widać jest bardzo dobrze i bardzo mocno!
Przechodzimy teraz do najlepszego punktu. Ile za to wszystko żąda Xiaomi? Uwaga, za wersję z 16 GB pamięci 239 dol., a za model z 64 GB zaledwie 279 dol! W przeliczeniu na złotówki to za pierwszą opcję zapłacimy ok. 720 zł, a za drugą ok. 850 zł! Cóż, panowie – czapki z głów!
Oczywiście trudno nie zauważyć, że wzornictwem Mi Pad mocno nawiązuje do ostatnich iPhone’a 5C, a także iPada mini. Ale jeśli chodzi o wygląd systemu, to będę polemizował. Mimo, że mamy do czynienia z Androidem, to jednak jest to autorska modyfikacja MIUI, która moim zdaniem funkcjonuje, jako zupełnie inny i samodzielny OS. Przez pewien czas testowałem to rozwiązanie u siebie i nawet jeśli imituje obecnie wyglądający – przynajmniej na pierwszy rzut oka – iOS od Apple, to jednak MIUI było wcześniej niż nowy design zastosowany w systemie giganta z Cupertino w zeszłym roku.
Może nawet Xiaomi dość prowokacyjnie zaprezentował właśnie takie urządzenie? Trudno tego w ten sposób nie odbierać, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że w zeszłym kwartale ta chińska lokomotywa wskoczyła pod względem sprzedaży smartfonów na 3 pozycję na rynku chińskim, wyprzedzając nawet Apple! Xiaomi poza tym nie pozostawia złudzeń, że ma globalne zapędy. Konsekwentnie wypuszcza nowe urządzenia uzupełniając portfolio oraz powoli rusza na cały świat, wchodząc na nowe rynki. Żeby oswajać użytkowników ze swoją platformą powstał launcher dający namiastkę możliwości MIUI, który każdy może zainstalować i sprawdzić, co go może czekać po ewentualnej przesiadce.
Pierwszy przedsmak tego, że Xiaomi szykuje swój tablet mieliśmy całkiem niedawno, kiedy pojawiła się wersja zmodyfikowanego systemu dedykowana Nexusowi 7. Teraz Chińczycy wytoczyli swoje działo – i nie oszukujmy się – za tę cenę, z taką specyfikacją – trudno znaleźć coś ciekawszego.
Wielokrotnie już pisałem, że bardzo podoba mi się taktyka Xiaomi oraz podziwiam z jakim impetem próbują się mocować z rynkiem, szczególnie wyprzedzając i zagrażając jednocześnie starym wyjadaczom. Teraz czekam na polską premierę ich urządzeń, chociaż nie wiem, kiedy moglibyśmy na nią liczyć. Niewątpliwie jednak – czy to smartfony czy tablet od Xiaomi – będą wstrząsem, na którym zyskamy przede wszystkim my – konsumenci.