[showads ad=rek3]
Z wielkim napięciem i niecierpliwością czekałem na te testy. Nie mogłem się ich doczekać nawet pomimo tego, że wiele urządzeń przeszło przez moje ręce. Kiedy w końcu smartfon Sony Xperia Z2 dotarł do redakcji byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Czas na podsumowanie tych testów i niewątpliwie wspaniałych dni, po których bardzo ciężko było mi się rozstać z moich technologicznym przyjacielem.
PRZECZYTAJ TEŻ NASZE RECENZJE INNYCH SMARTFONÓW SONY:
– XPERIA Z1
– XPERIA Z1 COMPACT
– XPERIA Z ULTRA
– XPERIA E1
WYGLĄD
Nie mam wątpliwości, że Xperia Z2 to piękny smartfon. W tej chwili mój nr jeden pod kątem wyglądu. Jeszcze przed premierą i przeciekami nowego HTC One M8 mógłbym się wahać, ale po tym co pokazali Tajwańczycy, a co udało poprawić się Japończykom sprawia, że nie mam już wątpliwości. W moim odczuciu, Sony Xperia Z2, to najlepiej zaprojektowany telefon. Koniec kropka. Nie od dziś wiadomo, że jestem fanem tego, jak Sony tworzy swoje urządzenia.
Nasz bohater ma wymiary 146,80×73,30×8,20 mm. W porównaniu z Z1, smartfon delikatnie urósł, ale za to jest węższy, co pozytywnie przekłada się na obsługę, pomimo zwiększonej przekątnej ekranu. Przyznam szczerze, że przy tych wymiarach wyświetlacza, telefon nie jest wcale takim dużym „klockiem”, jakim mógłby się na pierwszy rzut oka wydawać. Wręcz przeciwnie – całość została tak zaprojektowana, że momentami ma się wrażenie, że ekran stanowi całą wielkość urządzenia. Trzymając go w ręce, nie powiedziałbym, że mamy do czynienia z tak sporą przekątną. Z2 świetnie się trzyma – pewnie i spokojnie można go obsłużyć jedną ręką, bez stresu, że może się wyślizgnąć. Oczywiście ostrożności nigdy za wiele, ponieważ korzystanie z jakiegokolwiek smartfona np. w komunikacji miejskiej nie jest już tak łatwe, szczególnie gdy stoimy i się czegoś trzymamy.
Całość stanowi smukłą, a zarazem solidną bryłkę, o zaokrąglonych rogach. Stworzona jest z jednego kawałka aluminium, który świetnie komponuje się ze szklanymi elementami. Ramki po bokach są niemalże tuż przy krawędziach ekranu. Ich wykończenia nie są zaokrąglone, jak np. w Nexusie 4, ale nie ma mowy, żeby palec „haczył się” podczas codziennego korzystania. Jeśli chodzi zaś o górną, a szczególnie dolną krawędź – odnoszę wrażenie, że ramka mogłaby być bardziej „przycięta”, przez co Xperia byłaby jeszcze mniejsza, a konkretniej niższa. Zakładam jednak, że miejsce to spożytkowane jest na potrzebne podzespoły. Nie ma jednak sensu odchudzać na siłę Z2, ponieważ wygląda on tak jak powinien wyglądać. Elegancko, gustownie, a jednocześnie bez zbędnych i niepotrzebnych bajerów, które mogą upodobnić go do np. plastra ;) Nic bym w nim nie zmieniał.
Omówiliśmy wygląd ogólny, czas na szczegóły. W górnej części, na przednim panelu, oprócz tradycyjnie umieszczonego loga producenta, mamy również dużą diodę. Świeci ona w dwóch kolorach, w zależności od rodzaju powiadomień. Cieszy fakt, że jest duża i wyraźnie widać, kiedy otrzymaliśmy np. SMS lub powiadomienie z Facebooka.
Na samej górze, po lewej stronie umieszczono wtyczkę mini-jack, co bardzo cieszy, ponieważ takie rozwiązanie jest wg mnie najbardziej wygodne. Obracamy telefon i na prawej bocznej krawędzi mamy zaślepkę, w której możemy umieścić kartę pamięci. Dzięki niej możemy wspomóc się dodatkowymi 64 GB przestrzeni. Poniżej mamy przycisk Włączania/Wyłączania, a obok regulację głośności. Jeszcze dalej – bliżej dolnej krawędzi – fizyczny przycisk migawki. Wszystko świetnie spasowane, nic się nie rusza i „nie lata”. Jedyne do czego mogę się doczepić, to umiejscowienie migawki. Podczas rozmowy, (trzymając Z2 prawą rękę) mój kciuk automatycznie ląduje w jej okolicach, przez co mam ciągłe wrażenie, że za chwilę uruchomię aparat. Dodam, że dłuższe przyciśnięcie spustu migawki powoduje włączenie funkcji kamery w Z2, aczkolwiek pomimo moich obaw nigdy do tego nie doszło. Z drugiej strony robiąc zdjęcia, przycisk umiejscowiony jest w idealnym miejscu. Być może to kwestia mojego stylu trzymania telefonu podczas rozmów i wielkości dłoni.
Na dolnej części smartfona mamy trzy otwory odpowiadające za mikrofon. I tu mamy jedną z większych zmian w porównaniu z Z1. W poprzednim modelu to miejsce w niemalże całości zarezerwowane było dla efektownie wyglądającego i grającego głośnika. W Z2 przeniesiono go do przodu i jest on usytuowany na styku między ekranem a obudową. Jest tak wąski, że ledwo go widać. Mimo zdecydowanie mniejszych rozmiarów, jakością nie odstaje ani trochę, ale o tym w osobnym dziale.
Na ekranie nie mamy naklejonej żadnej folii, która pomimo zastosowania w poprzednim modelu hartowanego szkła miała chronić wyświetlacz. Mimo to zbierała rysy, co źle wpływało na korzystanie ze smartfona jak i jego wygląd. Z drugiej strony bez udziału oficjalnego serwisu nie można było jej ściągnąć więc kółko się zamykało. Tutaj tego problemu nie ma. Jeśli chodzi o zastosowany materiał, który ma zadanie chronić ekran, to mamy tu do czynienia z „scratch resistant glass”, a więc producent nie określił dokładnie jakie „odporne na zarysowania” szkło zastosowano.
Tył to odbijający wszystko panel. Nie odnalazłem jednak oficjalnych danych, które mówiłyby z jakiego materiału wykonane są plecki. Podejrzewam, że to wysokiej jakości plastik, a więc wygląda to podobnie jak przy okazji chociażby Z1 Compact, którą miałem przyjemność recenzować. Jedno jest pewne, cała obudowa mocno się palcuje. O ile wyświetlacz w tym przypadku to norma, to tył tych odcisków zbiera zdecydowanie za dużo. Jest to jednak zasługa zastosowanego materiału.
Na pleckach znajdziemy też oko obiektywu. Jest ono umieszczone w rogu, dzięki czemu ciężko będzie nam zasłonić dłonią to co aktualnie filmujemy. Obok dumnej informacji o tym ile pikseli ma aparat, mamy też lampę błyskową.
Xperia Z2 wygląda naprawdę świetnie i grzechem byłoby nosić ten smartfon w jakimś ochronnym etui, do czego oczywiście nie namawiam. Nie jest to tani sprzęt, więc mimo wszystko warto zabezpieczyć się przed ewentualnymi uszkodzeniami. Jeśli chodzi o zagrożenia, nie musimy martwić się o zewnętrzne czynniki. Smartfon jest wodoszczelny, nie przepuszcza pyłków czy drobinek kurzu, o czym świadczy norma IP55/IP58. Przed zanurzeniem Z2 należy jednak pamiętać, że wszystkie zaślepki muszą być dobrze zamknięte, inaczej nasz test na wodoodporność może się skończyć negatywnie ;)
Sony zaprojektowało naprawdę świetnego smartfona. Ciężko będzie poprawić coś co już jest świetne. Zaprojektowali, a w zasadzie poprawili coś co już było świetne. Udało im się to w 100%. Sądząc jednak po tym w jaki sposób Sony wypuszcza odświeżone flagowce, Z3 (zakładamy, że tak będzie nazywał się następca „zet dwójki”), nie będzie dużo różnił się od poprzednika, a wprowadzone zmiany będą kolejną ewolucją w wyglądzie. Czas pokaże.
EKRAN
W porównaniu do poprzednika Xperia Z2 ma nie tylko większy wyświetlacz, ale także lepszy. Właśnie ten element był najczęściej krytykowany w recenzjach modeli Z i Z1. Tym razem Sony stanął na wysokości zadania i wyposażyło kolejną edycję w naprawdę świetny ekran.
Mamy tu do dyspozycji panel o przekątnej 5,2 cala. To więcej niż u swoich bezpośrednich rywali (Galaxy S5 i One M8). Zawsze byłem zwolennikiem, aby smartfon pozostał smartfonem i nie miał więcej niż 5 cali przekątnej ekranu. Bije się w pierś po raz kolejny i przyznaję, że większa powierzchnia wyświetlacza ułatwia i umila korzystanie z telefonu. Warunek musi być taki, by całość była świetnie zaprojektowana, a w Z2 tak, jak pisałem wcześniej, nie ma z tym problemu.
Korzystanie z Xperii Z2 umila nam wyświetlacz Live Colour LED, stosowany w mobilnych urządzeniach Sony. Całość wspomaga technologia TRILUMINOUS, stosowana w telewizorach z serii Bravia. Oczywiście jest ona odpowiednio zoptymalizowna pod kątem urządzeń przenośnych, dzięki czemu możemy cieszyć się podwyższoną paletą barw, a więc kolory są naprawdę żywsze, co w porównaniu z innymi wyświetlaczami widać gołym okiem. Zastosowano także tutaj silnik X-Reality for mobile, dzięki któremu widziany przez nas obraz jest ostry, dodatkowo redukujący niepotrzebne szumy, a zwiększający kontrast i saturacje. Ufff, ciężko przebrnąć przez te wszystkie technologie. Jest ich sporo i każda z nich ma sprawiać, że wyświetlany obraz ma być „bardziej” i „lepiej”.
Muszę przyznać, że Sony solidnie odrobił zadanie domowe I rzeczywiście jakość wyświetlanego obrazu jest na najwyższym poziomie. Kolory są żywsze i bardziej nasycone, ale bez przesady. Kąty widzenia są wręcz doskonałe, ulegając znacznej poprawie w stosunku do chociażby Z1. Dzięki temu nie ma problemu z pokazywaniem filmiku czy zdjęć większej ilości osób, gdzie każda z nich patrzy na Z2 z różnych perspektyw. To akurat zasługa matrycy IPS. ;)
Ekran jest wystarczająco jasny, by swobodnie z niego korzystać nawet w pełnym słońcu. Ani razu nie miałem problemów z odczytaniem tekstu, bez względu na to, gdzie się znajdowałem i jaka była pogoda. Dobrą wiadomością jest to, że najwyższy poziom jasności nie ma większego znaczenia dla zużycia energii co np. w moim Nexusie jest skutecznym killerem baterii.
Ekran wyświetla nam obraz w rozdzielczości Full HD – 1920x1080px. Tu nic się nie zmieniło w stosunku do poprzedników. Ilość pikseli na cal uległa delikatnemu zmniejszeniu i wynosi teraz 423 ppi (w Z1 parametr ten wynosił 442 ppi). Są to jednak tak niewielkie różnice, których gołym okiem nie zarejestrujemy. W połączeniu z technologiami Sony i matrycy IPS, ekran rzeczywiście jest zdecydowanie lepszy od tego, stosowanego w poprzednich modelach.
WYDAJNOŚĆ
Nie ma co owijać w bawełnę. Sony Xperia Z2, jest niezwykle szybki! Pędzi niczym Struś Pędziwiatr i nic go nie jest w stanie zatrzymać. Ktoś kto przesiada się z budżetowego smartfona z pewnością zrobi wielkie „WOW” – Z2 zaskoczony go prędkością i płynnością. Osobom, które przesiadają się z dość szybkich urządzeń, jak np. w moim przypadku – z Nexusa 4 – w pierwszej chwili odniosą wrażenie, że – ok. jest szybko, ale czy jest jakaś różnica? To pytanie w pierwszej chwili również sobie zadawałem. Wszystko działało jak należy, ale nawet po kilku dniach nie odczuwałem jakichś niewyobrażalnych różnic. Te dopiero pojawiły się w momencie przesiadki z powrotem na Nexusa. Dopiero wtedy czuć jak Xperia jest szybka.
Nie ma się co dziwić. Hardware jest potężny. Sercem Z2 jest Qualcomm Snapdragon 801 MSM8974AB o częstotliwości zegara 2,3 GHz, a wspomagają go 3GB pamięci RAM! To po prostu musi działać szybko! I działa! Minusem niestety jest mocne grzanie się podzespołów, o czym słów kilka poniżej. Nie zmienia to faktu, że Xperia Z2 jest naprawdę świetnie wyposażony i zoptymalizowany. Pod tym kątem kolejne brawa dla Sony, ponieważ już poprzednie modele japońskiego koncernu były świetnie dostosowane do softu. I tym razem jest to na wysokim, jeśli nie najwyższym poziomie.
Warto dodać, że Sony zdecydował się tutaj na 3GB pamięci RAM, a więc wśród bezpośredniej konkurencji Xperia pod tym kątem rządzi. Swoją drogą, choć ciężko porównywać bezpośrednio PC ze smarfonem, ale na moim komputerze pracuje 3 rdzeniowy procesor (Snapdragon 801 jest 4 rdzeniowy) i do tego 4GB RAM, a więc nie wiele mniej niż w Xperii. Fakt, że mój PC nie jest najmłodszy i lata swojej świetności ma za sobą, ale to może uzmysłowić, jak potężne jest nowe dziecko Sony.
SYSTEM, APLIKACJE I MULTIMEDIA
Testowany smartfon, jak na porządnego flagowca przystało, pracuje na Androidzie 4.4.2 KitKat, a więc najnowszej wersji Zielonego Robocika. Jest on stworzony do tego, by działał płynnie nawet na gorszych hardware’owo urządzeniach, więc tutaj nie ma mowy o jakiś zacięciach i irytowaniu się na słabo działający system. Tak jak wspominałem wcześniej, Sony stanął na wysokości zadania i świetnie zoptymalizował Xperię, która – podkreślę to jeszcze raz – działa rewelacyjnie! Nakładka Sony momentami przypomina bardzo czystą wersję Androida, tak że dla mnie osobiście przesiadka była bezbolesna. Wszystko jest tutaj przejrzyste i proste w obsłudze.
Telefon można spersonalizować w szybki i łatwy sposób tak, by odpowiadał wymaganiom użytkownika. Sony udostępnia w standardzie wiele kolorystycznych tematów, tapet i widżetów. Dzięki czemu każdy znajdzie coś dla siebie. A nawet jeśli nie, dodatkowe elementy „upiekszające” znajdziemy w Sony Select. Jest w czym wybierać.
Tak jak wspominałem, w nakładce Sony wiele zastosowań zostało takich samych jak w czystej wersji Androida. Niektóre z nich, jak chociażby możliwość posegregowania ikonek zostało ulepszonych o dodatkowe możliwości. Wszystko w intuicyjny sposób. Zresztą Sony od kilku urządzeń stosuje podobne rozwiązania, a więc użytkownicy starszego sprzętu nie będą czuć się tutaj obco.
Lifting przeszła belka powiadomień. Podzielona jest na POWIADOMIENIA i SZYBKIE USTAWIENIA. I generalnie nie wprowadzono żadnych rewolucyjnych zmian. Nadal można edytować, dodawać skróty do różnych opcji telefonu. Całość jest odświeżona i delikatnie uproszczona. Zauważyłem jednak dziwną rzecz. Idąc po kolei. Ściągałem górną belkę, przechodziłem na SZYBKIE USTAWIENIA, a następnie włączałem/wyłączałem Internet mobilny, a wówczas wraz z tą czynnością belka zawijała się z powrotem i znów miałem przed oczami główny ekran. Uruchamiając np. przycisk WiFi lub inne wyświetlane tam opcje nie miałem tego problemu. Dziwna i trochę męcząca sprawa, ponieważ, czasami musiałem po prostu dwukrotnie robić tą samą czynność. Nie znalazłem nigdzie możliwości, żeby to obejść, tak więc szybko musiałem się nauczyć jaką kolejność włączania/wyłączania Internetu zachować.
Dodam jeszcze, że już przy pierwszym uruchomieniu czekała mnie miła niespodzianka w postaci aktualizacji do podstawowych aplikacji Sony, takich jak FILMY, WALKMAN, czy Słownik.
PUK, PUK! KTO TAM? XPERIA!
Bardzo przyjemnym dodatkiem jest możliwość wybudzenia Xperii poprzez dwukrotne stuknięcie palcem w ekran. W tym momencie naszego smartfona wystarczy już tylko odblokować, po czym jest gotowy do pracy. Wyjątkiem jest sytuacja, w której, korzystamy z Z2, odkładamy go (wygaszając ekran), lecz po krótkiej chwili bezczynności znów uruchamiamy go (poprzez stuknięcie palcem), i Xperia wita nas już odblokowana. Zapobiega to kłopotliwemu odblokowywaniu ekranu za każdym razem, szczególnie gdy często w krótkim czasie wracamy korzystania z urządzenia. Puknięcie palcem działa w każdym miejscu ekranu, nie ma znaczenia czy zrobimy to w środku czy w samym rogu. Telefon za każdym razem wybudza się bez problemu. Uprzedzam pytania i od razu zaznaczam – w kieszeni Z2 nie odblokował mi się ani razu. Prędzej odblokujemy przypadkowo ekran wkładając go do kieszeni. Wielka szkoda, że Sony nie poszedł po całości i umożliwił zablokowania telefonu w ten sam sposób, także blokada ekranu poprzez dwukrotne stuknięcie go palcem nie zadziała.
DOMOWE SMARTKINO
Oglądanie filmów, czy też YouTube na Xperii to czysta przyjemność. Ekran spisuje się tutaj naprawdę rewelacyjnie i aż prosi się by coś oglądać na tym smartfonie. Nie miałem żadnych problemów z odtworzeniem multimediów nawet w najwyższych rozdzielczościach. To co widziałem, zawsze było ostre i wyraźne. Oczywiście sporo zależy też od jakości filmu, ale trzeba zauważyć, że nawet po kilkugodzinnym gapieniu się na wyświetlacz oczy nie męczą się, a dodatkowo proporcje ekranu 16:9 jeszcze bardziej umilają oglądanie. Wspominałem na początku, że korzystając z Xperii Z2 wydaje się, że ekran stanowi całą powierzchnię telefonu i właśnie podczas oglądania filmów ta cecha jest najbardziej widoczna. Podsumowując: doznania są bardzo pozytywne i użytkowników Xperii czeka nie jeden seans filmowy :)
ACH TEN DŹWIĘK!
Na koniec zostawiłem sobie dźwięk. ACH! Jak ten telefon świetnie gra! To po prostu trzeba usłyszeć! Dźwięk oferowany przez Xperię Z2 jest fenomenalny i nie jest to tylko moje zdanie. Każdy kto miał okazję usłyszeć nutki wypływające z głośników, czy też słuchawek dostarczonych przez Sony, które są w zestawie, był oszołomiony. Każda reakcja kończyła się zrobieniem wielkich oczu i krzykiem „WOOOOW” :)
Moje odczucia były dokładnie takie same, nie tylko na dołączonych słuchawkach, ale także na moich nausznych w których doświadczyłem totalnego odlotu. Aplikacja WALKMAN, która standardowo zainstalowana jest w smartfonie, naprawdę powoduję zwiększoną chęć słuchania muzyki.
Słów kilka jeszcze o wspomnianych przeze mnie słuchawkach. Sony chwali się, że wygłuszają one otoczenie, dzięki czemu możemy cieszyć się tylko muzyką. Początkowo sceptycznie podchodziłem do tego, ponieważ wprost nie znoszę dousznych słuchawek, więc prywatnie omijam je szerokim łukiem. Tym razem jednak, przyznaję naprawdę, że ze względu na swoją specyfikację (budowa i być może odpowiedni hardware) + możliwości softwarowe, słuchawki sprawiają, że ta mieszanka działa! Nie oznacza to, że w pełni przekonałem się do dousznych słuchawek, niemniej jednak pozytywnie mnie zaskoczyło ich działanie, nie tylko na Z2, ale nawet na budżetowym smartfonie mojej siostry (nawiasem mówiąc, również ona zwróciła uwagę na świetne granie tych słuchawek).
Do poprawy dźwięku Sony oferuje funkcje takie, jak Clear Audio+, Clear Bass, Clear Phase i Clear Stereo. Pomagają one w oczyszczeniu tego co słyszymy z dodatkowych szumów, co pozwala doznać jeszcze bardziej czystszej i głębszej barwy dźwięku. Dotyczy to również m. in. rozmów, dzięki czemu jakość jest wyraźnie lepsza niż w innych smartfonach. Ja w porównaniu z moim Nexusem doświadczyłem sporej poprawy w obie strony. Samemu słyszałem rozmówcę bardzo wyraźnie, a także sam byłem słyszalny o wiele lepiej. Dzięki temu rozmowa w głośnym autobusie/tramwaju nie będzie już męczarnią. Z jednym zastrzeżeniem. Zewnętrzne głośniki, szczególnie ten do którego przykładamy ucho jest mimo wszystko mocno schowany i aby cieszyć się naprawdę dobrej jakości rozmową, należy go przyłożyć odpowiednio do ucha. Początkowo musiałem się do tego przyzwyczaić i po kilku próbach znalazłem optymalne ułożenie słuchawki.
Wracając na koniec do dźwięku. Przyznam szczerze, że choć pozytywnie zaskoczony spodziewałem się, że będzie to mocny element Xperii Z2 – nie myślałem, że aż tak! Już w testowanym przeze mnie budżetowcu Xperii E1 dźwięk był bardzo dobry, więc niczego innego po Z2 się nie spodziewałem. Mimo to i tak sam zrobiłem wielkie oczy.
Świetny ruch ze strony Sony, że część swojej kampanii marketingowej skupił właśnie na tym elemencie. Umieszczając w swoim spocie, najnowszą muzykę Michaela Jacksona, który słynął z tworzenia świetnych dźwięków, widać, że ten ruch Japończyków jest naprawdę przemyślany i sensownie wyakcentowany.
APARAT
Jeśli chodzi kwestie fotograficzne, to z czysto dziennikarskiego obowiązku napiszę tutaj kilka słów, które będą wprowadzeniem do mojej osobnej recenzji aparatu, bo zasługuje on na całkowicie oddzielny tekst.
SZCZEGÓŁOWĄ RECENZJĘ APARATU W SONY XPERII Z2 znajdziecie TUTAJ
Z pewnością aparat sprawi naprawdę dużą frajdę i zdecydowanie zwiększa przyjemność w korzystaniu z Xperii Z2. I choć na pierwszy rzut oka to dokładnie te same podzespoły co w Xperii Z1 i Z1 Compact, to jest to trochę inny aparat niż w starszej wersji flagowca. Japończycy wyposażyli Z2 w duży przetwornik obrazu Exmor RS, o przekątnej 1/2,3 cala i rozdzielczości 20,7 Mpx. Obiektyw jest bardzo jasny i wynosi f/2.0 dzięki czemu nawet w zaciemnionych miejscach będziemy w stanie wykonać dobre – i co ważne ostre – zdjęcia. I choć dane te wyglądają praktycznie tak samo jak w poprzednich modelach, to Sony wywiązał się z obietnic i rzeczywiście poprawił aparat. Za wysoką jakość zdjęć odpowiadają dodatkowe technologie stworzone przez producenta, takie jak BIONZ for mobile, które pozwalają zachować jak największą realność obiektu, który uwieczniamy. Jest też technologia By-Pixel Super Resolution, odpowiadająca za odwzorowanie kolorów. Dzięki czemu barwy mają być głębsze i bardziej naturalne.
Tradycyjnie Sony daje nam wraz swoim aparatem ogromne możliwości, dzięki którym każde zdjęcie nabierze swojego oryginalnego charakteru. Możemy korzystać z dodatkowych filtrów, których jest naprawdę dużo i z pewnością każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Zdjęcia możemy wykonywać w proporcjach 16:9 lub bardziej tradycyjnej 4:3. W tym momencie warto zauważyć, że korzystając z innych układach zdjęcia nie zawsze możemy wykorzystać pełne 20,7 Mpx. Zmiana na 4:3 to już tylko/aż 15Mpx. Podobnie sprawa ma się z wykorzystywaniem dodatkowych opcji. Zdjęcia HDR wykonamy maksymalnie przy 8Mpix. Dla mnie to spory zawód, ale biorąc pod uwagę ile fotki zajmują miejsca, szybko jesteśmy w stanie zapełnić standardową pamięć telefonu. Jeśli ktoś będzie wykorzystywał Xperię Z2 jak główny aparat np. na wakacjach, bez porządnej karty pamięci nie ma co wyjeżdżać.
Już teraz mogę napisać, że Xperia Z2 ma najlepszy aparat w smarfonie z jakim miałem do czynienia i czytając informacje z różnych serwisów i opinie użytkowników potwierdzam, że to w tej chwili najlepszy telefon do wykonywania zdjęć. Zgadzam się z tym i podpisuje obiema rękoma, dodając od siebie, że to urządzenie zastąpi każdą domową cyfrówkę, z niższej i średniej półki. Ja osobiście przy Z2, nie kupowałbym żadnego aparatu. Oczywiście oprócz lustrzanki ;) Poniżej kilka zdjęć. Więcej tak jak wspominałem wkrótce w osobnej recenzji aparatu.
BATERIA I TEMPERATURA
Pierwsza bardzo ważna informacja. Wszystkie testy wykonywałem na maksymalnych obciążeniach, tj. najwyższej jasności ekranu, włączonym GPS, a także Internecie.
Xperia Z2 to smartfon, który wyposażono w mocną baterie o pojemności 3200 mAh. I muszę przyznać, że pomimo dużego wyświetlacza i nie oszczędzania ogniwa, sprawował się naprawdę bardzo dobrze. Szczegóły uwiecznione są tradycyjnie na screenach, ale podkreślę, że jako tester naprawdę mocno przyciskałem do muru Z2. W codziennym i często mniej intensywnym użytkowaniu telefon spokojnie towarzyszyć będzie nam przez cały dzień. Warto też zwrócić uwagę, na długi czas działania ekranu, który wypadał rekordowo spośród testowanych przeze mnie smartfonów.
Tradycyjnie mamy oczywiście do dyspozycji potężne narzędzie w postaci trybu STAMINA, która jeszcze bardziej zadba o to, by Xperia Z2 nie musiał wołać o podłączenie do gniazdka. Średnio przedłuża ten moment od godziny do nawet kilku, co wg mnie jest naprawdę świetnym wynikiem. Przypomnę, że tryb ten podczas gdy nie korzystamy z naszego smartfona wyłącza w nim m.in Internet (WiFi lub mobilny), dzięki czemu w Xperii działają tylko najbardziej potrzebne podzespoły. W momencie wybudzenia telefonu, a więc włączenia ekranu, momentalnie Internet działa i nawet nie zwrócimy uwagi, że był on chwilę temu wyłączony. Wszystkie informacje, w postaci maili czy wiadomości np. w Hangouts momentalnie pojawiają się w pasku powiadomień.
Jest coś na co jednak zwróciłem szczególną uwagę. Mianowicie, w momencie gdy tych powiadomień jest naprawdę sporo, bateria potrafi „zjechać” nawet o 2% i wydaje mi się, że to co udało się zaoszczędzić podczas nie korzystania, szybko „nadrabiamy”. Nie zmienia to jednak faktu, że tryb ten działa naprawdę świetnie i rzeczywiście potrafi mocno powstrzymać urządzenie od nadmiernego poboru energii. W nocy podczas mojego snu, bateria spadła raptem o 1 proc.
Nie mogę nie wspomnieć o jednej zasadniczej wadzie Sony Xperii Z2. Otóż potrafi się naprawdę nieprzyjemnie zagrzać. I to nie zawsze w momencie dużych obciążeń. Takie skoki temperatury zdarzały się przy dłuższym przeglądaniu Internetu, a także przy robieniu zdjęć. O ile w drugim przypadku jest to w jakimś stopniu zrozumiałe, szczególnie przy kręceniu filmów w 4K lub fotografowaniu z dostępnymi filtrami, tak przy przeglądaniu Internetu nie potrafię znaleźć sensownego wytłumaczenia.
W takich sytuacjach baterii nie pomaga nawet tryb STAMINA. Potrafiłem wrócić z 2h spaceru, gdzie robiłem tylko zdjęcia, a poziom naładowania spadał nawet o 40%. Dodam że wyłączony był przy tym Internet. Tak więc najbardziej atrakcyjny dla mnie element Xperii, w pewnym sensie staje się niezłym killerem baterii.
Przyznam szczerze, że pod kątem temperatury jestem bardzo zawiedziony. Nie sądziłem, że Xperia Z2 będzie się tak grzać. To spory minus, ponieważ dyskomfort pracy momentami jest… zbyt odczuwalny. Podejrzewam, że problem tkwi w sposobie odprowadzania ciepła i z tym Sony nie do końca sobie dał radę. Pomimo tej sporej wady, sama bateria jest naprawdę świetna, a w połączeniu z trybem STAMINA, jej żywotność przedłuża się zauważalnie, co tylko podnosi końcową ocenę.
Na powyższym screenie widać wyraźnie ile dodatkowego czasu daje nam tryb STAMINA. Różnica jest znacząca i wynosi rewelacyjne 6h! Każdy kto sceptycznie wypowiada się na temat trybu oszczędności baterii, ma dowód na to, że to naprawdę działa i jest niezwykle pomocne przy codziennym użytkowaniu.
PODSUMOWANIE
Sony Xperia Z2 to dla mnie Master of Smartfon’s! Mistrz w każdym calu. Już od momentu rozpakowania go z pudełka, swoją świetnie zaprojektowaną bryłą, aż prosi się aby z niego korzystać. Na każdym kroku Xperia Z2 dostarczał mi przez okres testów niesamowitych wrażeń. Dotyk, wzrok, słuch, każdy z tych zmysłów odbierał same pozytywne bodźce, przekładając się w radość i… nieukrywaną dumę.
Już sam wygląd sprawia, że ten smartfon powinien kupić Wasze serca. Dla mnie osobiście jego desing to pierwszy krok do wielkiej miłości, a przecież jak każdy wie, liczy się też wnętrze. I tutaj nikt się nie zawiedzie. Mocny hardware plus świetna optymalizacja przekładają się tutaj na płynność i jakość w działaniu.
Najnowsza odsłona Xperii z serii Z, to prawdziwy kombajn multimedialny, dzięki któremu nie będziecie się nudzić. To centrum rozrywki, które zapełni każdą wolną chwilę, bo z tego telefonu po prostu chce się korzystać. Jeśli nie oglądając filmy, to słuchając muzyki, bo nutki wypływające czy to z głośników, czy też z dołączonych słuchawek są najwyższej jakości i nigdy nie odczuwałem takiej przyjemności przy testowaniu innych smartfonów.
Dostajemy również najlepszy smartfonowy aparat na rynku, z możliwością nagrywania w 4K oraz masą różnych filtrów i możliwości edycji. Dzięki szybkiemu autofocusowi uwiecznimy każdą chwilę, nie martwiąc się, że kamera nie złapie odpowiednio ostrości.
Wadą dla mnie jest mocne grzanie się całego układu, co potrafi być momentami nieprzyjemne dla naszych dłoni i niekomfortowe, kiedy nosimy urządzenie w spodniach. Niemniej jednak bateria pozwala użytkownikowi na całodniową radość z korzystania z Xperii Z2 i to jej niewątpliwy duży plus.
Pytanie na koniec brzmi: Czy warto zmieniać po pół roku Z1 na Z2? Odpowiedź brzmi jednoznacznie. Warto! Nie ma tutaj co prawda rewolucyjnych zmian, są natomiast mocne ślady ewolucji, która podąża w dobrym kierunku. Sony poprawił błędy poprzednika/poprzedników, dzięki czemu otrzymujemy smartfon niezwykle mocnego gracza, który moim osobistym zdaniem jest w tej chwili najlepszym sprzętem w tym segmencie na rynku.
[showads ad=rek3]