SŁOWEM WSTĘPU
Po bardzo udanych testach Samsunga Galaxy Tab Active, w moje ręce wpadł kolejny tablet koreańskiego producenta. I po raz kolejny sprzęt ten pozostawił po sobie bardzo pozytywne wrażenia. Ciężko nie chwalić tego dobrze skrojonego i działającego tabletu. Z drugiej strony równie trudno znaleźć w nim jakieś wady, a nawet jeśli są, to można przymknąć na nie oko. To, czy będziecie się ze mną zgadzać, okaże się po tym, jak przeczytacie ten tekst. Na dzień dzisiejszy uważam, że to jeden z najlepszych tabletów dostępnych na rynku, a już na pewno w kategorii 10 cali.
WZORNICTWO I WYGLĄD
Po topornym i równie ładnym tablecie Tab Active, smukły i cienki Tab S, dostarcza niezwykle przyjemnych doznań wzrokowych jak i dotykowych. Różnice w wyglądzie obydwu urządzeń są zupełnie inne, ale i przeznaczenie jest odmienne. Jeśli chodzi o naszego bohatera, to niewątpliwie dopracowane urządzenie w każdym względzie, zachwycające swoim seksapilem. Nie znajdziecie tutaj żadnych zbędnych elementów, wszystko ma swoje miejsce, jest świetnie zaprojektowane, spasowane i dokręcone. Samsung wielokrotnie krytykowany za niezbyt gustowne wzornictwo, od dłuższego czasu pokazuje klasę i Galaxy Tab S ją potwierdza.
Przede wszystkim jestem bardzo zadowolony z tego, że pomimo 10.5 cala to wbrew pozorom, bardzo wygodny i mobilny tablet. Tajemnica z pewnością tkwi w jego wymiarach – 177.3 x 247.3 x 6.6mm – a szczególnie na uwagę zasługuje ta ostatnia liczba. 6.6 mm grubości, która nadaje ton całej prezencji. Nie ma w tym żadnej ściemy, tablet w całej swojej szerokości i wysokości jest rzeczywiście tak cienki. To podkreśla jego niezwykłą smukłość, która w połączeniu ze stosunkowo niewielką wagą – 465 gram – tworzy dzieło pełne i skończone.
Przód jest stosunkowo taki sam, jak zdecydowana większość urządzeń Samsunga. W wielkim skrócie: jest ekran ;), na górnej ramce logo z zestawem czujników, na dole 3 standardowo wyglądające przyciski, przy pomocy których będziemy poruszać się po menu. Wirtualne – POGLĄD i WSTECZ oraz fizyczny HOME. Wspomniane ramki są dość grube i mam wrażenie, że można było je odchudzić, szczególnie po bokach. Górne też nie wyznaczają standardów, ale front jako całość broni się dobrze. Głównym aktorem tego obszaru jest zdecydowanie ekran, o którym więcej za chwil kilka. Rogi są delikatnie zaokrąglone, przez co wszystko sprawia wrażenie delikatności i miękkości.
Jeśli chodzi o doznania przy korzystaniu z tabletu, to te są bardzo pozytywne, plecki bowiem wykonane są z przyjemnego w dotyku tworzywa sztucznego. Nie jest ono święcące, przez co nie zbiera odcisków palców, ani innych mniejszych zabrudzeń. Do tego ma delikatną fakturę, lekko perforowaną, która nadaje przyjemnego dla oka wyglądu. Nie jest dzięki temu nudno, choć przyznam szczerze, że imitacja skórki, z której Samsung korzystał w swoich urządzeniach podobała mi się bardziej. Ciężko przebić tą fakturę, ale to co zaprezentowano tutaj, broni się dobrze i z pewnością może się podobać. Obstawiałbym jednak inny kolor – najbardziej biały, który pasuje mi tutaj najlepiej. Podobnie jak Michałowi Brożyńskiemu w jego recenzji Samsunga Galaxy Tab S 8.4 nie podobają mi się tutaj okrągłe zaślepki, które nijak pasują do całości. Ich przeznaczeniem jest możliwość zamontowania okładki i choć jak najbardziej doceniam taką opcję, to wykonanie tego elementu mogło by być bardziej dopracowane.
Bardzo dobrze zostały za to rozmieszczone stereofoniczne głośniki, które zamontowane są po prawej i lewej stronie tabletu. Nie zdarzało mi się ich zasłaniać ręką podczas korzystania, aczkolwiek to jak trzymamy urządzenie zależy od naszych prywatnych upodobań. Na lewej krawędzi znajdziemy jeszcze gniazdko na słuchawki, które zlokalizowano nad głośniczkiem.
Po prawej stronie, mamy zaślepkę, która chroni slot na karty microSD, a poniżej ładnie wmontowane w obudowę wejście na ładowarkę.
Samsung Galaxy Tab S 10.5 to świetnie zaprojektowane urządzenie. Jego wykonanie zostało bardzo dobrze przemyślane, a głównymi atutami jest świetna figura, która zwróci uwagę niejednej osoby. Samsung Galaxy Tab S 10,5 nie jest może ideałem okraszonym absolutnym minimalizmem, ale z pewnością jest to urządzenie eleganckie i pełne wdzięku.
Szkoda, że Samsung nie wyposaża serii Tab S w rysik, który aż chciałoby się tutaj mieć. Mam na myśli S-Pen, który jest pełnoprawnym dodatkiem do rodziny Note. Oczywiście da się bez niego przeżyć, jednakże z pewnością funkcjonalność tabletu automatycznie podskoczyła by do góry i to znacznie. Możliwości interaktywnego rysika, w wydaniu Samsunga to naprawdę świetna i o wiele lepsza alternatywa dla naszych palców.
EKRAN
Znów muszę nawiązać do recenzji Michała Brożyńskiego, który testował mniejszy odpowiednik Galaxy Taba S. Nie mogę się zgodzić z jego zdaniem. Przypomnę, że w tamtej recenzji nie było zachwytów nad wyświetlaczem Samsunga. Ja mam wręcz przeciwnie. Obraz i to, co widziałem na ekranie było wprost rewelacyjne. Nie przeszkadza mi cukier i lukier, o którym wspominał Michał. Wystarczy obejrzeć sobie filmik, który Samsung wgrał na swój tablet. Jakość obrazu jest powalająca i naprawdę ciężko oderwać od niego wzrok. Na mnie zrobiło to duże wrażenie do tego stopnia, że film puściłem sobie jeszcze raz ;). Ale to nie tylko efekt wideo, to również codziennie korzystanie z aplikacji, czytanie, czy oglądanie innych materiałów.
Co sprawia, że mamy do czynienia z taką jakością? 10,5-calowy wyświetlacz Super AMOLED, który przy rozdzielczości 2560 x 1600 px daje nam gęstość upakowania pikseli na poziomie 288 ppi. I choć wartość ta niekoniecznie powala (topowe smartfony przyzwyczaiły nas do wyższego ppi), to uwierzcie mi, że to po prostu trzeba zobaczyć. A różnicę widać od razu. Momentalnie, gdy tylko porównamy np. to samo zdjęcie oglądane na innym wyświetlaczu zrozumiemy o co chodzi! Kolory na wszystkich innych urządzeniach stają się matowe, a wręcz pastelowe. Ich wyblakłość względem tego ekranu Super AMOLED jest zauważalna gołym okiem.
Powalająca jest głęboka czerń oraz intensywne intensywne, żywe i pełne kolory. Wg Samsunga, ekran ten odwzorowuje 94 proc. barw z palety RGB, co daje około 20 proc. więcej niż w zwykłym wyświetlaczu LCD. Jestem skłonny w to uwierzyć, ponieważ różnica jest uderzająca. Żadne zdjęcie tego nie ukaże, trzeba samemu to zobaczyć, by uwierzyć ;). Oczywiście nie każdemu podobają się tak intensywne barwy. Pojawia się lekko niebieskawa biel, na którą zwrócił uwagę również Michał, a cała ta intensywność może po jakimś czasie męczyć. Mnie osobiście takie dolegliwości nie doskwierały i chłonąłem obraz całym sobą. Szybko bowiem można się przyzwyczaić do takich kolorów, a powrót do każdego innego wyświetlacza jest dość dziwnym przeżyciem. Zupełnie, jakby ktoś zmniejszył kontrast i moc kolorów.
Coś, za co muszę jeszcze pochwalić ekran to jasność. Wiele urządzeń Samsunga charakteryzuje się nią i Tab S nie odstaje od nich w niczym. Wieczorem, gdy w domu pogaszone są wszystkie światła, nawet do połowy rozkręcona moc potrafi razić w oczy. W takich warunkach rzadko kiedy będzie potrzebna maksymalna jasność. Na zewnątrz również wygląda to bardzo dobrze, także korzystanie w terenie też będzie należało do miłych.
WYDAJNOŚĆ
Pod kątem wydajności i ciężkiej pracy, tablet ten nie zawiedzie nawet największych maruderów. Całość funkcjonuje naprawdę bardzo dobrze, choć pojawiają się pewne charakterystyczne elementy, znane z innych urządzeń Samsunga, jak np. ta sama jednostka napędowa. Mowa o autorskim procesorze Exynos 5420. 8 rdzeni, z czego pierwsze cztery kręcą się z zegarem 1,9 GHz – Cortex-A15. Druga cześć to układ Cortex-A15 o częstotliwości 1,3 GHz.
Nie jest to pierwsze urządzenie, w którym spotykam ten procesor. Na co dzień pracuję z nim na moim Chromebooku 2, gdzie sprawuje się przyzwoicie dobrze. W innym tablecie, testowanym przeze mnie – Samsungu Galaxy NotePro 12,2 ta jednostka również występowała i tam choć w ogólnym rozrachunku wszystko bardzo dobrze działało, pojawiały się pewne wahania formy. Tutaj jest podobnie. Galaxy Tab S 10,5 ma z rzadka momenty, w których przez ten ułamek sekundy delikatnie się przytnie.
Te małe przycinki, są jednak przy codziennym korzystaniu praktycznie niezauważalne. Owszem mogą zdarzyć się sytuację, kiedy zapytacie „Co jest? zawiecha?”, ale w tym czasie tablet zdąży już wykonać daną czynność i pracować dalej. Ewidentnie jednak jednostka ta nie jest w moim odczuciu w pełni udana. Michał Brożyński przy okazji recenzji Taba S 8,4 również zauważył te momenty, tak więc coś jest rzeczywiście na rzeczy.
Exynosa wspomagają, aż 3 GB pamięci RAM. Tablet jest bardzo wydajny i z pewnością nie zawiedziecie się. Spokojnie można na nim pograć w różne wymagające pozycje, obejrzycie filmy w wysokich rozdzielczościach oraz wykonacie szereg rzeczy, w przyjemny i szybki sposób. Nie zrażałbym się tutaj tym, co napisałem o procesorze. Drobne uchybienia w pracy mogą zdarzyć się tak naprawdę każdemu urządzeniu, szczególnie działającemu na Androidzie, tak więc jestem przekonany, że osoby, które zdecydują się na ten sprzęt, będą w pełni zadowolone.
SYSTEM, APLIKACJE I MULTIMEDIA
Samsung Galaxy Tab S 10,5 pracuje na androidowym batoniku, czyli wersji 4.4.4 KitKat. Wraz z nakładką TouchWiz tworzy sprawdzoną i świetnie funkcjonującą parę. Skrojoną i pasującą do siebie bardzo dobrze. Szkoda, że nie mogłem sprawdzić tabletu na Lollipopie, bo byłem ciekawy jak będzie funkcjonować wraz z odświeżoną nakładką.
Zawsze powtarzam, że nakładka Samsunga jest naprawdę świetnie zaprojektowana i wygląda rewelacyjnie. Jednak po tym, co zobaczyłem na Galaxy S5 wraz z „Lizakiem” stwierdzam, że TouchWiz jest jeszcze piękniejszy. Dlatego mając w pamięci tamten widok, muszę napisać, że z Galaxy Tab S 10,5 warto czekać na aktualizację, bo ta wnosi mnóstwo odświeżenia. Oczywiście nawet nie zastanawiam się czy tablet ten dostanie Lollipopa, bo to po prostu musi się zdarzyć. Nie wyobrażam sobie by miało być inaczej.
Oczywiście korzystając z urządzenia Samsunga, mamy dostęp do zasobów sklepu Galaxy Apps, który dostarcza wielu ciekawych aplikacji. Koreański producent wyróżnia niektóre z nich, polecając je na nasze urządzenie, ale najmilszym prezentem jest dostęp do niektórych apek w pełnej wersji. Po ich zainstalowaniu możemy cieszyć się w pełni ich możliwościami. W przypadku Galaxy Tab S 10,5, jest to m.in. dostęp do codziennej prasy, ale także do audiobooków, czy filmów. Warto skorzystać z tych rozwiązań. Poranna prasówka bez wychodzenia w domu? Najnowsze wiadomości z ulubionej gazety w tablecie? Czemu nie? :)
Przy okazji testowania Samsunga Galaxy Tab S 10,5 mogłem sprawdzić, jak funkcjonuje i działa aplikacja SideSync 3.0. Służy ona do synchronizacji tabletu ze smartfonem. Jest to bardzo przydatne narzędzie, dzięki któremu nie tylko standardowo obsługujemy tablet, ale także mamy pod kontrolą nasz telefon. Świetne rozwiązanie! Oczywiście, by móc korzystać z pełni możliwości programu, należy zainstalować go na obydwu urządzeniach. Po krótkim skanowaniu, na tablecie naszym oczom ukazuje się wirtualna ramka naszego smartfona z jego pulpitem. Od tego momentu mamy pełny dostęp do naszego telefonu. Obsługa choć wydaje się początkowo trochę dziwna przebiega bezproblemowo.
Pulpit smartfona możemy w każdej chwili zminimalizować, kontynuując pracę na tablecie. Widok telefonu można przerzucić w ramach potrzeb nawet na cały ekran, co nagle zamienia go w ponad dziesięciocalowy telefon. ;) Tak pół, żartem pół serio, ale rzeczywiście z poziomu aplikacji możemy wysyłać SMS-y lub inne wiadomości.
Przez cały czas, kiedy urządzenia są sparowane, smartfon ma wyłączony ekran. By jednak z niego skorzystać, wystarczy w normalny sposób go uaktywnić, nie potrzeba specjalnie rozłączać aplikacji. W moim odczuciu SideSync 3.0 to bardzo pożyteczny i praktyczny program. Nie trzeba bez przerwy sięgać po telefon, kiedy akurat jesteśmy w trakcie zabawy z tabletem.
Podobnie, jak w innych tabletach Samsunga, takich jak np. testowany prze mnie ostatnio Galaxy Tab Active, tutaj również po przesunięciu palcem od prawej krawędzi ku środkowi ekranu, wysuwa nam się dodatkowe menu z ikonkami aplikacji. Jest ono bardzo dobrym rozwiązaniem, szczególnie dla osób, które nie lubią mieć zawalonego pulpitu. Poza tym zawsze wszystko jest pod ręką.
Tablet Samsunga zawiera również czytnik linii papilarnych, dzięki czemu na odcisk naszego palca możemy zabezpieczyć nasze urządzenia, a zarazem dane, które się na nim znajdują. Działa i funkcjonuje to bardzo dobrze. Po pozostawieniu odpowiedniej ilości próbek palca, tablet zapamiętuje je dzięki czemu przy odblokowywaniu nie ma praktycznie żadnych problemów z rozpoznaniem właściciela. Warto zawsze dodać drugi palec, ja zostawiam najczęściej oba kciuki, bo tak jest po prostu najwygodniej.
To oczywiście nie jedyna technologia, w którą został uzbrojony Galaxy Tab S 10,5. Mamy tutaj szereg innych funkcji znanych z urządzeń Samsunga, określanych jako smart. Spotkałem się z wieloma opiniami na temat tych możliwości. Od zachwytów, po stwierdzenia „po co mi to?”. Przewijanie tekstu w przeglądarce wzrokiem? Samopauzujący się film, kiedy nagle przestajesz patrzeć na ekran? Wyłączający się wyświetlacz, gdy urządzenie wykryje, że Ciebie już przed nim nie ma? Nie jest znane to od dziś w koreańskich produktach, ale mimo wszystko cały czas robi wrażenie.
Wykorzystywanie przedniej kamerki do tego, by wykryć naszą obecność, a właściwie oczy, działa i funkcjonuje bardzo dobrze, choć oczywiście są sytuację, kiedy ta opcja nie zadziała odpowiednio. Najczęściej zdarza się to w momencie, gdy przy kiepskim świetle lub jego braku pracujemy na tablecie. Wtedy kamerka może nie rozpoznać naszych oczu i przy takich warunkach może nie zadziałać to tak jak trzeba, pomimo, że cały czas coś robimy. Mimo to, bardzo lubię te funkcje i zawsze z nich korzystam.
Wielozadaniowość. To cecha, którą chwali się Samsung w kontekście swojego tabletu. I rzeczywiście tak jest, bowiem ekran tabletu dowolnie podzielimy. W jednej części możemy oglądać serial, a na drugiej połówce np. rozmawiać z kimś na Facebooku. Jest oczywiście wiele innych możliwości, ale to co jest najważniejsze to to, że taki tryb pracy w ogóle nie robi wrażenia na tablecie. Funkcja ta spełnia swoje zadania, dzięki czemu praca na wielu oknach jest komfortowa i odbywa się bez zbędnych problemów.
Wykorzystując również czujnik podczerwieni, w bardzo szybki sposób możemy zamienić nasz tablet w pilot od telewizora. I to nie byle jaki, oprócz tego, że będzie jednym z największych na świecie, umożliwi na skorzystanie z wielu dodatkowych funkcji. Nie tylko obsłużymy standardowe elementy takie, jak zmienianie kanałów, ale także podejrzymy program telewizyjny. Nie chcesz przegapić ulubionego show? W tablecie ustawiamy stosowne przypomnienie. Samsung Galaxy Tab S 10,5 z pewnością jest świetnym uzupełnieniem domowej rozrywki.
APARAT
Zawsze i do znudzenia powtarzam: aparat w tablecie nie jest czymś niezbędnym. I kiedy w innym modelu Samsunga Galaxy Tab Active element ten nie wypadł najlepiej, tak tutaj przy okazji Taba S 10,5 muszę przyznać, że naprawdę jest bardzo dobrze. Tablet został wyposażony w 8-megapikselową matrycę CMOS, z autofocusem i lampą błyskową. Przednia zaś, prezentuje się już trochę gorzej, ponieważ do dyspozycji mamy raptem 2,1 MP. Szkoda, bo do rozmów wideo, przydałby się lepsze parametry.
Jakość zdjęć również wypada dobrze, ale umówmy się – pstrykanie fotek ponad 10-calowym urządzeniem jest… co najmniej dziwne. A jeśli nie dziwne, to z pewnością bardzo niewygodne. Wątpię by ktokolwiek brał tablet na wakacje w celu robienia zdjęć ;). Zakładamy, że to urządzenie, które ma służyć do zdjęć okazjonalnie. I jeśli brać tą okazjonalność pod uwagę, Galaxy Tab S 10,5 nadaje się tutaj idealnie.
Jego aparat naprawdę daje radę. Wyposażony w wszystkie dodatki znane z innych urządzeń Samsunga, możemy jeszcze rozszerzyć je o aplikacje dostępne na Galaxy Apps. Osoby, które będą korzystać z tylnego aparatu na pewno nie będą zawiedzione. Sprawa trochę gorzej ma się z przodu. Rozmowy wideo odbywają się na dobrym poziomie, ale tutaj Samsung mógł się bardziej postarać. Nie miałbym nic przeciwko nawet, jeśli zainstalowałby tutaj dokładnie tą samą kamerkę co z tyłu. Bo w sumie dlaczego by nie? :)
Przy robieniu fotek, trzeba brać również pod uwagę to, jak one wyglądają na Tabie S. Dzięki ekranowi można odnieść złudne wrażenie, że nasze zdjęcia są obłędnie kolorowe i krótko mówiąc świetne. Później oglądając je na innym urządzeniu zaczniecie się zastanawiać co się stało? Nie będą one już tak nasycone, przez co mogą stracić trochę swojego uroku. Dlatego też z przymrużeniem oka należy brać wygląd fotek, które będziemy oglądać bezpośrednio na tablecie.
Jeśli chodzi o jakość wykonywanych fotografii, nie mam się w sumie do czego doczepić. Jest to dobry poziom, choć nie ma co oczekiwać cudów. Jednak dla okazjonalnych momentów, kiedy będziemy chcieli uwiecznić odpowiednie chwile, aparat w Samsungu Galaxy Tab S 10,5 będzie pasował idealnie.
Więcej zdjęć w pełnej rozdzielczości dostępnych na naszym koncie Flickr.
BATERIA I TEMPERATURA
Przyznam szczerze, że jestem bardzo mile zaskoczony, ponieważ tablet nie jest mocno zasobożerny w energię. Oczywiście da się relatywnie szybko wykończyć baterię, ale nie będę ukrywał, że pod tym kątem Tab S 10,5 bardzo mile mnie zaskakiwał.
Z czym mamy do czynienia? Ogniwo zamontowane w urządzeniu ma pojemność 7900 mAh, a zatem wystarczająco. Jak bardzo wystarczająco? A co powiecie na 2-3 dniowy okres bez ładowania? Za mało? 4-5 dni!? Tak! Ten tablet naprawdę potrafi nieźle zaoszczędzić energię, ale oczywiście należy wziąźć pod uwagę, że takie maratony bez ładowarki odbywały się z przerwami, kiedy urządzenie odpoczywało ode mnie. To oznacza, że w stanie spoczynku, Galaxy Tab S 10,5 nie potrzebuje dużo prądu, a to naprawdę duży plus.
Przy korzystaniu bardziej intensywnym, takim jak oglądanie filmów, czy granie, mimo wszystko bateria trzymała się dzielnie. Jej spadek odznaczał się wyraźniej w momencie, gdy tablet trochę się potrafił zgrzać. Nie były to jednak duże wahania temperatury. Przy korzystaniu nie jesteśmy tego w stanie praktycznie w ogóle zarejestrować, ponieważ punkt ciepła, wyczuwalny był w okolicach kamerki. Trzymając urządzenie po jego bokach lub w momencie, gdy leżało np. na naszych kolanach, nie dało się odczuć, że temperatura urządzenia podskoczyła. A nawet jeśli, to nie były to duże różnice. Muszę przyznać, że pod tym kątem wypadało to bardzo dobrze.
Wracając do trzymania baterii na jednym ładowaniu, oczywiście jej żywot dało się spokojnie skrócić do jednego dnia, ale to i tak uważam za bardzo dobry wynik. Podejrzewam, że gdybym siedział i grał bez przerwy w jakiś wymagający tytuł, dałoby się jeszcze bardziej skrócić ten czas. Musicie mi wybaczyć jednak, ponieważ nie mam takiego zacięcia by grać po kilka godzin pod rząd ;). Zdecydowanie większą cierpliwość mam do oglądania filmów i obejrzenie mniej więcej 2h seansu zabrało baterii w okolicach 15-20%. Należy zaznaczyć, że odbywało się to przy maksymalnej jasności ekranu, włączonym WiFi oraz GPS, który włączony był przez cały okres testów.
Jedynym minusem jest ładowanie baterii. Zieeeeew…. trwa to zdecydowanie za długo! Naładowanie od 10 % do 100 trwa kilka godzin! Litości! Z drugiej strony tak pojemne ogniwo potrzebuje czasu na poukładanie w sobie całej energii no i to niestety trochę trwa. Przydała by się tutaj technologia zastosowana przy okazji Galaxy Note 4. Szybkie ładowanie wiele by tutaj pomogło, co pozwoliłoby szybko podładować baterię, w momencie gdy np chcemy wyjść. Poza tym jednym minusem praca baterii jest bardzo dobra i w pełni zadowalająca. Korzystając z trybu oszczędności baterii, myślę, że uda się wyciągnąć jeszcze więcej z tego tabletu. Średni czas jednego dnia to i tak bardzo dobry wynik.
PODSUMOWANIE
Świetnie skrojony tablet, który w swojej kategorii jest jednym z najlepszych dostępnych w tej chwili wyborów. Rewelacyjny ekran, w którym naprawdę dostarcza niesamowitych wrażeń. Jednak wysoka jakość obrazu to nie tylko to co może zaoferować tablet Samsunga.
To również świetna bateria, piękny design, mnóstwo dodatkowych możliwości, które rozszerzyć można poprzez dedykowane aplikacje. Bardzo dobry pomocnik w codziennej pracy, ale także centrum rozrywki i multimediów. Kolejne udane urządzenie Samsunga, które bardzo chętnie zobaczyłbym w swoim domu. Jako kanapowy tablet spisuje się świetnie, ale także w pracy z pewnością znajdziecie dla niego zastosowanie. Jeśli zastanawiacie się nad zakupem tabletu z dużą przekątną ekranu, dodatkowo działającym na Androidzie, to nie ma lepszego wyboru jak Galasy Tab S 10,5. Polecam!
****
Pełna specyfikacja Samsung Galaxy Tab S 10,5 WiFi (SM-T800)
Niezwykle udany tablet, z mnóstwem możliwości, bardzo dobrą baterią i rewelacyjnym ekranem.
-
WYGLĄD
-
WYDAJNOŚĆ
-
HARDWARE
-
BATERIA
-
CENA/JAKOŚĆ