SŁOWEM WSTĘPU
Zaczynam ten rok o testów urządzeń, które robią na mnie piorunujące wrażenie. Pierwszy na warsztacie znalazł się tablet Asus Nexus 7 (2013), a tuż za nim przyjechał do mnie Samsung Galaxy Note 3 – reprezentant rodziny tzw. phabletów, czyli urządzeń za dużych na smartfony i za małych na tablety. Nowy Note nie tylko jednak jest sporych rozmiarów i można go ustawić w szeregu z innymi tego typu urządzeniami. Jest również szerokim rozwinięciem swojej nazwy, która ponownie definiuje świat odręcznego notowania; przywraca stylusowi/rysikowi nowego ducha, a także wprowadza kategorię elektronicznych terminarzy do zupełnie świeżego, jeszcze bardziej cyfrowego świata.
Tak – Galaxy Note 3 to najlepiej przemyślany smartfon/phablet Samsunga, który do tej pory znalazł się w ofercie tego producenta. Wszystko – począwszy od jego wykonania, poprzez działanie, jak i dodatkowe funkcje – zasługuje na same wysokie noty. Szukacie sprzętu, który długo będzie nie do przebicia przez konkurencję, a zarazem dostarczy Wam najlepszych wrażeń estetycznych i technologicznych? Proszę bardzo – oto Samsung Galaxy Note 3.
WYGLĄD
Wraz z tym urządzeniem, Samsung wprowadził swój sprzęt w zupełnie nową kategorię wagową. O ile pozycjonował Note’y wysoko, o tyle ich poprzednie wcielenia, wykonane w całości z mydelniczkowego plastiku, wzornictwem nie rzucały na kolana. Ale najnowszy Note 3, który wciąż wykonany jest z tworzywa sztucznego, to jednak nabrał szlachetniejszych rysów. Jestem pod wielkim wrażeniem, jak w moich oczach awansował niemal na pierwsze miejsce, wśród najlepiej wyglądających phabletów. Tutaj musiałbym jeszcze raz przyjrzeć się szklanej Xperii Z Ultra, ale niewątpliwie – ten Samsung to najwyższa półka, za co w dużej mierze odpowiada tył Note’a 3…
Otóż znalazła się tam klapka, która otrzymała sztuczny materiał imitujący skórę. Testowałem wersję czarną, ale inne opcje kolorystyczne widziałem w Berlinie, w czasie targów IFA 2013. Wszystkie modele wyglądają bardzo pięknie i dostojnie. Nawet w bardziej jaskrawych kolorach. Co więcej, nie odbiera im to prestiżu, a kolor czarny, który był ze mną przez ostatnie dwa tygodnie, tylko podkreśla wyjątkowy charakter phabletu. Tak, ten tył jest świetny, bo nie tylko rewelacyjnie wygląda, ale też przerzuca kładkę pomiędzy Galaxy Note’m 3, a klasycznymi, eleganckimi notatnikami. Mam wrażenie, że świetnie zespala ze sobą te dwa światy – wiecznej i niemal kultowej tradycji zapisywania notatek, z nowoczesną, bardzo elegancką i zaawansowaną technicznie wersją elektroniczną. Aż kusi mnie, żeby zadać pytanie, która wersja notatnika będzie trwalsza?
Ale Galaxy Note 3 to nie tylko tył. Smartfon/phablet jest dość sporą bryłą (mój znajomy stwierdził, że noszę w kieszeni boisko piłkarskie ;) ), ale ja osobiście mam problem z nazewnictwem. Klasycznym phabletem była dla mnie Sony Xperia Z Ultra (jej recenzję przeczytacie w tym miejscu), która swoim rozmiarem przekraczała próg 6 cali. A Note’owi 3 po tym doświadczeniu – w moim odczuciu – zdecydowanie bliżej jednak do smartfonów. Dlaczego?
Mimo, że to 5,7-cala, to jednak spokojnie mieści się w każdej kieszeni, a nie sprawia właściwie żadnego dyskomfortu nawet w opiętych spodniach. Dobrze obsługuje się go jedną dłonią, chociaż wymaga to już od nas nieco ekwilibrystyki, ale dzięki materiałowi imitującemu skórę, urządzenie leży bardzo, bardzo pewnie w dłoni i nie ma najmniejszego ryzyka, że się nam wyśliźnie, kiedy operujemy kciukiem po ekranie. Rozmiar rzadko wymuszał obecność dwóch dłoni w czasie obsługi. Poza tym, Samsung pomyślał także o osobach, które mogą mieć z tym problem i rozwiązał kłopot częściowo z poziomu systemu, o czym przeczytacie kilka akapitów dalej.
Ponadto sama bryła jest dość kompaktowa i wyposażona w rewelacyjne podzespoły. Jak widzicie na zdjęciu powyżej trochę ich jest. Mamy zatem na froncie ogromny ekran dotykowy, u góry przedni aparat, czujniki: zbliżeniowy, światła, gestów; głośnik (pod którym znajduje się tradycyjnie logo Samsunga) i diodę powiadomień świetlnych. Poniżej, pod ekranem jest oczywiście fizyczny przycisk Home (swoją drogą – prawdopodobnie – stalowy, zatem bardzo dobrze się prezentujący), a pomiędzy nim z prawej strony ekranowy Wstecz, a po lewej stronie Menu.
Prawy bok wyposażono w fizyczny przycisk Włączania/Wyłączania (tożsame z Wybudzeniem/Uśpieniem), a po drugiej stronie ramki w regulację głośności zlokalizowaną mniej więcej na tej samej wysokości co włącznik. Niemniej wg mnie obydwa znajdują się za wysoko. Umieszczenie ich niżej byłoby lepszym rozwiązaniem. Na plus zasługuje fakt, że są dobrze wyczuwalne, a ich skok jest dość miękki, ale rozpoznawalny, zatem nie musimy się zastanawiać, czy właściwie coś przycisnęliśmy.
Na dolnej krawędzi ramki znajduje się złącze wielofunkcyjne MHL z microUSB do podłączenia Note’a 3 do ładowarki oraz np. z telewizorem. Tuż obok znajduje się głośnik, który gra bardzo znośnie, jak na tego typu urządzenie i głośno. Obok niego po prawej stronie zlokalizowano otwór na rysik S Pen. Podoba mi się, że stylus stawia opór przy wyjęciu, nie ma więc ryzyka nieopatrznego zgubienia. Dla ułatwienia na szczycie rysika są zagłębienia, dzięki czemu łatwiej wyciąga się go z docku. Ponadto jest bardzo lekki, i jak dla mnie, wciąż dość wąski, w związku z czym trzyma się go pewnie, ale palce ułożone miałem na nim mniej naturalnie niż chociażby w sytuacji, kiedy trzymam długopis. Niemniej samą pracę stylusa muszę uznać za dobrą. Jak dla mnie mógłby być ciut grubszy.
Na rysiku S Pen znajduje się też fizyczny przycisk, który po naciśnięciu uaktywnia dodatkowe funkcje związane z możliwościami jego użycia. Sama główka jest wyjmowalna i pod naciskiem delikatnie się chowa. Bardzo miłym dodatkiem jest wyposażenie stylusa w standardzie w zapasowe groty oraz specjalny ściskacz do ich wyciągania i wkładania.
Na górnej krawędzi ramki jest złącze słuchawkowe 3,5 mm, dioda LED podczerwieni, mikrofon do zestawu głośnomówiącego i właściwie to wszystko. W ogóle sama ramka okalająca urządzenie zasługuje na osobne słowo. Jest bardzo elegancka, naznaczona rowkami, które biegną wokół niej. Spotkałem się z pytaniem, czy nie zbiera się tam brud, bo krążą podobno takie opinie. Nie wiem, kto je głosi, ale są zupełnym nieporozumieniem. Rowki mają moim zdaniem wyłącznie charakter estetyczny, a co najwyżej – ich zadaniem jest dbanie o to, żeby urządzenie lepiej wyglądało. Nie da się ich zabrudzić bardziej niż innych części telefonu, bowiem nie są głębokie. Gdyby nawet zebrało się tam odrobinę kurzu, to wilgotna ściereczka załatwia sprawę. Jedyne miejsce, które może się bardziej zaprószyć, to wyłącznie w punkcie styku ruchomych elementów, jak np. z tylną klapką, ale trzeba by być wyjątkowym malkontentem, żeby z lupą szukać tam jakikolwiek pyłków.
Tył, jak już wspomniałem, to wyjątkowo cienka i plastikowa klapka, na której znajduje się elegancki materiał imitujący skórę. Przeszycia biegnące wokół niego robią świetne wrażenie, ale nie są prawdziwe. Skojarzenie z eleganckim notesem, jest jak najbardziej na miejscu. U góry, na środku znajduje się oko głównego aparatu, a poniżej lampa błyskowa. Wytłoczone srebrne logo, robi dodatkowo przyjemny efekt – wiemy z kim mamy do czynienia ;)
Reasumując ten długi ustęp – Galaxy Note 3 jest bardzo dobrze wykonanym i spasowanym phabletem, który świetnie wygląda i bardzo dobrze leży w dłoni. Dzięki zastosowanemu materiałowi nie ma też ryzyka, że zsunie się z gładkiej powierzchni. Mimo, że nie wszyscy tak zachwycają się tym wykonaniem, uważam że to bardzo dobry krok i mi osobiście takie rozwiązanie bardzo się spodobało.
EKRAN
Przedni panel, to 5,7-calowy ekran Full HD Super AMOLED z rozdzielczością wynoszącą 1920×1080 pikseli. Obraz jest piękny. Jak czytacie mojego bloga, pewnie jesteście świadomi, że ja akurat jestem dużym zwolennikiem AMOLED-ów, zatem możliwości tak dużego panelu robią na mnie bardzo dobre wrażenie. Świetnie sprawuje się przy czytaniu jakichkolwiek treści, kąty widzenia są bardzo dobre, barwy soczyste, nasycone i głębokie, idealnie pasują do interfejsu. Zresztą tak duży panel daje naprawdę sporo przestrzeni i każdy z Was, kto lubi większe ekrany będzie zachwycony. Poza tym, jak już wspominałem wcześniej, po Xperii Z Ultra wszystko poniżej 6 cali wydaje mi się małe i bliższe idei smartfona, aniżeli phabletu ;) Wyświetlacz może pracować w dwóch trybach – zwykłym oraz wzmożonej czułości, zatem w zależności od potrzeb (i pory roku, kiedy np. trzeba Note’a 3 obsługiwać w rękawiczkach), można go pod siebie skonfigurować.
Funkcją, która bardzo mi się podoba, jest reagowanie na dotyk, zanim dotkniemy ekranu. Co ciekawe nie dotyczy to tylko rysika S Pen, ale również naszego palca. Możemy w odległości kilku centymetrów nad ekranem machać w powietrzu, a na wyświetlaczu będą widoczne różne efekty wizualne np. rozmycia itp. Jest to niezwykle cenna opcja, kiedy już odblokujemy Galaxy Note’a 3 i do akcji wkroczy S Pen, bowiem zwalnia nas to z precyzyjnego celowania i wybierania poszczególnych opcji przy określonej akcji. Świetny pomysł i bardzo dobrze działający.
WYDAJNOŚĆ
Poezja – tak można chyba najkrócej napisać o wydajności Samsunga Galaxy Note 3. Smartfon przyjechał do mnie akurat w chwili, kiedy producent udostępnił aktualizację do Androida KitKat 4.4.2. Szybko zatem przeskoczyłem z wersji Jelly Bean 4.3 na najnowszą edycję systemu od Google, a ten na Note 3 sprawuje się wyśmienicie. Działa bardzo sprawnie, wszystkie akcje odbywają się natychmiast, nie ma żadnych przestojów ani lagów. Płynność działania stoi na bardzo wysokim poziomie i każdy wymagający użytkownik będzie ukontentowany. Dosłownie jest rewelacyjnie.
Za taką pracę odpowiada prawdziwie mocarne wyposażenie Note’a 3. Mózgiem testowanego urządzenia był fenomenalny czterordzeniowy Qualcomm Snapdragon 800 taktowany zegarem 2,3 GHz. Jest jeszcze dostępna druga wersja, w zależności od rynku, z ośmiordzeniowym procesorem Exynos z zegarem 1,9 GHz. Ten od Qualcomma jest dedykowany edycji z LTE, a od Samsunga z 3G.
Ale procesor to nie wszystko. Producent poszedł na całość i wyposażył Galaxy Note’a 3 w 3 GB pamięci RAM. Jak się domyślacie, nie ma tu miejsc dla jakichkolwiek spowolnień. Komfort pracy jest doskonały, niemal tak lekki i przyjemny, jak w przypadku Nexusów.
Ani razu w ciągu dwóch tygodni nie zdarzyło mi się, aby system się zawiesił. Ani razu nie doszło do samoczynnego wyłączenia się urządzenia lub jakiegoś nieprzewidzianego resetu. Słowem – bajka. Nowoczesne gry? Żaden problem. Wykonywanie wielu zadań na raz? Ależ bardzo proszę! Sama rozkosz pracy, którą dodatkowo wspierało wyposażenie SGN3 w Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, GPS/GLONASS, NFC, Bluetooth 4.0, podczerwień IR (do zdalnego sterowania), MHL 2.0; ponadto znalazły się funkcje rozpoznawania gestów, akcelerometr, czujnik geomagnetyczny, żyroskop, czujnik odległości, barometr, termometr, higrometr i czujnik Halla. Jeśli wykorzystacie chociaż część możliwości urządzenia będziecie gigantami.
Dodatkowo warto odnotować, że w standardzie Note 3 występuje w dwóch opcjach: z 32 GB i 64 GB pamięci na dane. Testowany model wyposażony był w tą pierwszą, ale nie miałem pomysłu, jak ją zapełnić, chociaż wrzuciłem trochę multimediów, zainstalowałem wymagające gry i pstryknąłem trochę zdjęć. Zupełnie też niepotrzebnie przenosiłem muzykę, bowiem Deezer załatwił wszystko w tym temacie.
SYSTEM, APLIKACJE I MULTIMEDIA
Po wyjęciu smartfona z pudełka i skonfigurowaniu znajdziecie wewnątrz pakiet aplikacji od Google, a wśród nich: Chrome, Gmail, Google Plus, Mapy, Książki Play, Muzyka Play, Sklep Play, Hangouts, Wyszukiwanie głosowe, YouTube, Ustawienia Google, Gry Play, Kiosk Play, Zdjęcia. Ale to tylko jedna strona medalu. Najlepsza przed nami, czyli aplikacje Samsunga, które też są zgrupowane w menu (podobnie, jak od Google) w jednym folderze. Mamy tam: Dyktafon, Group Play, Internet, Kalkulator, KNOX, Moje Pliki, Notatka z akcji, S Health, S Tłumacz, S Voice, Samsung Link, Story Album, WatchON. Oprócz tego S Note, S Terminarz, sklep Samsung Apps, Samsung Hub, czy Muzyka.
To nie wszystkie niespodzianki od Samsunga. Koreańczycy współpracują z wieloma dostawcami treści i aplikacji przedpłaconych, zatem na pokładzie Note’a 3 pojawiło się kilka rozwiązań, które rozwijają jego możliwości o aplikacje firm trzecich, jak np. SketchBook for Galaxy, rewelacyjny Evernote, czy Dropbox. Na starcie jest więc bardzo bogato i obficie.
Niewątpliwie na uwagę zasługują dedykowane rozwiązania, które pomyślane zostały właśnie dla wykorzystania możliwości, jakie daje Samsung Galaxy Note 3 w zakresie użycia stylusa S Pen. Zabawa z nim zaczyna się już w chwili wyjęcia rysika. Pierwszą akcją, do której zachęca nas Note 3 jest m.in.:
Air Command – czyli tzw. polecenia wskazywane, które od razu zapraszają do wykonania jednej z 5 akcji, takich jak: Action Memo (szybka notatka), Scrapbook (możliwość zrobienia wycinka dowolnej części ekranu, np. fragmentu strony internetowej i zapisania go w takiej postaci w pamięci smartfona), S Finder (przeszukiwanie telefonu i Internetu), Pen Window (po narysowaniu w dowolnym miejscu na ekranie prostokąta, pojawi się menu z wyborem programu, który w tym prostokącie się uruchomi), Screen Write (wykonanie zrzutu i bezpośrednie pisanie po ekranie).
Osobiście bardzo podobało mi się Action Memo, czyli możliwość zrobienia natychmiastowej notatki, a później rozwinięcia z nią kolejnej akcji, jak np. pospieszne zapisanie numeru telefonu, który następnie można aktywować i wykonać z niego np. połączenie telefoniczne, wyszukanie hasła w sieci, czy nadanie wiadomości SMS. Notatka zostaje tak długo aktywna w tle, jak jej potrzebujemy w postaci małej miniaturki, dzięki czemu dane zapisane w niej naprędce możemy później przenieść do kolejnej aplikacji, w której zrobimy z niej użytek.
S Note – czyli rozwiązanie, którego nie znajdziecie w tradycyjnych notatnikach. Oczywiście i tutaj i tam zanotujecie, narysujecie coś itp., ale tylko w S Note uda się to przekształcić w diagram, wykres czy infografikę. Działa to rzeczywiście bombowo, chociaż radzi sobie ze swobodnym pismem odręcznym różnie. Nie zawsze odczytuje zapisany tekst (nawet jeśli się postaramy), tak jak byśmy tego oczekiwali. Oczywiście bez przesady – S Note nie rozszyfruje byle jak zapisanego równania, ale w miarę czytelne pismo odręczne już tak. Podobnie z figurami geometrycznymi czy wykresami, chociaż z tym już lepiej. Ponadto bez problemu synchronizuje się z Evernote, zatem dla miłośników tej aplikacji, to spore udogodnienie.
Easy Clip – to inaczej szybki spinacz, który pozwala wyciąć dany element z tła i wykorzystać w określony sposób, np. poprzez dołączenie, jako załącznika do wiadomości.
Pozostałe aplikacje i gry działają wyśmienicie. Wszystko szybko i płynnie się ładuje, słuchanie muzyki wypada bardzo, bardzo przyjemnie, chociaż najczęściej słuchałem jej z Deezera. Niemniej sama aplikacja Muzyka od Samsunga nigdy mnie do tej pory na żadnym z urządzeń premium tego producenta nie zawiodła. Tak też było w tej sytuacji. Podobnie filmy w jakości Full HD. Tak wspaniały ekran i duża pojemność dyskowa pozwalają zabrać ze sobą sporo treści, i jeśli tylko musimy przepędzić nudę, to Note 3 nadaje się do tego celu idealnie.
Nie miałem też większych kłopotów z funkcjami smart w Galaxy Note 3, co zasługuje na wyróżnienie, bo nie zawsze tak było. Filmy zatem zatrzymywały się natychmiast, jak tylko odwróciłem głowę, a strony w dedykowanej przeglądarce przewijały treść to w górę to w dół, rozpoznając moje nawet najdrobniejsze ruchy głową. Świetnie się z tego korzystało, bowiem dzięki tak wysokiej czułości, nie trzeba było teatralnie się odchylać. Ponadto phablet obsługuje standard USB 3.0, więc można dzięki temu bardzo szybko przerzucać dane (np. zdjęcia, jeśli nie synchronizujecie ich z Chmurą) do komputera.
Inną świetną funkcją, z której będą zadowolone przede wszystkim osoby z małymi dłońmi, to możliwość uruchomienia okna, które pozwala zmniejszyć cały obraz roboczy, przesunąć go do dowolnego boku (zależnie, czy jesteście prawo czy leworęczni) i obsługiwać urządzenie jedną ręką. Świetne rozwiązanie, nie znalazłem podobnego u innych producentów, chociaż Sony czy LG też pozwalają np. dostosować układ klawiatury, tak żeby pasował użytkownikom o mniej pojemnych dłoniach.
APARAT
W Samsungu Galaxy Note 3 znalazły się dwa aparaty. Już pierwszy (przedni) robi niezłe wrażenie – bowiem jest to czujnik BSI o rozdzielczości 2 MPx, wyposażony dodatkowo w funkcję Smart Stabilization, który potrafi nagrywać filmy w standardzie Full HD z prędkością 30 kl./s. Oczywiście jeszcze lepiej jest w przypadku tylnej kamery, gdzie znalazł się czujnik BSI o rozdzielczości 13 MPx. Główny aparat wyposażony jest w autofokus, funkcję Smart Stabilization i lampę błyskowa LED. Oprócz tego Samsung zadbał o wiele trybów, które pozwolą nam wykonać najlepsze fotografie. Są wśród nich: oczywiście Automatyczny, Upiększanie twarzy, Sport – do zdjęć bardziej dynamicznych, osobny do Fotografii sferycznych, Fabularny, Najlepszy wyraz twarzy itp. Zazwyczaj korzysta się jednak z Automatycznego, a sama praca sensora jest bardzo szybka. Od momentu włączenia aparatu, do ustawienia ostrości potrzeba naprawdę niewiele czasu, wszystko odbywa się natychmiast, a zdjęcia wychodzą bardzo przyzwoite. Oczywiście w dzień. Gorzej robi się, kiedy jesteśmy w pomieszczeniu oświetlonym sztucznym światłem. Podobnie w nocy, chociaż wieczorne fotografie nie były najgorsze. Niemniej, jest to bardzo dobry aparat, który pozwoli Wam upamiętnić wiele spontanicznych chwil. Oto próbki kilku zdjęć.
1. Zdjęcia wykonane w dzień:
2. Zdjęcie z wykorzystaniem zoomu cyfrowego:
3. Zdjęcie wykonane w nocy:
4. Zdjęcie wykonane w sztucznym oświetleniu:
BATERIA I TEMPERATURA
Zacznę od baterii. Mamy bowiem pod klapką prawdziwego kolosa o pojemności 3200 mAh. Jak zatem sprawuje się na nim Galaxy Note 3? Przyznam, że liczyłem na większą wydajność, ale nie mogę też zupełnie napisać, że praca była kiepska. W końcu tak duży ekran, wysoka rozdzielczość i tyle funkcji obligują do intensywnego poboru mocy. Jedno ładowanie starczy Wam na 1 dzień pracy, ale pod warunkiem, że będziecie rozsądnie gospodarować energią. Oczywiście grając można ją wykończyć bardzo szybko, ale ja potrzebuję smartfona do pracy, a nie do zabawy, zatem przy moim tempie Note 3 dawał radę przez maksymalnie kilkanaście godzin pracy, chociaż warto zaznaczyć, że jeśli nie będziemy go zbytnio męczyć, to pozwoli nam na spokojne przeglądanie treści przez bardzo długi czas.
Co do temperatury, to jest bardzo dobrze. Oczywiście, jak wszystkie Samsungi i ten potrafił się zgrzać, ale na ciepło najwrażliwsza była górna część Note’a 3 do mniej więcej połowy urządzenia. Natomiast nie było to ciepło wprawiające w dyskomfort, jak miało to miejsce, kiedy testowałem Galaxy S4. Nie odczułem też specjalnych przegrzań, kiedy grałem w Asphalt 8: Airborne. Przez większość czasu nowy Note pozostawał zatem chłodny i tylko pod rzeczywiście mocnym obciążeniem wyższa temperatura była odczuwalna, ale w żadnym razie nie wiązało się to z jakąkolwiek formą dyskomfortu.
PODSUMOWANIE
Samsung Galaxy Note 3, to moim zdaniem najlepszy smartfon/phablet (niepotrzebne skreślić) dostępny dziś na rynku. Jest duży, ale nie na tyle, aby jego rozmiar przeszkadzał. Jeśli lubicie większe ekrany, to będziecie zachwyceni także jakością obrazu. Urządzenie świetnie leży w dłoni i jest bardzo dobrze wykonane. Wreszcie czuć, że Samsung odrobił solidnie zadanie domowe z wzornictwa. Ponadto Note 3 to potwór mocy. Działa cholernie szybko, interfejs jest niesamowicie płynny, a co podnosi go w moich oczach jeszcze wyżej, to aktualny system Android w wersji 4.4.2. Naprawdę wielki plus za ten ruch dla Koreańczyków.
Galaxy Note 3 naszpikowany jest nowoczesną technologią, której nie będziemy w stanie wykorzystać, ale która może być od czasu do czasu bardzo przydatna. Niemniej dzięki temu kupując go możemy mieć pewność, że urządzenie przez najbliższe 2 lata będzie wciąż aktualne, nawet jeśli nie ma wbudowanego czytnika linii papilarnych, na rynku rozgoszczą się 64-bitowe procesory, a pamięć RAM w kolejnych flagowcach przekroczy zapewne 4 GB.
Ponadto Note 3 redefiniuje pojęcie notatnika i otwiera nowe możliwości w tym względzie, ale już w świecie cyfrowym, gdzie do łask dzięki temu phabletowi wraca rysik/stylus S Pen. Dobrze wyposażony soft oraz świetne rozwiązania technologiczne pozwalają na bardzo przyjemną pracę już z powietrza. Poprawić należałoby algorytmy odpowiedzialne za rozszyfrowywanie pisma odręcznego, ale paleta możliwości wypływająca z aplikacji, które są mu dedykowane tylko pobudza wyobraźnię do myślenia o tym, co jeszcze możemy zobaczyć w kolejnej odsłonie Note’a. Ponadto, jeśli przeszkadza Wam rozmiar samej bryły, dzięki dobrze rozwiązanym opcjom programowym, można pracę na nim sprowadzić do dowolnie przez siebie zdefiniowanego okna, co znacznie ułatwia obsługę jedną dłonią.
Dzień pracy na jednym ładowaniu baterii oraz rzadkie sytuacje, kiedy staje się dużo cieplejszy niż zwykle, to tylko atuty Samsunga Galaxy Note 3. Jest on bardzo dobrze spasowany, pomyślany i wykończony, bogaty w liczne praktyczne aplikacje, zatem w swoim segmencie uchodzi wg mnie za wzór elegancji i wydajności. Jego cena wciąż jeszcze jest dość zaporowa, ale nie ukrywam, że Note 3 jest wart pieniędzy, które żąda za niego producent. Jeśli macie trochę gotówki, nie ma sensu się wahać – ten phablet/smartfon będzie udaną inwestycją.