„Každý si kup svého Robota!“ – tak brzmiało jedno z pierwszych zdań w historii z użyciem słowa robot. Mimo iż wydawać by się mogło, że to słowo towarzyszy nam od zawsze, wymyślił je i spopularyzował wybitny czeski pisarz Karel Čapek w swojej sztuce R.U.R. (Roboty Uniwersalne Rossuma) napisanej w 1920 roku. Robot brzmi tak międzynarodowo i tak dźwięcznie, że niewielu z nas odgadłoby, że wywodzi się z literatury czeskiej. Jednak nie tylko z tego słowa zasłynął Karel Čapek. Jego twórczość – pełna niesamowitego, wysmakowanego poczucia humoru, dystansu do otaczającej rzeczywistości oraz niezwykle trafnych obserwacji na temat świata i natury człowieka – okazała się być bardzo wizjonerska.
[showads ad=rek3]
Sztuka R.U.R. przewidywała zagrożenia, jakie niesie sztuczna inteligencja, powieść Krakatit pokazuje niebezpieczeństwo, jakim jest bomba atomowa, a Inwazja jaszczurów przestrzega przed faszyzmem, którego w najgorszej postaci Čapek znać nie mógł, ponieważ zmarł w 1938 roku. Powieści i powiastki Čapka odkryłam na studiach i zakochałam się bez reszty w specyficznej narracji, poczuciu humoru, a także filozoficznej wymowie przemyconej dyskretnie i zręcznie. Moimi ulubionymi książkami tego autora są Księga apokryfów, Bajki i przypowiastki oraz Rok ogrodnika.
Tym razem postanowiłam sięgnąć po Fabrykę Absolutu – opowieść o wielkim wynalazku generującym podczas produkcji energii bardzo kłopotliwy produkt uboczny, czyli… Absolut. Ale po kolei. Książka napisana w 1922 roku jest niezwykle aktualna również dziś, bowiem wszystko zaczyna się od próby znalezienia rewelacyjnego źródła lub sposobu zasilania, który małym kosztem produkowałby dużo energii.
[showads ad=rek2]
Wynalazca w powieści mówi o swojej genialnej maszynie tak: „Pół korca węgla wystarczy ci na to, aby opłynąć wielkim statkiem świat dookoła, oświetlać całą Pragę, pędzić największą fabrykę, w ogóle co chcesz.” Ach, czy możemy się nie zgodzić, że w dzisiejszych czasach bogatych w coraz rozliczniejsze przedmioty wymagające zasilania elektrycznego, jak chociażby nasze ukochane smartfony to marzenie jest nieaktualne? Oczywiście, że nie.
Jednak dla Čapka to marzenie ludzkości jest tylko pretekstem do snucia tyleż zabawnej, co przerażającej wizji, co się może stać, gdy wynalazek wymyka się spod kontroli, gdy okazuje się, że jego działanie jest nieprzewidywalne i jak zachowują się ludzie ogarnięci żądzą spopularyzowania jakiegoś rozwiązania bez względu na konsekwencje. Jak zwykle u Čapka to nie wszystko. Pisarz porusza przy okazji kilka innych ważnych problemów. Nie bez przyczyny produktem ubocznym maszyny jest tutaj Absolut, czyli… Bóg w czystej postaci.
Oczywiście nie zdradzę, jak potoczyła się akcja, ale muszę przyznać, że są momenty, kiedy wizja Karela Čapka nieodparcie kojarzy mi się ze współczesnymi problemami czy nawet konkretnymi wydarzeniami. Dostrzegam to nie tylko ja. Wydanie, które trzymam w ręku zostało wzbogacone o kilka słów od Mariusza Szczygła – znawcę literatury i kultury czeskiej, którego zresztą bardzo sobie cenię. On również wskazuje na aktualność tej powieści, o której mówi, że jest „napisana prawie sto lat temu, a tak aktualna, zwłaszcza dzisiaj, że aż śmiać się chce. Chociaż lepiej byłoby zapłakać.”
Dodatkowym smaczkiem, który doceni każdy bibliofil jest zamieszczenie komentarza Mariusza Szczygła (książka jest wydana w ramach jego autorskiego wyboru najciekawszych pozycji literatury czeskiej) w postaci małej książeczki, której okładki są przyklejone do grzbietu okładki właściwej, a pozostałe strony są wklejone między kartki z tekstem powieści. Jest to bardzo oryginalne i przyciągające rozwiązanie. Zwłaszcza, że na małych stroniczkach znajdziemy ciekawostki dotyczące losów przekładu na język polski czy innych dzieł autora.
[showads ad=rek1]
Myślę, że nie muszę bardziej zachęcać do lektury nie tylko miłośników literatury czeskiej i dobrego poczucia humoru, ale także fanów nowych technologii. Wszak warto sprawdzić, co na temat technologii, jej rozwoju i czysto ludzkich konsekwencji mówi sam ojciec robotów.
****
Karel Čapek, Fabryka Absolutu, tłum. Paweł Hulka-Laskowski, wstęp Mariusz Szczygieł, Wydawnictwo Dowody na Istnienie, Warszawa 2015.