Już od dawna mówi się, że Sony jest na skraju bankructwa. Jeszcze w styczniu, wskaźnik prawdopodobieństwa, że tak właśnie się stanie w przeciągu 2 lat wynosił 78%. Na chwilę obecną, ta sama strona, czyli macroaxis.com wskazuje już „jedynie” 48%. Jest to spowodowane gałęzią mobilną Sony, w skrócie – smartfony i tablety nie sprzedają się tak dobrze, jak chcieliby tego Japończycy. Mało tego – przewidywana jest ok. 4-krotna strata w stosunku do wcześniejszych prognoz, w związku z tym, że Xperie nie znajdują wielu nabywców, o czym pisał Krzysztof TUTAJ. Sony nie planuje być wielkim graczem na rynku mobilnym w związku z rosnącą pozycją chińskich marek. Zamiast tego, chce skoncentrować się na high-endowych smartfonach i… urządzeniach ubieralnych.
Nie minęło dużo czasu, od wiadomości, którą możecie zobaczyć w załączniku, a już ogłoszono coś, czego raczej nikt się nie spodziewał – Sony SmartEyeglass. Jak być może domyśliliście się już po nazwie, jest to swego rodzaju klon Google Glass i pozwoli na pokazywanie dodatkowych informacji na ekranach w formie wideo, tekstu czy obrazów. Okulary mają być wyposażone w aparat 3MP (filmy nagramy w rozdzielczości 640×480), akcelerometr, żyroskop, kompas, czujnik światła, mikrofon i całkiem pokaźną baterię.
W chwili obecnej są one w fazie prototypowej, ale już pozwalają na połączenie z wieloma urządzeniami. Warunek jest jeden – Android w wersji 4.1 i wyższej. Soczewki mają jedynie 3mm grubości, są przezroczyste na poziomie 85%, a całość nie pobiera dużo energii w związku z monochromatycznym wyświetlaczem o rozdzielczości 419×138 pikseli i 8-bitowej skali kolorów – w tym wypadku odcieniach zielonego.
Główną różnicą między okularami od Google, a Sony, jest to, że w tych pierwszych mamy już jakieś aplikacje, jak chociażby GPS, natomiast SmartEyeglass, będzie się łączył z naszym smartfonem przez Bluetooth. Japończycy chcą by developerzy opracowywali nowe aplikacje i już dostępny jest pakiet oprogramowania dla twórców.
Widzę w tym ogromny potencjał. Z jednej strony bowiem okulary tracą na swojej niezależności i możliwości pracowania jako samodzielne urządzenie, z drugiej jednak, takie rozwiązanie gwarantuje niemal nieograniczoną liczbę rozmaitych funkcjonalności. Widzę też duży potencjał w połączeniu z oprogramowaniem rozszerzonej rzeczywistości. Przykładowo, chociażby Arguido, o którym mogliście przeczytać TUTAJ. Nie musielibyśmy już co chwilę wyciągać smartfona z kieszeni, by sprawdzić czy idziemy w dobry kierunku, a kiedy na przykład chcielibyśmy zjeść coś dobrego – odpowiednie informacje ukazałaby się wprost przed naszymi oczami.
Mam jednak kilka uwag, a dotyczą one przede wszystkim kwestii designu. Po pierwsze – no spójrzcie tylko na zdjęcia. Okulary wyglądają jak wielkie, nieporęczne gogle, które dostajemy w kinie przed pokazem filmu w 3D. Dodatkowo, nie podoba mi się ten kabel, który wystaje z jednego z boków. Łączy się on z dosyć pokaźnych rozmiarów baterią, na której również mamy touchpad, mikrofon i przyciski. Cóż, nie podoba mi się jak to wygląda, jednak takie rozwiązanie powinno zapewnić łatwą obsługę oraz pojemność. Nie wiem też, jak wyglądałoby (dosłownie i w przenośni) używanie SmartEyglass razem z okularami korekcyjnymi, ale obawiam się, że z komfortem możemy się pożegnać, a już na pewno z dobrym wyglądaniem w nich.
Sony przewiduje, że prototyp hardware’u wejdzie do sprzedaży końcem marca 2015 roku. Kiedy będzie można kupić oficjalną wersję – tego na razie nie wiadomo. Oczywiście, nieznana jest również cena ostateczna, jednak jeśli nie będzie tak duża jak w przypadku Google Glass, Sony może dużo ugrać na tym polu. Z ciekawości sprawdziłem na allegro czy okulary Google są dostępne i w jakiej cenie. Znalazłem jedynie dwie aukcje „kup teraz” za ponad 7 000zł i jedną licytację zaczynającą się od 3 500zł. Dla wielu na pewno to kwoty zaporowe, nie spodziewam się też żeby urządzenie Sony drastycznie różniło się pod tym względem, choć trochę gorsze parametry aparatu może ustawią poprzeczkę cenową niżej.
Mam też nadzieję, że z dostępnością będzie lepiej. Bądź, co bądź, na Sony zawsze patrzyłem przychylnym okiem, spędzając czas głównie z trzema generacjami ich Playstation. Miałem też pozytywne odczucia co do ostatnio testowanej przeze mnie Xperii T3. Nie wiem, czy SmartEyeglass będzie rewolucją i pozwoli Sony na odbicie się, jednak wierzę, że dostaniemy dopracowany i wielofunkcyjny sprzęt. Oby tylko znaleźli się nabywcy.
Źródło, foto: engadget, sony