Sony Honami to nowe urządzenie z Androidem, które ma zostać zaprezentowane przez Japończyków na początku września, w czasie targów IFA 2013 w Berlinie. Pierwsze wieści mówiły, że stanie się to już 4 lipca, ale tego dnia nic nie nastąpiło. Nie wykluczone, że stało się tak, gdyż Sony chce wywołać więcej szumu przed premierą smartfona. W kuluarach mówi się bowiem, że ma być promowany jako bezpośredni konkurent iPhone’a 5S.
Ilu już miało być pogromców iPhone’a? Był czas, że promowano tak każdego nowego smartfona. Ostatni raz z takimi sugestiami spotkałem się śledząc doniesienia o Moto X, bowiem urządzenie zapowiada się bardzo świeżo i innowacyjnie. Jak wyjdzie w praniu przekonamy się zapewne niebawem, ale jaki ma to związek z Sony Honami?
Po pierwsze muszę wyjaśnić, że nie jest to oficjalna nazwa smartfonu. Media branżowe ochrzciły tak ten model i póki co z tą łatką funkcjonuje w technologicznym żargonie. Po drugie Honami ma być kolejnym flagowcem od Sony poza Xperią Z. Jego specyfikacja zapowiada się imponująco, ale gdybym miała stawiać, że to będzie iPhone-killer, to musiałbym równie mocno postawić na urządzenia innych producentów.
Nowy hi-end od Sony ma wyróżniać się wielkością. W zalewie dużych ekranów ten ma być zdecydowanie mniejszy o przekątnej pomiędzy 4 a 4,3 cala (może stąd ochota by stawać z iPhonem w szranki?) i rozdzielczością FHD 1080 p. Ponadto jego sercem ma być wydajny Snapdragon 2,3 GHz. Przyczepię się jednak do rozmiaru urządzenia. Otóż zauważcie, że niemal wszystkie nowe smartfony mają dziś ekrany zbliżone lub przekraczające 5 cali. Jeśli pojawiają się mniejsze urządzenia, otrzymują zaraz łatkę „mini” i są zazwyczaj właśnie mniejszymi braćmi flagowych urządzeń.
I w tym cały szkopuł. Mniejsze = gorsze, bo automatycznie smartfony te dostają słabsze wyposażenie, jak np. Galaxy S III mini czy Galaxy S4 mini. Honami ma być mniejszym smartfonem na resorach. Jeśli tak się stanie, to rzeczywiście może powalczyć z nowym iPhonem, i może nie tyle na rynku, co chociażby w benchmarkach, a osób które tęsknią do mniejszych, wydajnych i topowych urządzeń nie brakuje. Jeśli taką drogę wybierze Sony, to gorąco będę im na niej kibicował. Nawet jeśli iPhone jest im potrzebny do lepszego marketingu przed premierą.
Źródło: vr-zone, androidauthority
Foto: vr-zone