Wyraźne zdjęcia przedstawiające szybki ruch, nastrojowe portrety, udane selfie, płynne filmy Full HD – tak oto Sony krótko i rzeczowo opisuje swój najnowszy produkt z linii fotograficznej. Sony Alfa 5100, bo tak nazywa się najmłodsze dziecko, to kolejna propozycja w bogatym porfolio japońskiego producenta, i jako fotograf hobbysta czuję jak mi ślinka cieknie widząc ten aparat.
Pierwsza rzecz, która tak rzuca się w oczy, to naprawdę dopracowany wygląd. Aparat jest mały i sprawia wrażenie bardzo poręcznego i mobilnego. Przyznam szczerze, że coraz bardziej jest to dla mnie ważne by sprzęt, z którego korzystam był możliwie jak najbardziej… przyjazny do noszenia ;) Czasami, po kilku godzinach dźwigania swojej ważącej sporo lustrzanki… najchętniej zostawiłbym ją gdzieś, byleby pozbyć się jej ciężaru ;) Oczywiście wszystko to z przymrużeniem oka, jednakże dla osób, które niekoniecznie potrzebują zabierać ze sobą cały warsztat fotograficzny, aparat o małych gabarytach, ale dużych możliwościach jest z pewnością czymś pożądanym. W ogóle, na pierwszy rzut oka, widać jak nowy aparat Sony jest świetnie zaprojektowany. Jego wygląd może się podobać, a na uwagę zasługują elementy, które mają imitować skórę. Jest w nim coś oldschool-owego, co bardzo dobrze łączy się z nowoczesnym wyglądem.
Spoglądając na specyfikację – Sony Alfa 5100 spełnia te warunki idealnie łącząc małe, zgrabne body z mocnym wnętrzem. Sony chwali się, że jest to najmniejszy aparat na świecie, w którym będziemy mogli wymienić obiektyw. Mało tego, wyposażony został również w matrycę formatu APS-C, a także system Fast Hybrid AF, który jest taki sam, jak w testowanym przeze mnie modelu Alfa 6000! I to zaczyna mi się jeszcze bardziej podobać, ponieważ bardzo chwaliłem sobie tą funkcję, która świetnie nadawała się do uchwycenia szybko poruszających się obiektów.
Tak jak w większości aparatów, Sony wyposażyło Alfę 5100 w autorską matrycę Exmor CMOS, która dostarczy nam zdjęć w rozdzielczości 24,3 Megapiskela. Mamy tutaj też procesor obrazu BIONZ X, co tylko podkreśla z jaką ligą mamy do czynienia.
Oczywiście dzięki A5100 będziemy mogli nagrywać filmy w rozdzielczości Full HD, a podgląd umożliwi nam odchylany o 180 stopni ekran LCD. Aparat wyposażony został również w łączność WiFi, która pozwoli nam na szybkie i sprawne przesyłanie obrazów. Wszystko jak widać jest na swoim miejscu i Sony nie zapomniało o niczym, co bardzo mi się podoba. Jestem niezmiernie ciekawy, jak sprawować się będzie on w praktyce, ale sądząc po tym co ten mały aparat sobą prezentuje, jestem przekonany, że każdy nabywca będzie z niego w pełni zadowolony. Ja z niecierpliwością czekam na testy, a tymczasem premiera przewidziana jest na połowę września br., natomiast rezerwacje można składać na stronie Sony.
Źródło, foto: presscentre.sony, community.sony