Smartfony posiadają coraz większą moc obliczeniową i nie jeden z nas ma w kieszeni bardziej wydajną maszynę niż PC stojący gdzieś na biurku w domu. Często jest też tak, że to co oferuje nasz telefon, nie jest w pełni wykorzystywane. A jak można jeszcze inaczej spożytkować moc tych urządzeń? Samsung nie pierwszy raz udowadnia, że nie tylko potrafi zarabiać pieniądze, ale w bardzo pożyteczny sposób je inwestować.
Udar mózgu to jak podaje polska Wikipedia – zespół objawów klinicznych związanych z nagłym wystąpieniem ogniskowego lub uogólnionego zaburzenia czynności mózgu powstały w wyniku zaburzenia krążenia mózgowego i utrzymujący się ponad 24 godziny. Co roku kilkanaście milionów osób na cały świecie dostaje udaru mózgu, z czego większość niestety umiera albo staje się do końca życia niepełnosprawna. I tu wkraczają po raz kolejny inżynierowie Samsunga, którzy chcą zmienić te liczby. Wykorzystując moc obliczeniową smartfona, chcą za pomocą specjalnej aplikacji oraz zestawu, który zakłada się na głowę sprawić, że będzie można przewidzieć zagrożenie jakim jest wylew.
Jak widać na zdjęciu urządzenie przypomina trochę zestaw słuchawkowy. Na podstawie danych, które są zbierane, smartfon przeanalizuje je i za pomocą odpowiednich algorytmów będzie mógł określić prawdopodobieństwo wystąpienia udaru. Dane będą gromadzone również na podstawie faz snu oraz bicia serca.
Badania rozpoczęły się już dwa lata temu i z pewnością będą jeszcze trwały. Nie jest to takie proste na jakie wygląda lecz upór inżynierów i naukowców z pewnością się opłaci. Cieszy również to, że po raz kolejny Samsung pokazuje klasę i angażuje się w tego typu przedsięwzięcia. Swoją drogą, to za to również kocham nowe technologie. Serducho rośnie kiedy słyszy się o takich badaniach i możliwościami, które mogą pomóc wielu ludziom z różnymi chorobami i schorzeniami.