Nie mam telewizora. Od lat. Od bardzo, bardzo wielu lat. Mój jedyny z nim kontakt jest wtedy, kiedy odwiedzam znajomych lub kogoś z rodziny i zdania nie zmieniam – nie potrzebuję go, a nawet uważam, że obecnie jest gorzej niż kiedykolwiek z poziomem treści, jakie dostajemy do oglądania. Dlatego z wielką przyjemnością opłacam abonament RTV wyłącznie za odbiornik radiowy, bowiem słucham tylko „dwójki” i dla takich treści, które tam znajduję warto płacić. Dlatego wczorajszy komunikat prasowy Samsunga zachęcił mnie do kilku telewizyjnych przemyśleń.
Samsung ostro eksploruje rynek Smart TV. Można nawet powiedzieć, że jest na nim pionierem, bo korzystając ze swojej potęgi, mocno inwestuje w rozwiązania, które kiedyś pojawiały się tylko w filmach s-f. We wczorajszej notce Samsung przypomina, że dysponuje już kilkoma różnymi rozwiązaniami, które trafią do każdej grupy użytkowników. Mam wrażenie, że jakość dostępu do możliwości jakie oferuje, uzależniona jest wyłącznie od ceny, jaką zapłacimy za dany sprzęt.
Przyznam się bez bicia, że o wielu funkcjach smart wiedziałem wyłącznie ze słyszenia i nigdy mnie ten temat nie kręcił. Aż do wczoraj ;) Na filmie poniżej zobaczyłem coś, co Wy pewnie macie na co dzień. Jedni z Was obsługują telewizory smartfonem, inni pilotem. I to jakim pilotem!
Chociaż dodam, że najlepsze wrażenie na mnie robi jednak obsługa telewizora smartfonem. Jednym zdaniem – wygoda ponad wszystko i prosta droga do lenistwa kanapowego ;)
Rozwiązanie, które ma w moim odczuciu największe szanse na przetrwanie i rozwój, jest sterowanie głosowe telewizorem. O ile taka obsługa w np. smartfonie jest mi bardzo bliska, to przecież dość krępująca w miejscach publicznych. Stosuję często, ale niejednokrotnie rezygnuję z głosowego zapisywania wiadomości SMS czy też przypomnień w kalendarzu, bo nie chcę, żeby połowa tramwaju wiedziała, co planuję wieczorem. Ale sterowanie głosem w telewizorze, to już co innego. Z nim nie trzeba jeździć komunikacją miejską. Wszystko odbywa się w zaciszu domowego ogniska, więc znika wstyd, a pojawia się fascynacja i szybkie – znowu -przyzwyczajanie się do wygody.
Zdaję sobie sprawę, że wpis może wyglądać na sponsorowany, ale nie jest ;) Po prostu trafiłem na materiał, który przypomniał mi o takim zjawisku przyrodniczym, jak telewizja ;) I teraz najważniejsze – skoro Smart TV daje tyle możliwości, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zamiast klasycznej telewizji podłączyć się z nim do Internetu i wypożyczać filmy w systemie VOD. Takie rozwiązanie interesowałoby mnie najbardziej, jednak żeby mogło zaistnieć potrzebuję osobne pomieszczenie w domu, żeby mieć swego rodzaju pokój telewizyjny. Ale zanim to nastąpi, będę musiał jeszcze trochę popisać ;)
Źródło: samsung
Foto: samsung