Udostępnianie i wykorzystywanie swojego smartfona czy tabletu w chwili gdy śpisz? Brzmi to dziwnie, ale to możliwe. I nie chodzi tu wręcz o bezczelne sprawdzanie Twoich prywatnych wiadomości. Spokojnie, tym razem jest szansa by udostępnić coś co może przynieść wymierne korzyści. Co to takiego? Moc obliczeniowa Twojego urządzenia! Być cząstką dużych badań naukowych? Hmmm…, czemu nie?
Austriacki wydział Samsunga, wraz z Uniwersytetem Wiedeńskim nawiązał współpracę, czego wynikiem jest projekt “Power Sleep”. Celem tej inicjatywy jest wykorzystanie niewykorzystanej mocy obliczeniowej smartfonów/tabletów do badań naukowych. Ma to zachęcić użytkowników mobilnych urządzeń do wspierania wysiłków przy pracach nad zwalczaniem chorób takich jak nowotwory, Alzheimer, czy różnego rodzaju schorzenia.
W teorii wygląda wszystko bardzo prosto. Instalujemy dedykowaną aplikację (która w rzeczywistości jest budzikiem ;) np. na smartfonie. W czasie kiedy śpimy, a nasze urządzenie nie jest przez nas wykorzystywane, udostępnia swoją moc obliczeniową w celu przetworzenia nadesłanych dla niego danych.
Wg naukowców, głównym problemem i niejako przeszkodą do ciągłych badań jest niedobór mocy obliczeniowych.
(…) Aby skutecznie walczyć z rakiem lub chorobą Alzheimera, musimy wiedzieć jak powstają białka. W tym celu niezbędne są całe serie testów wymagających ogromnej mocy obliczeniowej (…).
– mówi Dr Thomas Rattei, profesor bioinformatyki na Uniwersytecie Wiedeńskim.
Nie da się ukryć, że to świetny pomysł – robimy coś dobrego nawet wypoczywając. Jedno urządzenie nie daje praktycznie nic, ale kiedy przełożymy to na większą skalę, gdzie kilkaset tysięcy urządzeń “pracując” w nocy spowoduje, że zbliżymy się do poznania bliżej chorób, a przede wszystkim pozwoli nam je zwalczać.
Kiedy śpimy, nasz telefon otrzymuje niewielkie ilości danych, które następnie przelicza i odsyła z powrotem. Od razu uspokajam. Aplikacja działa w momencie kiedy nasze urządzenie podłączone jest do prądu i wykorzystuje sieć WiFi, tak by nie wyczerpywać naszego ewentualnego internetowego pakietu w ramach umowy abonenckiej. Przetworzone informacje odsyłane są do bazy danych, gdzie są gromadzone wyniki z całego świata, a następnie udostępniane w celu dalszej analizy.
Słyszeliście o BOINC (Berkeley Open Infrastructure for Network Computing)? BOINC łączy kilkanaście tysięcy komputerów stacjonarnych, tworzących jedną sieć. Ich moc również wykorzystywana jest do skomplikowanych obliczeń, które są wykorzystywane do późniejszych badań. Power Sleep działa na takich samych zasadach, tyle że w taką globalną sieć łączone są urządzenia mobilne.
Myślę, że jest to świetne rozwiązanie, dzięki któremu każdy z nas może dołożyć swoją malutką cegiełkę przy tych niewątpliwie ważnych badaniach. Oczywiście pierwsza obawa, która nasunęła mi się na myśl, to ochrona moich danych prywatnych. Wg zapewnień aplikacja nie będzie ingerować w zawartość naszego urządzenia, a jedynie będzie miała dostęp do procesora. Jednak nie jestem pewien czy każdemu takie zapewniania wystarczą.
Z drugiej strony korzystając z Internetu jesteśmy “śledzeni” na praktycznie każdym kroku, zostawiamy w sieci tyle swoich danych i to często nieświadomie, że udostępnienie mocy obliczeniowej swojego urządzenia, kiedy go nie potrzebujemy, nie wydaje się specjalnym ryzykiem. W imię nauki :)
Źródło, foto: samsung