[showads ad=rek3]
Naprawdę lubię takie informacje, zwłaszcza jak przez przypadek układają się w spójny cykl wpisów na blogu. Ale po kolei: był wpis o sztucznych mięśniach, potem informacja o sensorze dotyku wbudowanym w protezę oraz o próbie usystematyzowania faktur i odczuć związanych z dotykiem. Wygląda na to, że w kwestii mechaniki i sensoryki mamy omówioną większość zagadnień i możemy zacząć budować swojego Roya Batty. Brakuje nam jeszcze jednego ważnego elementu: dobrego procesora, który nie wymagałby energii elektrycznej do zasilania. A w zasadzie brakowało, ponieważ badacze z Columbia Engineering skutecznie wyizolowali biochemiczny proces tworzenia energii do zasilania układu CMOS.
Na początek szybka powtórka z biologii. Energię do organizmu dostarczamy pod postacią białka, tłuszczów i węglowodanów. Te są rozbijane na aminokwasy, cukry proste i kwasy tłuszczowe. Te z kolei są przetwarzane na związek ATP będący nośnikiem energii dla komórki. Rozkład ATP powoduje uwolnienie tej energii tam, gdzie jest potrzebna, na przykład przy podziale komórki lub przy kurczeniu mięśni.
Opracowany układ to połączenie układu CMOS, tradycyjnego układu scalonego, z pompą sodowo-potasową, która go zasila, a która została wytworzona sztucznie, ale bardzo dokładnie odwzorowuje procesy zachodzące w żywych komórkach. Czyli jest to procesor zasilany tak samo, jak żywy organizm. Zastosowany układ scalony jest na razie dość prosty. Zespół pracuje obecnie nad podłączeniem do zasilania biologicznego – układów scalonych. Drugim wyzwaniem jest zahamowanie lub przynajmniej kontrolowanie biologicznego rozkładu całego urządzenia.
Tyle z mądrego słownictwa i skomplikowanych opisów, ale co to znaczy dla nas? Baterie do smartfonów na wodę z cukrem? Biodegradowalny laptop? Myślę, że jeszcze nie teraz. Myślę, że pierwszym obszarem w jakim sprawdzą się biologicznie zasilane układy scalone, to urządzenia do głębokiej stymulacji mózgu stosowane w chorobie Parkinsona, stałe aparaty słuchowe, czy inne biomedyczne urządzenia wszczepiane na stałe pacjentom. Myślę też, że z czasem usłyszymy doniesienia o bionicznych protezach zasilanych i sterowanych takimi układami.
Co do tego ma wspomniany na wstępie Roy Batty? Głównego antagonistę w filmowym „Łowcy Androidów” uruchomiono 8 stycznia 2016 roku. Artykuł naukowy opisujący hybrydę CMOS i komórki opublikowano 7 grudnia 2015, a prasowe doniesienia na ten temat zaczęły się pojawiać około miesiąca później. Popełniając lekką (i świadomą) nadinterpretację, możemy być świadkiem początku prawdziwego Roya Batty’ego.
[showads ad=rek3]
Źródło, foto: gizmag