Project Ara, którego założeniem jest stworzenie modułowego smartfona, którego będzie można złożyć, jak z klocków, tyle że będą nimi konkretne podzespoły, jak ekran, aparat, procesor, pamięć itp. – właśnie wchodzi w kolejną fazę rozwoju. Bynajmniej nie jest to tylko twórcza wizja przyszłości rozwijana przez Google razem z Motorolą, ale coraz bardziej konkretna i namacalna teraźniejszość mobilna. W pierwszej kolejności dotkną jej i sprawdzą w akcji deweloperzy.
A konkretnie 100., którzy zostali wyłonieni przez Google. Niewątpliwie gigant technologiczny nie miał łatwego orzecha do zgryzienia, bowiem do Projektu zgłosiło się aż 90 tys. programistów! Niestety nie ma na liście nikogo z Polski, ale sporo modułowych smartfonów trafi w ręce naszych niemieckich sąsiadów. Wśród nich znalazła się też deweloperka z Ukrainy. Co najistotniejsze – cała setka otrzyma swoje testowe urządzenia zupełnie za darmo!
Modułowe smartfony, to bardzo odważna wizja, w której kupując smartfona ograniczymy się tylko do wyboru płyty głównej, do której dowolnie przypniemy interesujące nas podzespoły. Kiedy minie trochę czasu i zacznie brakować nam pamięci RAM lub procesor przestanie być wydajny – wówczas nie będzie problemu, zakupimy odpowiednie podzespoły i urządzenie znów będzie, jak nowe. Ponadto nie będziemy skazani na nudne wzornictwo, o czym możecie przekonać się oglądając poniższe wideo (ok. 2:25):
Project Ara to koncept zapoczątkowany przez Google wespół z Motorolą, bazujący na pomyśle startupu Phonebloks. Dzięki dołączeniu dużych graczy nabrał rozpędu i wiele wskazuje, że niebawem zobaczymy pełnoprawne smartfony złożone z poszczególnych podzespołów. Ale jeszcze trochę jeszcze czasu niewątpliwie minie do tej chwili. Po pierwsze dlatego, że trzeba zadbać o odpowiednią kompatybilność pomiędzy wybieranym hardware. Ponadto musi go obsłużyć system operacyjny. Niewątpliwie będzie nim Android, a więc przed programistami sporo pracy, aby OS współpracował z różnymi konfiguracjami bazowymi.
Ale już dzisiaj wiadomo, że nawet jeśli sprzęt nie podbije rynków konsumenckich, to ma ogromne pole do popisu np. w medycynie. Z ujawnionych niedawno materiałów dowiadujemy się, że wymiennym modułem może być np. oksymetr mierzący poziom tlenu we krwi, a dzięki temu zrobią z niego użytek np. cukrzycy. Wiele więc wskazuje, że to początek całkowicie nowej drogi, którą Google może z Projektem Ara dopiero przecierać. Trudno nie trzymać kciuków :)