Nowy Android Wear w wersji 2.0 doczekał się dzisiaj oficjalnej premiery. Michał Brożyński instalował (pokazując krok po kroku, jak to zrobić) i sprawdzał już nową wersję oprogramowanie, aczkolwiek jeszcze w wersji developerskiej. Dzisiaj Google wypuszcza w świat pełną i skończoną wersję.
Nie wiem ilu z Was korzysta ze smartwatchy, które działają na tej platformie, ale ja zawsze miałem do niej dystans. Przyczyn jest zapewne kilka, jednakże to temat na inny wpis. Zanim prześledzę zmiany, jakie wprowadza nowa wersja systemu, warto przytoczyć słowa Naczelnego, ponieważ zwrócił on uwagę w jednym ze swoich tesktów, że Google w pewnym sensie wzorowało się na Tizenie OS, na którym bazuje Samsung. I szczerze pisząc, przeglądając zmiany w Wear 2.0 i patrząc na ten system mam takie same odczucia. Z racji sympatii do Tizena, który moim zdaniem świetnie sprawdza się w serii Samsung Gear, takie podobieństwa są przeze mnie odbierane pozytywnie. Może dzięki temu przekonam się któregoś dnia do Androida Wear?
Większa personalizacja
Na swoim blogu, Google jako pierwszą zmianę prezentuje większą możliwość personalizacji tarcz zegarka. Teraz będziesz mógł/-a jeszcze bardziej dostosować pod siebie wygląd głównej skórki zegarowej i dodawać do niej coś w rodzaju małych widżetów. Brzmi to całkiem interesująco, można to potraktować w rodzaju skrótu na pulpicie, dzięki któremu do pewnych rzeczy będziesz mieć szybszy dostęp, aniżeli przekopywanie się przez menu. Tylko, czy to ułatwia korzystanie z zegarka, skoro praktycznie każdą interakcję można wywołać głosowo? Myślę, że tak. Dla osób, które mają blokadę przed rozmawianiem ze smartwatchem taki skrót może okazać się całkiem praktyczny.
Aktywność fizyczna
Google zwraca również uwagę na bardziej rozbudowane funkcje związane z naszą aktywnością. Oczywiście tutaj króluje aplikacja Google Fit. Przyznam szczerze, że z niej nie korzystam, zresztą trudno jest wykorzystywać kilka tego typu aplikacji na raz. U mnie numerem jeden i numerem dwa są: Garmin Connect i SHealth, a i tak wydaje mi się to za dużo. W każdym razie zmiany, które pod tym kątem się pojawiają, nie są dla mnie nowością.
Oczywiście podstawą są standardowe funkcje takie, jak liczenie kroków, mierzenie pulsu, przebytego dystansu, czy też spalonych kalorii. Smartwatch zsumuje za Ciebie wykonane pompki, przysiady, czy też ilość powtórzeń wyciskanych kilogramów na siłowni. Podobne i inne funkcje oferuje również Tizen i przyznam, że ostatnio zacząłem z nich korzystać. Przydają się najczęściej wtedy, gdy zmęczony nie wiem/nie pamiętam/nie policzyłem czy udało się zrobić dostateczną ilość powtórzeń danego ćwiczenia. Pamiętaj jednak, że możliwości jakie daje system nie zawsze pokrywają się ze specyfikacją samego smartwatcha, bowiem nie każdy z nich ma na przykład pulsometr czy inne sensory.
Asystent Google
Zegarki z Androidem Wear 2.0 będą miały również możliwość wykorzystania asystenta Google, który będzie dostępny póki co po angielsku i niemiecku. Gigant obiecuje jednak wprowadzenie nowych języków w najbliższych miesiącach. Mam nadzieję, że wśród nich będzie polski. Funkcjonalność asystenta ma być oczywiście taka sama, jak w smartfonowym odpowiedniku.
Sklep z aplikacjami
W przypadku, gdy Twój smartwatch obsługuje kartę SIM lub WiFi, będziesz mógł/mogła skorzystać dzięki temu z dedykowanego Sklepu. Przeglądanie i ściągania aplikacji będzie odbywać się bezpośrednio ze smartwatcha. Zawsze jednak można skorzystać ze smartfona, tak więc nie sądzę by inni właściciele cokolwiek tracili. No chyba, że komuś nie chce się wyciągać telefonu z kieszeni.
Smartwatche, które dostaną Androida Wear 2.0
Lista smartwatchy, które otrzymają aktualizację do Androida Wear 2.0 jest dość długa, choć nie wszystkie modele się załapią, co wydaje mi się mimo wszystko dziwne. Pod kątem specyfikacji każdy smartwatch spokojnie powinien podołać nowej wersji systemu – no, ale tego już niestety nie przeskoczymy. O to lista (na zielono oznaczyłem i podlinkowałem recenzje modeli, które na 90sek.pl testowaliśmy):
- Asus ZenWatch 2
- Asus ZenWatch 3,
- Casio Smart Outdoor Watch,
- Casio PRO TREK Smart,
- Fossil Q Founder,
- Fossil Q Marshal,
- Fossil Q Wander,
- Huawei Watch,
- LG Watch R,
- LG Watch Urbane,
- LG Watch Urbane 2nd Edition LTE,
- Michael Kors Access Smartwatches,
- Moto 360 2nd Gen,
- Moto 360 for Women,
- Moto 360 Sport,
- New Balance RunIQ,
- Nixon Mission,
- Polar M600,
- TAG Heuer Connected.
Na koniec dodam, że zarówno lista zmian jak i ich praktyczność nie specjalnie są dla mnie atrakcyjne. Te związane z aktywnością – a więc najbardziej mnie interesujące – tak naprawdę dotyczą tego, co dostępne jest już w smartwatchach i opaskach Samsunga. Większa personalizacja tarcz też nie jest niczym nowym, a Sklep to w zasadzie zdublowanie funkcji, które są dostępne poprzez smartfona. Sam Asystent Google aktualnie nie umie rozmawiać po Polsku, co dla niektórych stanowi również przeszkodę komunikacyjną. Coś mi się wydaje, że to jeszcze nie ten czas, by zakupić smartwatcha na Androidzie Wear…
Źródło: google