Walka z dronami trwa, a sposoby na ich pacyfikacje osiągają naprawdę różne oblicza. Były już specjalne karabinki, były też inne drony polujące na swoich braci. Teraz przyszedł czas na mniej futurystyczne metody. Holenderska policja stawia na bardziej naturalne metody, czyli… ptaki, ale mi ten pomysł się zupełnie nie podoba.
Cały proces jest aktualnie w trakcie badań i sprawdzanych jest co prawda wiele rowiązań, ale moja pierwsza myśl to bezpieczeństwo zwierząt. Pomysł może i wydaje się w pierwszej chwili dobry, ale szybko obracające się śmigła są wręcz zabójcze. Fakt, że orły, które są wykorzystywane w badaniach, mają potężne szpony nie oznacza, że uchroni je to przed dronem, tym bardziej, że modele pokazane na filmie nie należą do największych, a nabyć można przecież solidne konstrukcje. Dość kontrowersyjna metoda zwalczania tych urządzeń i nie ukrywam, że wolę karabinki, choć te mają ograniczony zasięg – da się to jednak z pewnością dopracować.
Wracając do samego pomysłu z ptakami, polega on na ukierunkowaniu instynktu łowieckiego zwierzęcia, który ma traktować dron jak ofiarę, na którą poluje, a następnie transportuje w bezpieczne miejsce. Brzmi dość intrygująco, choć kontrola nad dzikim ptakiem wydaje się mniejsza niż zdalnie sterowany copter polujący na inne tego typu urządzenia.
Na powyższym filmie widać, że zwierzęta radzą sobie całkiem nieźle i drony są szybko eliminowane, pytanie jednak jak taka akcja odbywać się będzie w naturalnych warunkach? Zagrożenie terorrystyczne przy pomocy dronów to realny scenariusz i nie dziwi mnie, że służby z całego świata pracują nad ochroną przed takimi niebezpieczeństwami. Osobiście jednak wolałbym, żebyśmy nie korzystali z usług zwierząt. Nowoczesne technologie są na tyle rozwinięte, że z pewnością da się dopracować istniejące techniki obrony lub wymyślić nowe. Człowieka stać na lepsze pomysły.
Źródło, foto: theguardian, YouTube