Nie wiem, czy to kolejny trend na zdobywanie klientów, ale bez względu na to jaka jest prawda, uważam, że jest to ślepy zaułek. Czy rzeczywiście, to takie ważne, który producent najbardziej odchudzi swoje urządzenie? „Mamy najcieńszy smartfon na świecie!”- kręci to Was? Bo mnie w ogóle, choć styl prezentowany przez najnowszy smartfon Oppo bardzo mi się podoba.
Oppo R5, jest bardzo elegancką słuchawką. Tak przynajmniej wynika ze zdjęć producenta. Obudowa wykonana z aluminium, a właściwie jak to nazwał producent „ręcznie polerowanej stali”, wygląda naprawdę rewelacyjnie. Na szczęście nie zamontowano tutaj obracanego aparatu jak to ma miejsce m.in w N3. Bryła jest jednolita i prezentuje się wybornie. Trzeba przyznać, że telefon jest niesamowicie smukły i z pewnością to zasługa jego imponującej chudości.

Oczywiście ten element tworzy największe zamieszanie wokół tego telefonu. I choć tak jak wstępie pisałem, nie podnieca mnie specjalnie to że ma on tyle czy tle milimetrów grubości, to jestem za to naprawdę pod wrażeniem innej kwestii. Jak udało się wszystko upakować do środka? A mamy tutaj naprawdę ciekawą konfigurację. 64-bitowy, 8-rdzeniowy Snapdragon 615, 2 GB RAM i przyznam szczerze, że jestem niezmiernie ciekawy jak ten procesor sprawuje się w akcji.
Do dyspozycji dostaliśmy 5,2 calowy wyświetlacz AMOLED, tylny aparat – 13 MP i przedni – 5 MP. Wszystko wygląda bardzo przyzwoicie i szkoda, że najgorzej przy tym wszystkim wypada bateria, która ma pojemność raptem 2000 mAh. Rekompensuje to jednak możliwością szybkiego ładowania, przy wsparciu technologi VOOC. No i na deser oczywiście wymiary i grubość – 4,85 mm. Liczba, z pewnością zasługuje na szacunek, ale jednocześnie nie powoduje u mnie gęsiej skórki. Po aferze z nowymi iPhone’ami, chyba trochę z dystansem podchodzę do rewelacji związanych z grubością i choć „bendgate” była mocno rozdmuchana, to zaczęła dawać do myślenia.
Gdzie bowiem kończy się granica grubości smartfonów, czy tabletów? Czy naprawdę potrzebujemy, tak skonstruowanych urządzeń? Przede wszystkim nie jest to żaden wyznacznik, który w moim odczuciu miałby wpłynąć dodatkowo na atuty danego sprzętu. Z pewnością to rewelacyjne narzędzie marketingowe Nasz smartfon jest najcieńszy na świeci i jest nieuniknione, że na wielu to podziała. Czy wraz z modelem Oppo R5 staniemy w obliczu następnej wojny między producentami? Oby nie i mam nadzieje, że gdzieś jest granica, której przekroczenie nie spowoduje, że za jakiś czas będziemy chodzić ze „smartfonami na diecie”.
Oppo R5 traktuje w tej chwili jako ciekawostkę, i raczej już tak zostanie. Nie zdecydowałbym się na taką słuchawkę. Jestem staroświecki i muszę czuć telefon w ręce, a nie zastanawiać się czy nie złamie mi się w kieszeni.
Źródło, foto: androidpolice