18 wariantów kolorystycznych, Snapdragon S4, 2 GB RAM, możliwość samodzielnego skonfigurowania urządzenia na dedykowanej stronie internetowej, AMOLED-owy ekran o przekątnej 4,7 cala i rozdzielczości 1280×720 pikseli, z baterią 2200 mAh, przednią kamerą 2 MPx i tylną 10 MPx bez Androida 4.3, i nie jako hi-end, który będzie konkurował np. z Samsungiem Galaxy S 4, HTC ONE czy Sony Xperia Z, ale za to z podzespołami, które będą prowadziły ciągły nasłuch, a smartfon będzie reagował na komendy wydawane tylko przez jednego użytkownika (właściciela/właścicielkę), którego głos rozpozna. Gotowi na Moto X? Oto ona!
Nowy smartfon Motoroli nie ma na pokładzie najszybszego układu Qualcomma, jednak nie na tym zależy Amerykanom lecz na jak najlepszej optymalizacji systemu, a tym będzie oczywiście Android ze zmodyfikowaną nakładką od Motoroli. Zawiedzeni będą Ci z Was, którzy liczyli, że zobaczą jego najnowszą odsłonę w wersji 4.3 Jelly Bean, bowiem na pokładzie jest poprzednik oznaczony numerem 4.2.2.
Smartfon będzie można zaprojektować przez specjalnie dedykowaną stronę internetową, Moto Maker. W pierwszej kolejności ma ją udostępnić sieć AT&T dla swoich klientów. Niestety nie będzie możliwości wyboru podzespołów, a jedynie opcje kolorystyczne frontowej i tylnej klapki, tapety, dowolną nazwę oraz wielkość dostępnej pamięci na dane (16 GB lub 32 GB).
Smartfon złoży 2 tys. robotników w Teksasie i od chwili zamówienia, aż do momentu dostawy upłyną zaledwie 4 dni. Jeśli nie spodoba się finalny wygląd urządzenia, będzie można w ciągu 14 dni poprosić o jego zmianę. Oczywiście urządzenie jest w pierwszej kolejności dedykowane wyłącznie na rynek amerykański, a w swojej ofercie będą je mieli 4 gł. operatorzy. Cena smartfona? Wraz z abonamentem 199 dol.
Moto X jest wyposażona w szereg czujników, które mają uczynić ją bardziej smart. Dzięki temu smartfon rozpozna, kiedy jedziemy samochodem i przełączy się w odpowiedni tryb pracy. Potrząsając nim włączymy aparat, zdjęcie będzie można zrobić dotykając ekranu w dowolnym miejscu. Przy wyświetlaniu powiadomień pojawi się tylko ono bez wybudzania całego telefonu, Moto X w stanie spoczynku rozpozna, kiedy na nie spojrzymy i wówczas się podświetli ekran, a do tego reagować będzie tylko na głos właściciela i komendę „OK Google” uruchamiając dedykowane funkcje.
Mnogość opcji wygląda imponująco, jednak czy będziemy z nich korzystać? Czy będzie może tak, jak z bogactwem opcji w Samsungu Galaxy S4, które trudno nawet spamiętać? Pojęcia na dzisiaj nie mam. Nie wiem, też kiedy trafi do reszty świata (a trafi?), póki co ma podnieść z kolan samą Motorolę, która przeszła sporą restrukturyzację.
Źródło: motorola, the verge: 1, 2
Foto: engadget, the verge
Video: the verge