Pierwszy LG Watch Urbane długo był obiektem moich westchnień, ale jego nieobecność w oficjalnej sprzedaży na polskim rynku, później dostępność w serwisach aukcyjnych za około 1500-1600zł, do tego wciąż utrzymująca się na tym samym poziomie, skutecznie wypróbowały moją cierpliwość, więc w końcu sobie odpuściłem. Tym bardziej, że w tym mniej więcej czasie, LG zaprezentował następcę – czyli Watch Urbane 2. Czekać jednak dalej nie chciałem i wybrałem coś całkowicie innego, ale o tym innym razem. Natomiast rzeczony Urbane 2 ostatecznie nie wejdzie w terminie do sprzedaży. I tak – cieszy mnie to!
[showads ad=rek3]
Nieoficjalnie wiadomo, że przyczyną decyzji LG są problemy techniczne związane z niedopasowaniem ze sobą hardware. Przypomnę – LG Watch Urbane 2 miał być pierwszym smartwatchem z Androidem Wear obsługującym moduł LTE i karty SIM. I ponoć to tutaj jest pies pogrzebany, ale niestety szczegółów na ten temat brak. Skąd zatem moja radość?
[showads ad=rek2]
Cieszę się, że LG nie wypuszcza bubla. To dla mnie dużo ważniejsze, aniżeli fakt, żeby produkt pojawił się w terminie w sprzedaży. Tym bardziej, że nie są to najtańsze rozwiązania i wydanie kilkunastu stów, to jednak jakieś wyzwanie, przy którym zakłada się bezawaryjność. Oczywiście – wszystko może się zdarzyć – serwisy też od czegoś są, ale jeśli w tym przypadku moduł LTE miałby pożerać baterię w kilka godzin, albo rodzić konflikt przy używaniu innych funkcji, to całkowicie nie wyobrażam sobie, aby rozwiązaniem miało być czekanie na aktualizację systemu lub droczenie się z serwisem o to, kto ma rację.
[showads ad=rek1]
Na szczęście LG bierze na klatę porażkę. Uważam, że to bardzo dobry krok, chociaż żal mi opóźnienia tejże premiery. LG robi dla Androida Wear niemal tyle samo, co obecnie Acer dla Chromebooków czy Samsung dla zegarków z Tizenem. Premiera goniąca premierę też nie jest najfortunniejszą opcją na promocję wearables, ale udoskonalenia z Watch Urbane 2 byłyby dla mnie satysfakcjonujące (mają umożliwiać rozmowy telefoniczne przez wbudowany głośnik). Trzymam zatem kciuki za usunięcie usterki i za nowy termin dystrybucji, chociaż… skoro mają do wycofania tak wiele partii, to kto wie, co będzie dla LG bardziej opłacalne – naprawiać, czy kasować projekt?
[showads ad=rek3]
Źródło: tnw