Rzecznik prasowy Play ogłosił w bardzo krótkim wpisie, że najnowszy Nexus, oznaczony numerem 6 jest już dostępny. I w sumie też mógłbym na tym zakończyć, ale z czystej ciekawości przejrzałem cennik i… nadal nie mam ochoty na na Nexusa 6.
TUTAJ możecie sami go przeanalizować i ocenić czy jest drogo czy nie. Moim zdaniem jest. Niestety można się było tego spodziewać, po tym jak poznaliśmy oficjalną cenę samego urządzenia bez umów, prosto ze sklepu. Kiedy zdecydowałem, że odpuszczę sobie Nexusa 5 i poczekam na „szóstkę”, nie sądziłem, że cena tego urządzenia może tak mocno uderzyć w nasze portfele. Urządzenia Google zawsze kojarzyły się z tym, że pomimo bardzo dobrej specyfikacji technicznej były one równocześnie w bardzo atrakcyjnej cenie. To dodatkowo napędzało ich popularność. Myślę, że wraz z nadejściem Nexusa 6 trochę się to teraz zmieni. Owszem jego specyfikacja jest rewelacyjna + czysty Android tworzy z niego mistrza wydajności. Ale ten mistrz niestety sporo kosztuje.
Miałem nawet okazję przez chwilę pobawić się nim, sprawdzając go na żywo i rzeczywiście muszę przyznać, że pod względem działania systemu Nexus jest boski. Nie przypadła mi za to do gustu inna rzecz, która na zdjęciach promocyjnych prezentuje się bardzo dobrze. Mianowicie wygląd. W bezpośrednim kontakcie, Nexus średnio mi się podoba i nie wywarł na mnie dużego wrażenia. Oczywiście za krótko go miałem by wydać ostateczne zdanie, ale takie było moje pierwsze odczucie. O tym na pewno będziemy mieli jeszcze okazję porozmawiać podczas testów, a póki co… są chętni na Nexusa 6?
Żródło: blogplay