Konferencja Samsunga – SDC2018, w tym roku, wyjątkowo jest na ustach wszystkich. Pokazano bowiem prototyp urządzenia, które ma elastyczny, zginany i do tego składany wyświetlacz Infinity Flex, który zapowiada nadchodzące zmiany w przyszłych urządzeniach mobilnych. Ale to tak naprawdę tylko prototypowa, prezentacyjna wersja sprzętu i nie ma nic wspólnego z tym, co finalnie ujrzy rynek. Oto zdecydowanie ważniejsze rozwiązania, które pokazał Samsung.
Oczywiście chodzi o kwestie programistyczne. I to, co wyda Ci się z gruntu nudne, jak flaki z olejem, to w rzeczywistości – tak… jest nudne, jak flaki z olejem ;). Ale sprawi, że to, co dostaniesz w urządzeniach Samsunga i nie tylko, odmieni (lub ma szansę) odmienić realnie to, w jaki sposób z nich korzystasz. Nowości koncentrują się na trzech podstawowych aspektach:
- One UI,
- Bixby Developer Studio z Bixby Capsules oraz Bixby Marketplace,
- SmartThings Developer Workspace.
Każde z tych zagadnień realnie odpowiada na to, czego tak naprawdę po konferencji developerów Samsunga oczekiwałem, a o czym pośrednio też wspominam w TYM tekście. Przyjrzyjmy się im nico bliżej.
ONE UI
Samsung pokazując wyświetlacz Infinity Flex zaprezentował tak naprawdę wielki, bardziej tabletowy panel, który po złożeniu będzie smartfonem. Ale smartfonem długim/wysokim, a przez to nieporęcznym w bezpośredniej obsłudze górnej części ekranu. Aby zapobiec takiemu biegowi spraw, producent oferuje nowy rodzaj interfejsu – One UI. Nie jest on tylko zarezerwowany dla składanych smartfonów, które najprawdopodobniej pojawią się najwcześniej w 2019 roku, więc w pierwszej kolejności One UI trafi po nowym roku na ostatnie flagowe telefony Samsunga z serii Galaxy S i Note.
Jak widać na zaprezentowanych przez Samsunga grafikach – będzie One UI pozwalał obsługiwać telefon z uwzględnieniem pierwszej połowy wyświetlacza.
Nawet zgrabnie to wygląda. Przejrzałem już trochę zdjęć w Sieci i widać, że gigant dobrze ten koncept ugryzł. Od góry, w tej „nieużywalnej części” będzie najczęściej duży opis danej sekcji, w której się znajdujemy i jakaś grafika, która to wizualizuje, a dostęp do poszczególnych ustawień wygodnie w słupku pod kciukiem. Bez silenia się na poprawę chwytu i sięganie do wysokich partii wyświetlacza.
Jedna rzecz jednak nie daje mi spokoju. Kończę właśnie testy Huawei Mate 20 Pro, w ostatnim czasie miałem też Xiaomi Mi Mix 2s (TU recenzja, a TU wideorecenzja). I w tych telefonach można pracować z interfejsem z użyciem gestów, bez konieczności używania standardowych przycisków ekranowych: trójkąta, kółka, kwadratu.
Wyjście na ekran główny z dowolnej aplikacji odbywa się poprzez śliźnięcie palcem z dołu do góry. Przegląd ostatnich apek – podobnie, z tą różnicą, że wystarczy w połowie tego gestu zatrzymać palec. Cofanie to proste śliźnięcia od lewej lub prawej krawędzi ekranu. Bez żadnego poprawiania chwytu, bowiem działają one niemal na całej długości wyświetlacza. Nie ma też znaczenia, czy jesteś prawo- czy leworęczną osobą. Oznacza to, że trzymasz wygodnie nawet długi, duży smartfon i wykonujesz proste śliźnięcia palcem po ekranie, które sprawiają, że nie trzeba specjalnie się przy tym wysilać.
Po, co więc budować w tych okolicznościach nowe środowisko? Nie lepiej przemyśleć gesty, nieco przebudować obecne i świat i tak będzie zadowolony? Pytam nie złośliwie, ale mam w tym względzie swoje różne przemyślenia, stąd poruszam tę kwestię również od tej strony.
BIXBY DEVELOPER STUDIO, BIXBY CAPSULES, BIXBY MARKETPLACE
Asystentka telefonu Bixby stanie się skalowalną platformą Sztucznej Inteligencji. To naprawdę wielka rzecz dla Samsunga. Bixby debiutowało w Galaxy S8 i S8 Plus. Z czasem zaczęła pojawiać się również w średniakach tej firmy np. w Galaxy A8 (TU recenzja i wideorecenzja) i Galaxy A6 Plus (TU recenzja i wideorecenzja) . Moje wnioski na temat Bixby są następujące. Otóż to bardzo głęboko zintegrowane z systemem Android środowisko. Nie tylko strumień połączonej z różnych kont społecznościowych i agregatorów newsów tablicy, która ubogacona jest również wpisami z kalendarzy, ostatnimi zdjęciami z galerii i słuchanymi utworami muzycznymi.
Dzięki Bixby możesz np. uruchomić Twittera i dodać nowy wpis.
Podobnie postąpisz z innymi tego typu apkami, a asystentka wyszuka dla Ciebie interesujące w danym momencie informacje. Coś, jak Asystent Google. Ale ograniczeniem, jest tutaj problem bariery językowej. Obsługa w Polsce w języku angielskim, bez uwzględnienia kontekstu – jest ciężka, mało przydatna i pozostawiająca wiele do życzenia. Tym bardziej, że już teraz Bixby zachowuje się, jak kompanka, towarzyszka dnia codziennego, z którą można próbować rozmawiać.
Ogromny potencjał ma też w sobie Bixby Vision, która integruje się z aparatem, od dawna rozpoznaje zabytkowe lub charakterystyczne obiekty (i to celnie), teksty, kody QR, wina po etykietach etc. I to znacznie lepiej niż np. taki Mate 20 Pro.
Nie powiem – z Bixby w takim kontekście pracuje mi się świetnie. Jak na produkt, który w przeciwieństwie do Obiektywu Google nie posiada dostępu do przepotężnych zasobów własnej wyszukiwarki internetowej – to naprawdę imponująco. I, gdyby bariera językowa została zniesiona, to sądzę, że z Bixby czuł bym się za pan brat.
I właśnie dlatego w niej upatruję sporą szansę dla Samsunga. Bo Bixby Developers Studio będzie zbiorem narzędzi pozwalających zaszczepiać AI większej ilości usług i urządzeń.
Dzięki Bixby Capsules powstaną nowe funkcje i usługi rozszerzające kompetencje samej asystentki, a przy użyciu Bixby Marketplace – będzie można ją implementować do innych smartfonów tego producenta, sprzętu domowego, telewizorów etc. W ramach skalowania Bixby będzie w ciągu najbliższych miesięcy mówić nie tylko po angielsku (amerykańsku), ale też w angielskim brytyjskim, hiszpańskim, francuskim, włoskim, niemieckim. Tak, też żałuję, że nie ma na tej liście polskiego… :(. Może następnym razem się uda?
SMARTTHINGS DEVELOPER WORKSPACE
SmartThings to platforma Samsunga, która ma łączyć np. ze smartfonami tego producenta urządzenia i usługi w ramach własnego ekosystemu Internetu Rzeczy (IoT – Internet of Things). SmartThings Developer Workspace umożliwi programistom łatwiejsze integrowanie urządzeń Zigbee i Z-Wave. Oznacza to więc większą kompatybilność SmartThings z rozwiązaniami dla inteligentnego domu również innych firm.
Poza tym to także otwarcie się z tą aplikacją na ekosystemy IoT implementowane w samochodach, czy dostarczane dla korporacji w biurach. Jak na moje oko bardziej będzie zależeć na tym Samsungowi, ale jeśli jego narzędzia będą naprawdę wszechstronnie kompatybilne, to będzie mógł z nimi celować w rynek B2B.
PODSUMOWUJĄC
Jeśli udało Ci się dobrnąć do tego miejsca, to serdecznie dziękuję Ci za wytrwałe czytanie tych wszystkich mniej lub bardziej skomplikowanych zawiłości.
Zdaję sobie sprawę, że taki wpis, jak ten powyżej, to taka bardziej sztuka dla sztuki, bo nie każdy przecież musi interesować się ofertą programistyczną Samsunga tak dogłębnie, zwłaszcza że na rynku mamy taką dowolność i taki wybór, że przecież nic – poza zasobnością portfela – nas dzisiaj nie ogranicza.
Jeśli chodzi o IoT mam najmniej kompetencji i ciężko mi tutaj stawiać jakieś śmiałe tezy. Co innego One UI, czy Bixby.
O ile mam jakieś wątpliwości co do One UI (muszę to po prostu sprawdzić, żeby sformułować sensowną opinię), tak już kierunek skalowalnego rozwoju Bixby, jest dla mnie jak najsensowniejszą i najwłaściwszą drogą, którą Samsung mógł obrać. Dla mnie ani IoT ani elastyczne i składane smartfony/tablety ani też cały ten nowy interfejs One UI – bez Bixby sensu mieć nie będzie.
Moim zdaniem to wszystko to byty, które mogą istnieć bez samego Samsunga. Nawet jeśli tworzy je sam Samsung (ot chociażby wyświetlacze Infinity Flex – mogą zakupić inne firmy i forsować je w swoich urządzeniach).
I uważam, że pomimo wielu spójnych konceptów także konkurentów Samsunga – żyjemy dzisiaj w rzeczywistości rozproszonej. Unifikacja, jest mało prawdopodobna, bo wygodniej mieć notebooka od Lenovo, smartfona od Huawei, smartwatcha od Fossila, żarówki od Philipsa (TU recenzja zestawu Philips Hue), czy lodówkę od LG. Ale Bixby ma potencjał wszystkie te byty spajać. Wówczas wystarczy przesiadka na smartfona od Samsunga, by bez problemu integrować się z pozostałymi systemami. Bo i tak ich korzeniem będzie Android (może poza kilkoma wyjątkami).