Od wczoraj zastanawiam się nad konceptem Sony – Xperią Touch, czyli urządzeniem, które wyświetla interfejs systemowy na blacie biurka, stołu kuchennego, stoliku nocnym etc. lub dowolnej ścianie oraz pozwala wchodzić z nim w interakcję. Pracuje na Androidzie, zatem do dyspozycji jest znane środowisko, dzięki któremu możesz na każdej płaskiej powierzchni rzucić obraz, jak z projektora, a później – dzięki czujnikom analizującym ruchy Twoich dłoni – sterować tym, co widzisz, np. zagrasz w grę, otworzysz zdjęcie i poddasz obróbce, napiszesz tekst w edytorze tekstu, zagrasz na pianinie etc. Wygląda to tak:
Świetne, prawda? A jednak ma trzy zasadnicze minusy, które moim zdaniem sprawiają, że produkt ten nie zawojuje rynku.
- Xperia Touch jest za duża;
- Xperia Touch jest za droga;
- Xperia Touch nie jest zintegrowana z żadnym inteligentnym Asystentem.
WIELKOŚĆ XPERII TOUCH
Jest to dość spory klocek. Na materiałach wideo i tych prasowych może nie rzuca się tak w oczy, ale nie jest to maleńkie rozwiązanie. Gabarytowo, wpada w coś takiego, jak średniej wielkości Asystent Głosowy chociażby od Google, ale ów Asystent nie wymaga takiej mobilności, jak właśnie Xperia Touch. Dobrze to obrazuje powyższy filmik.
Oczywiście nie będzie to wielkim problemem, bo nie jest to ciężkie rozwiązanie, ale jest jeden tylko maleńki krok od tego, by zakwestionować sens nabywania Xperii Touch. Jak wiesz – jestem po testach Lenovo Moto Z Play z modułem projektora Moto Mods Insta-Share. Wystarczy naprawdę niewiele, ażeby Chińczycy poszli dokładnie tym samym tropem, tyle że wyposażyli dedykowany moduł w dotykowy interfejs rozpoznawalny przez czujniki interakcji. Nie dość, że to małe, mobilne i poręczne, to jeszcze absurdalnie proste w montażu i przenoszeniu.
CENA XPERII TOUCH
Dostępność wyłącznie na wybranych rynkach już wiosną br. oraz cena zaczynająca się od 1499 EUR (co w luźnym przeliczeniu po dzisiejszym kursie, daje nam 6500zł…), to moim zdaniem powody, które zamkną Xperię Touch na prawdziwą ekspansję. Nie wierzę, że dowolna chińska firma nie skopiuje tego rozwiązania i nie dostarczy w cenie co najmniej dwukrotnie niższej. Nawet wspomniany przed chwilą ewentualny moduł do Moto Z, kwotowo byłby w stanie pobić propozycję Sony na głowę. I tak – uważam, że to dość duży problem.
Rozumiem natomiast, że ograniczenia rynkowe wynikają z tego, że Japończycy chcą zbadać teren. I wolą ten sprzęt wypuścić tam, gdzie łatwiej się sprzeda, a więc w zamożnych krajach europejskich, które nie cierpią biedy. Wbrew pozorom, to dość poważna kwestia – tym bardziej, że z powodzeniem popularność zyskują średniopółkowe rozwiązania mobilne, które jasno pokazują, że za dwa razy mniej, można mieć jakość premium i stać na nią lwią część społeczeństwa. Sony więc idzie pod prąd tej logiki.
INTELIGENTNA INNTEGRACJA XPERII TOUCH
Nie potrafię pojąć, jak to możliwe, ale faktycznie tak jest. Teoretycznie to nie kłopot, bo skoro Xperia Touch pracuje na Androidzie, to jest duża szansa, że otrzyma Asystenta Głosowego od Google. Ten wprawdzie wspiera obecnie jedynie języki angielski i niemiecki, ale nie da się ukryć, że głosowa obsługa takiego urządzenia, jakim jest Xperia Touch, z opcją bezpośredniego rzucania treści na ścianę lub stół, byłaby bajką.
Wyobraź sobie, że mówisz: OK Google, pokaż dzisiejsze newsy, a te wyświetlają się przed Tobą, na stole w kuchni, kiedy jesz śniadanie i popijasz kawą. Jeśli chcesz możesz je rolować bez strachu o zapalcowanie ekranu (w końcu treść prezentowana jest na płaskim stole); możesz też poprosić Asystenta o włączenie ulubionego kanału newsowego i oglądać wiadomości jeszcze przed wyjściem do pracy, bez dotykania telewizora, zajadając przy okazji kanapkę!
To funkcjonalności przyszłości, ale takiej na – dosłowne – wyciągnięcie dłoni. Bez głosowej integracji z co najmniej Asystentem Google, projekt ten na starcie nie rozbudza tak bardzo wyobraźni. Tylko czekać, aż coś podobnego pokaże Amazon ze swoim Echo lub wspomniany gigant wyszukiwania.