Kiedy oglądam zdjęcia wykonane smartfonem LG G5 mam w głowie tylko jedno zawołanie – WOW! Tak, jak przyglądałem się fotkom zrobionym przez Samsunga Galaxy S7/S7 Edge, tak przyszedł teraz czas, aby rzucić okiem na możliwości w tym aspekcie po stronie flagowca LG. Oczywiście nie licz na rewelacje – na MWC panują targowe warunki, a LG nie ma swojego pressroomu otwartego dla wszystkich mediów, zatem wszystkie zdjęcia trzeba było wykonać na przygotowanej na stoisku odpowiedniej ekspozycji. Warunki nie są najlepsze dla fotografii, bowiem dominuje ostre punktowe światło, rządzą wszędobylskie cienie i potworny tłok, z powodu którego łatwo poruszyć kadrem.
Niemniej – jak na tą mała próbkę, którą miałem okazję zobaczyć, uważam że w naturalnych warunkach kamerka(i) w LG G5 sprawdzi(ą) się bombowo! Zastosowany aparat – a właściwie aparaty – to dwa sensory umieszczone na pleckach obok siebie. Pierwszy – i zarazem główny – ma 16 Mpx z przysłoną f/1.8 oraz standardowy kąt rejestracji obrazu wynoszący 78 stopni. Drugi to 8-Mpx obiektyw z przysłoną f/2.4, którego rozpiętość kąta widzenia wynosi aż 135 stopni! Nie ma takiego aparatu w żadnym smartfonie dostępnym dziś na rynku! Jak łatwo zauważyć, jest wśród nich spory rozstrzał w jasności, a co za tym idzie – ten drugi niekoniecznie sprawdzi się w gorszym oświetleniu, no i ma o połowę mniej megapikseli. Za łapanie ostrości odpowiedzialny jest laserowy autofokus.
Natomiast najważniejsza, najmocniejsza i najbardziej imponująca zaleta szerokokątnej kamerki, to możliwość rejestrowania obrazu na – dosłownie – szeroką skalę. Wszelkie pejzaże, widoki, wydarzenia gromadzące rzesze ludzi, jak koncerty i festiwale, albo też uliczne protesty – wszystko to będzie uchwycone na jednym ujęciu! Żebyś wyobraził(a) sobie, jaka to skala, przygotowałem kilka poglądowych zdjęć. Pierwsze dwa wykonane są głównym aparatem 16 Mpx. Trzecie i czwarte, to już szerokokątne 8 Mpx w akcji. Oczywiście robione z tego samego miejsca, bez ruszania aparatu. Nie uwierzę, że się nie zachwycisz tą perspektywą!
UWAGA – najpierw pójdą dwa takie same zdjęcia wykonane w trybie normalnym oraz HDR, a następnie dwa identyczne tyle, że zrobione szerokokątną matrycą – również w trybie normalnym oraz HDR. Wszystkie prezentowane tu ujęcia w ich oryginalnych rozmiarach znajdziesz na naszym koncie Flickr. Niektóre fotki mają po około 6MB, więc poniżej odpowiednio przeze mnie pomniejszone wersje.
Oczywiście krzywizny w dużej mierze wynikają z tego, że aparat stał jakieś 15-20 centymetrów od fotografowanej sceny, ale rzuć okiem na szerszą perspektywę. I znowu – tryb normalny oraz tryb szerokokątny (już bez rozróżniania na HDR):
A teraz ujęcia z baaaaardzo dużego bliska w trybie normalnym. Moim zdaniem autofokus, jak i sama ostrość wypadają lepiej niż w Samsungu Galaxy S7, chociaż chciałbym móc przetestować obydwa aparaty w tych samych warunkach, fotografując dokładnie te same rzeczy.
A na koniec zbliżenie cyfrowe. Nie jest jakoś superimponujące, ale wygląda lepiej niż w SGS7, chociaż mimo wszystko radzę zachować ostrożność przy ferowaniu wyroków, bo tam fotografowałem coś zupełnie innego, w innym oświetleniu etc., do tego z ręki, a tutaj mimo wszystko miałem do dyspozycji statyw.
Oczywiście to nie cały mój wpis poświęcony fotografii w LG G5. Niestety w samplach od Samsunga nie można było zrobić zrzutów ekranu z aplikacji fotograficznej, ale w G5 już tak, zatem zgrałem do siebie trochę przykładów, by pokazać, jak ona wygląda oraz co oferuje. Tak się składa, że najnowszy flagowiec może służyć do kadrowania nie tylko szerokokątnych ujęć, ale zastosowany tam aparat będzie również stanowić tło dla fotografii wykonywanej główną, 16-Mpx kamerką. Dla tej funkcji LG znalazł nazwę POP-OUT PICTURE. Dzięki niej za tło robi obraz ujęty przez sensor z szerokim kątem, a zdjęcie główne jest skadrowane do wewnątrz. Co więcej – można zastosować najróżniejsze efekty, aby uzyskać maksymalnie ciekawe ujęcia. Oto kilka propozycji zrobionych przeze mnie. Upodobałem sobie szczególnie rozmazane tło, ale można też eksperymentować z kolorami i innymi opcjami, które będą widoczne na zrzutach z apki pod zdjęciami:
Sama aplikacja fotograficzna jest również bardzo urozmaicona. Tryb manualny jest niesamowicie zaawansowany. Można w zasadzie sterować wszelkimi aspektami zdjęcia. Jestem pod ogromnie dobrym wrażeniem. LG G5 to supermocne narzędzie do zdjęć. Ciekaw jestem, jak ma zamiar na to zareagować Sony czy chociażby Apple? Bo zaletą apki od LG jest chociażby jej absolutna intuicyjność, transparentność i łatwość obsługi. Nastawy pracują bardzo dobrze, chociaż niektóre funkcje potrafią zanim się wyświetlą na ekranie czekać z zastosowaniem efektu jakąś drobną sekundę, np. kiedy regulujesz wartość otwarcia przysłony.
OK, jak na pobieżny przegląd wyszło to dość obszernie, ale sądzę, że naprawdę warto poświęcić trochę czasu na rozeznanie opcji fotograficznych w LG G5. Do czasu regularnej recenzji zostawiam Ci dość solidny wgląd w możliwości zaproponowane w tym smartfonie klasy premium. A przecież na osobne zdanie zasługuje też dedykowany moduł fotograficzny i to, jak i do czego go używać. Jeśli masz jakieś pytania, na które mogę odpowiedziec na gorąco, będąc jeszcze w Barcelonie i mając dostęp do tego sprzętu – zapraszam do komentarzy!