#MWC2016: Sony nie poszalał w tym roku, ale nowa seria Xperia X bardzo mi się spodobała

Na początek muszę to napisać – zawiodłem się. Co prawda nie zanosiło się na wielką premierę, ale pierwsza rzecz, która rzuciła mi się w oczy, to słaba oprawa konferencji Sony: krótka i nie obfitowała w żadne emocje, toteż jeśli pomyślę sobie o wczorajszych show Samsunga, albo LG – to Japończycy wypadli bardzo, bardzo słabo i właśnie to sprawiło, że czuję zawód. Odstawiamy to jednak na bok, bo Sony zaprezentował nową serię w swoim portfolio spod znaku X, a tu mój humor się już poprawia.

Jak się okazało, wczorajsza informacja okazała się prawdą, a dostarczona przez @evleaks grafika potwierdziła dzisiejsze odkryte przez Sony karty. I tak jak pisałem, rzeczywiście odświeżone wzornictwo stało się faktem. Oczywiście znajdą się maruderzy, którzy stwierdzą, że to w dalszym ciągu to samo, ale ja się z tym nie zgodzę. Widać gołym okiem, że powiało tutaj w końcu świeżością. Wspominałem o zmianach na pleckach – może i kosmetycznych, ale zwracających swoją uwagę. Można przyczepić się, że górne ramki są za grube, ale osobiście tego tak nie widzę. Dla mnie to połączenie najlepszych cech innych modeli Sony z ładnym odświeżeniem. Tak, zdecydowanie seria X prezentuje się tutaj bardzo dobrze i śmiało mogę na tę chwilę napisać, że to najładniejsze Xperie,  jakie kiedykolwiek widziałem.

A modeli nowych Xperii mamy aż trzy. Każda charakteryzuje się inną specyfikacją i wyraźnie widać, że są one dedykowane do konkretnej grupy odbiorców. Spójrz na specyfikację wszystkich trzech modeli.