Patrzę na najświeższe rendery Moto Z3 Play, które „wyciekły” do Sieci i od razu mam skojarzenie z najnowszą serią Moto G 6-gen. Oczywiście patrząc na front.
I, żebyście sobie nie myśleli – wnioski płyną takie stąd, że ten smartfon (w sensie Moto G6 Plus) jest ze mną od kilku tygodni, sama recenzja jest gotowa od końca zeszłego tygodnia, ale kleję jeszcze materiał wideo, więc celowo zwlekam z jej publikacją. Wizualnie jest więc Moto G6 Plus z Moto Z3 Play bardzo blisko od frontu, tyle że Z3 Play wygląda tutaj na trochę mniejszą i bardziej zgrabną słuchawkę. No i jest to dość naturalne, skoro ma wspierać w dalszym ciągu kolejne moduły.
Widać przede wszystkim, że producent podążą za bezramkowymi trendami, zatem znacznemu obniżeniu uległy ta górna i dolna. Na całe szczęście nie widać też, żeby miał „chorować” na notcha. Kolejna ważna informacja – nie ma pod ekranem ani też na pleckach czytnika linii papilarnych! Wow! Spora zmiana, jeśli chodzi o smartfony Moto, tym bardziej, że ten umieszczany pod wyświetlaczem posiadał świetną funkcjonalność – można było zrezygnować z wirtualnych przycisków nawigacyjnych (i zrobiłem tak w Moto G6 Plus) i sterować systemem poprzez konkretne gesty wpisane w skaner linii papilarnych. Działa to świetnie i przez cały czas testów z tego korzystam/korzystałem.
W pewnym sensie trzeba więc będzie obejść się smakiem, no chyba, że Motorola znajdzie sposób, jak to rozwiązanie zaimplementować inaczej. No, ale co w takim razie z samym czytnikiem? Pierwotnie myślałem, że wyląduje bezpośrednio pod taflą ekranu. Ale dalsze przecieki rozwiewają moje domysły i wątpliwości. Motorola w Moto Z3 Play umieściła skaner linii papilarnych w przycisku włączania. Tak, dokładnie tak samo, jak do niedawna robiła to firma Sony w swoich Xperiach. Ma to swoje wady i zalety. Na plus wychodzi fakt, że rzeczywiście oszczędza się miejsce np. z przodu telefonu. Ale na minus trzeba zaliczyć to, że wówczas wymusza to obsługę gł. dłonią prawą (osobiście wolę lewą) i właściwie tylko jednym palcem – kciukiem. Ale w Sony działało to bardzo dobrze, liczę więc, że i tutaj problemów nie będzie.
OK – pozostają jeszcze dwie rzeczy. Pierwsza to specyfikacja. Moto Z3 Play ma być napędzana Snapdragonem 636, 4GB RAM i wariantywnie posiadać 32GB/64GB na pliki, otrzymać wyświetlacz o przekątnej 6. cali z rozdzielczością 2160×1080px w proporcjach ekranu 18:9 oraz zasilana baterią 3000mAh. Druga wspomniana rzecz dotyczy nowego modułu, z którym Moto Z3 Play wejdzie na rynek, a mianowicie obsługującego sieć 5G. Pozostaje jeszcze kwestia ceny, która póki co nie jest znana oraz dość otwarte pytanie o flagową Moto Z3 (bez dopisku Play), która być może również byłaby dostępna, ale tylko na niektórych rynkach.
Źródło: slashgear