Jeśli nie pamiętasz, albo nie było dane Ci o tym czytać, to przypomnę – napisałem o tym TUTAJ. Tak – zachęcam do rzucenia okiem, bo było to jakieś 1,5 miesiąca temu, a zatem w dość odległej perspektywie. Nie zgadza się właściwie tylko jedna rzecz – nazewnictwo. Ja fantazjowałem o Surface Booku Pro, a jest Surface Laptop. Podkreśliłem jednak kilka razy wówczas, że stawiam na notebooka i – jak widać po dzisiejszej konferencji edukacyjnej Microsoftu – nie pomyliłem się!
Nigdy, na prawdę nigdy – absolutne słowo honoru – nie miałem ochoty kupić żadnego MacBooka w historii. Jedyny, który mnie jako tako interesował, był model Air, ale poza jednym, czy dwoma westchnieniami, nie obudził we mnie drapieżnika gotowego rzucić na szalę wszystko, by tylko go mieć. Natomiast już po raz czwarty jest tak, że Microsoft coś pokazuje, a ja siedzę ze szczeną na glebie i myślę – cholera, chciałbym to kupić!
Najpierw ostrzyłem zęby na Surface Pro 3 i w końcu dopiąłem swego. Kupiłem model używany, nieco przechodzony, ale na tyle finezyjny, że poczułem do niego od razu miętę. Surface Pro 4 tylko przez chwilę był w orbicie moich zainteresowań, bo z Pro 3 przesiadłem się na Surface Booka i jestem w stanie podpisać się pod tym stwierdzeniem imieniem i nazwiskiem, że nie ma lepszej hybrydy na świecie, która na Windowsie chodziła by lepiej (a mam wariant podstawowy!). Po prostu nie ma!
Kiedy MS pokazał Surface Studio, to prawie trzeba było mnie cucić ;). Tak, to genialna maszyna i obiecałem sobie, że kiedyś będzie moja. W najbliższej przyszłości na pewno nie z uwagi gł. na cenę, ale poza tym jestem wpatrzony w ten sprzęt i pewnego dnia u mnie zagości, tym bardziej, że mam plan na jego zastosowanie, gdyby ktoś właśnie pukał się w głowę…
No i dzisiaj – Surface Laptop – kolejny produkt, który zachwyca wzornictwem, wykonaniem, pięknymi detalami, bebechami i oczywiście – rzuca na kolana ceną… zaczynającą się od 999USD… Na pokładzie Windows 10S z możliwością upgrade do Windows 10 Pro, ale darmowe jest do 31 grudnia 2017r. Do tego zależnie od wariantu 4GB, 8GB lub 16GB RAM, Intel Core i5 lub i7 siódmej generacji, 128GB, 256GB lub 512GB SSD na pliki, wyświetlacz dotykowy o przekątnej 13,5 cala w technologii PixelSense (2256x1504px = 201ppi), bateria pozwalająca na pracę do 14,5h!
Póki co tylko tyle. Nie wiem też, czy w zestawie jest Surface Pen, ale na pewno nie ma Surface Diala, a do dokupienia osobno jest też stacja dokująca i nowa myszka dedykowana sprzętowi z linii Surface (o akcesoriach też wspominałem w moim proroczym tekście). Jak widać więc – produkt przemyślany, odpowiednio sprofilowany i dokładnie tak, jak zakładałem – celujący w segment pomiędzy Surface Pro 4 i Surface Booka.
Nie – nie kupię Surface Laptopa, bo mój Book w zupełności mi wystarcza, a do tego posiada funkcjonalności, z których korzystam. Paradoksalnie wróciłem do odręcznego pisania, sporo wykorzystuję to w OneNote, dużo sięgam do Chmury OneDrive (nawet rozważam jakiś podstawowy plan taryfowy), często nie tyle wyczepiam ekran do korzystania w formie tabletu, co właśnie złożonego panelu na klawiaturę Surface Booka, dzięki zastosowanemu fantastycznemu zawiasowi. Natomiast rozważam dokupienie Surface Dial, który jest bardzo obiecującym dodatkiem, i który intryguje mnie od chwili, kiedy po raz pierwszy go ujrzałem, aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że nie użyję go dokładnie tak, jak ma to miejsce w Surface Studio.
Pomijając jednak to wszystko – uważam, że Ci, którzy czekali na Surface w formie notebookowej, będą mieli teraz swojego laptopa. Produkt ten trafi też do osób, które nie są zadowolone z Booka oraz Pro 4 lub oczekują przesiadki na coś bardziej typowego, a chcą pozostać w rodzinie urządzeń od Microsoftu. Wg mnie super – o taki właśnie sprzęt chodziło i jest on najbardziej pasującym do całej układanki. Teraz Microsoft na serio może pomyśleć o własnym, tanim wariancie Cloudbooka, który będzie realną odpowiedzią na Chromebooki.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
– RECENZJA SURFACE BOOKA
– RECENZJA SURFACE PRO 4
[AKTUALIZACJA]
Microsoft właśnie zaktualizował stronę ze specyfikacją Surface Laptopa. Posiada on podobnie, jak Surface Pro 4 port USB 3.0, Mini DisplayPort do podłączenia z monitorem, waży 1,25kg, posiada kamerkę 720p na froncie, wbudowane głośniki Dolby Audio Premium, jacka 3.5mm na podłączenie słuchawek, Bluetooth 4.0, WiFi 802.11 ac, szkło ochronne Corning Gorilla Glass 3. W zestawie nie ma Surface Pena (a nie mówiłem z tymi akcesoriami…?)