Samsung Gear Fit. W pewnym momencie moje największe marzenie z dostępnych ówcześnie urządzeń reprezentujących kategorię technologii ubieralnej. To jak ją wspominam, to niezwykle udane testy, potem ponowna weryfikacja, aż w końcu zakup. I kiedy w końcu podjąłem tę decyzję, z pełnym przekonaniem stwierdziłem, że była to dobra inwestycja. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że funkcjonalność Gear Fit jest dość biedna, szczególnie pod kątem aktywności, ale w ogólnym rozrachunku uważam, że było to udane urządzenie.
Jak zapewne się domyślasz, nieprzypadkowo nawiązuję i wspominam trochę, bowiem na horyzoncie pojawia się – w zasadzie to pojawi – następca. Gear Fit 2. Szczerze pisząc liczyłem na szybszy debiut, przynajmniej o rok, wraz z edycją Galaxy S6. Przypomnę bowiem, że Gear Fi debiutował w tym samym roku co Galaxy S5. W myślach ostrzyłem sobie na drugą edycję zęby, ale w międzyczasie z powodzeniem eksploatowałem pierwowzór. Samsung zaprasza jutro na konferencje i wszystko wskazuje na to, że w końcu zobaczymy – oficjalnie, bo nieoficjalnie wszystko już wiadomo – Gear Fit 2. Na podstawie tego co wiem, kupiłbym opaskę Samsunga? Zdecydowanie nie. Dlaczego? O tym możesz przeczytać TUTAJ i TUTAJ. Pomijając jednak ten fakt, zastanawia się jednak, co więcej oferuje mi Gear Fit 2, jako byłego właściciela pierwszej edycji opaski.
No właśnie… Na pierwszy rzut oka wydaje się, że nie za wiele. Oczywiście, pod żadnym pozorem nie przekreślam sprzętu, który nawet jeszcze nie zadebiutował, na werdykt przyjdzie jeszcze czas, bowiem kluczem będzie tutaj zastosowanie bioprocesora, który był zapowiedziany przez Samsunga jeszcze w ubiegłym roku. I jeśli wszystkie informacje się potwierdzą, to moim zdaniem będzie to jedna z najciekawszych opasek na rynku. Nie ukrywajmy bowiem, że powtarzalność funkcji w kolejnych opaskach różnych producentów jest niemalże 100 procentowa, ograniczając się do wyświetlania powiadomień, rejestracji aktywności – kroków, przebytego dystansu, snu, ewentualnie do rejestracji naszego tętna. Samsung natomiast pójdzie najprawdopodobniej krok dalej i już same spekulacje sprawiają, że robi się niezwykle ciekawie. Wstrzymam się z omawianiem możliwości tego bioprocesora, wolę bowiem rozmawiać i oprzeć się na oficjalnych informacjach, które mam nadzieje jutro się pojawią.
Ciekaw jestem również, czy Samsung ma w zanadrzu jeszcze jakiegoś asa w rękawie i czy wyciągnie jutro jakąś niespodziankę, ale już sama opaska zapowiada się interesująco, choć z początku nic tego nie zapowiadało. Liczę na małą rewolucję w tej kategorii, tym bardziej, że Samsung ma świetne narzędzie w postaci SHealth, które rozwija się i stanowi bardzo ciekawą aplikację. Mam tylko nadzieję, że wraz z wprowadzeniem Gear Fit 2, Koreańczycy zadbają o wsparcie, którego niestety zabrakło dla pierwszej smart opaski. I to w zasadzie było największym minusem dla Gear Fit – brak rozwoju pod kątem softu. Ale, (mając na myśli wciąż pierwszą Gear Fit) jest w niej jeszcze coś co stanowi o pewnej atrakcyjności. Ceny na rynku wtórnym. Jeśli bowiem masz smartfon Samsunga to za naprawdę niewielkie pieniądze można kupić tę opaskę, a gwarantuje Ci, że dla osoby, nie mającej wcześniej żadnego smartwatcha stanowić będzie bardzo ciekawy wejście w ten świat.
Tymczasem, czekam na jutrzejszą konferencję z nieukrywaną ciekawością.
Źródło, foto: sammobile