Pisałem ostatnio na moim drugim blogu o nowych technologiach, że Google przygotowuje się do uruchomienia usługi Google Now w przeglądarce Chrome. Jeśli korzystacie z usług tego rozwiązania, to niewątpliwie jest Wam znana ta funkcja, która pozwala niemal bezdotykowo używać smartfona. Pod warunkiem oczywiście, że korzystacie z najnowszej wersji systemu Android.
Niemniej integracja Google Now z przeglądarką, to świetny pomysł. W zasadzie korzysta się z niej bez przerwy – tak jest w moim przypadku – a jeśli jesteście związani także z asystentem od Google, to będziecie mogli odbierać powiadomienia właśnie w oknie Chrome.
Ale jeżeli jesteście w posiadaniu np. Chromebooka i nie boicie się małych eksperymentów, to możecie powiadomienia z Google Now mieć już teraz. A wszystko dzięki rozwiązaniom w Chrome OS. Można bowiem łatwo przełączać się pomiędzy trzema edycjami systemu. Pierwszą jest wersja stabilna, standardowo dostępna na Chromebooku/Chromeboxie/Chromebase. Druga to edycja beta, zawierająca już jakieś zmiany, które wejdą najpewniej z nową aktualizacją do wersji stabilnej.
Jest też wersja deweloperska, czyli mocno rozgrzebana, która może być najbardziej awaryjna ze wszystkich, ale zawierająca sporo nowości, na które przyjdzie nam jeszcze poczekać jakiś czas, zanim trafią do wersji końcowej systemu. I na taką edycję niedawno się przełączyłem. Jest ona zdecydowanie częściej aktualizowana – właściwie nie ma tygodnia, żeby nie wpadła jakaś nowa paczka – a przy okazji posiada już kilka funkcji, które pozwalają zobaczyć, czego możemy spodziewać się w przyszłości.
Stąd właśnie u mnie Google Now w systemie Chrome OS. Działa w porządku, ale nie mogę póki co piać z zachwytu. Wynika to chyba przede wszystkim z tego, że wiele kart nie jest dostępnych w naszym kraju. Niemniej zastanawia mnie, jak to możliwe, że te, które obsługuje mój Nexus, wciąż nie pojawiają się w systemie. Poza tym Google Now działa w Chrome OS nieco inaczej. Jest bardziej nastawione na informowanie. Np., kiedy lecą akcje Google, to widzę odpowiedni komunikat dotyczący tylko danych tej firmy, chociaż standardowo mam dodanych kilka najważniejszych dla mnie przedsiębiorstw i chciałbym móc je od ręki przeglądać, a nie tylko być informowanym o sporadycznych wzlotach czy upadkach któregoś z nich.
Pojawiają się też informacje z Google Plus, ale gł. to powiadomienia o tym, że ktoś ma urodziny. Osobne miejsce jest dla karty z pogodynką i zasadniczo to wszystko. Jeśli mam jakieś przypomnienie, to też jest szansa, że je tam zobaczę. W sumie szkoda, że póki co tak ubogo, bo jak na warunki polskie, mój smartfon wyświetla mi również np. informacje z blogów i serwisów, które czytam i chętnie widziałbym je także w powiadomieniach Google Now w systemie Chrome OS.
Co do działania samej wersji deweloperskiej, to nie mogę narzekać. Póki co jedyną wyraźną zmianą jest dla mnie dłużej uruchamiający się system, natomiast nie zauważyłem jakichś niespodzianek. W każdym razie czekam na kolejne aktualizacje i jeszcze lepsze Google Now, z którego korzystam i bardzo lubię w moim Nexusie 5, zatem chętnie widziałby karty ze wszystkimi powiadomieniami także w swoim Chromebooku.