Nie za wiele chyba można dodać poza tym co napisałem w tytule. Tak, jak co roku premiery Nexusów były dla mnie świętem, tak w tym roku tylko z czystego blogerskiego obowiązku śledziłem informacje o nich. Nie oznacza to jednak, że nie miałem wobec nich pewnych nadzieji, szczególnie z modelem związanym z LG. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Koreańczycy odpowiedzialni są za rewelacyjnego Nexusa 5 (TUTAJ recenzja) – swoją drogą kupiłbym ten telefon nawet dzisiaj. Zostawmy przeszłość za sobą i szybki rzut oka z czym mamy do czynienia dzisiaj.
[showads ad=rek3]
Pełna specyfikacja LG Nexus 5X | |
Procesor | Qualcomm MSM8992 Snapdragon 808 1.44 GHz Cortex-A53, dual-core 1.82 GHz Cortex-A57, grafika Adreno 418 |
System operacyjny | Android 6.0 Marshmallow |
Ekran | 5,2-calowy, Full HD (1080×1920 px) |
Sieć | Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac |
Pamięć na dane | 16/32 GB |
Pamięć RAM | 2 GB |
Aparat | tylny: 12 MP, OIS (Optical Image Stabilizer) przedni 5 MP |
Akumulator | 2700 mAh, litowo-polimerowy |
Wymiary | 147 x 72,6 x 7,9 mm |
Waga | 136 g |
Inne | USB typu C |
[showads ad=rek2]
I co podjarałeś się? Ja wcale. I napiszę Ci dlaczego, a zacznę od pierwszej rzeczy, nie związanej z tą tabelka, która wali po oczach… Nie wiem…, doprawdy nie wiem, gdzie są Ci projektanci, którzy tworzyli np. LG G4. Ja rozumiem, że to nie jest najwyższa klasa, flagowcem ma być Nexus 6P od Huawei, ale jeśli mam być szczery, to Nexus od LG wygląda dla mnie tandetnie. Plecki wypadają naprawdę fatalnie – przynajmniej tak prezentują się na zdjęciach promocyjnych i na filmach. Nie zapowiadają się bowiem na miękki, matowy poliwęglan z Nexusa 5, a szkoda bo tam prezentowało się to naprawdę dobrze. Zdanie może zmienię, gdy będę go miał w ręce, ale póki co słabo. Równie dobrze, nowy Nexus mógłby wyglądać tak samo, jak dwa lata temu – N5, który nie zestarzał się moim zdaniem ani trochę. Wystarczyło podmienić wnętrzności, tu i ówdzie dodać lub wyeliminować krągłości i byłoby naprawdę OK.
Jeśli chodzi o specyfikację, to nie mogę napisać złego słowa, ta jest bowiem bardzo mocna i napędzać będzie telefon, aż miło. Skupmy się na dodatkach. Czytnik linii papilarnych – czyli charakterystyczne kółko umieszczone na pleckach. Nie wygląda to zbytnio atrakcyjnie, ale dobrze, nie będę się przesadnie czepiał – kwestia gustu. Pytanie, które nasuwa mi się przy tej funkcji – dlaczego tak późno? Inni producenci dawno już wprowadzili czytnik linii papilarnych, Google w Nexusach ma poślizg o około 2 lata. Sporo i mam tylko nadzieję, że będzie to działać idealnie. A jak znam życie, czytnik będzie sprawiał problemy, tym bardziej, że umieszczony w niewidocznym dla użytkownika miejscu początkowo może sprawiać problemy w jego odnalezieniu.
[showads ad=rek3]
USB typu C. OK, jest tu coś co powoduje, że po cichu możemy liczyć na popularyzację tego standardu, który póki co raczkuje. Tylko, czy to jest to na co czekałem? Eeee…, nie sądzę. Czekałem na świetny aparat, który zapowiada się całkiem przyzwoicie, ale na samą myśl o aplikacji, która go obsługuje dostaję drgawek. Nie jestem fanem tej apki od Google i z chęcią bym ją szybko zamienił na coś innego. Jeśli chodzi zaś o specyfikację samej kamerki zarówno przedniej jak i tylnej, wygląda to nieźle, ale wciąż standardowo. Bez fajerwerków. Solidnie, ale bez konkretnego strzału.
LG miał za zadanie odświeżyć Nexusa 5 i chyba zbyt mocno wziął sobie to zadanie do serca, bowiem brakuje mi w tym telefonie jaj! Nie jest on ani rewolucyjny, nie wnosi nic nowego, ot po prostu sobie jest. Bez charakteru, bez osobowości. Owszem ma bardzo dobrą specyfikację – w końcu jest niemalże identyczna co w LG G4 – dzięki, której telefon będzie zapierniczał, ale nie ma tutaj żadnych ciekawostek, czegoś co momentalnie chwyciłoby mnie za gardło. Motorola, której też zbytnio nie chwaliłem za Nexusa 6, przynajmniej zaprojektowała telefon, który się wyróżniał wielkością – jak się później okazało po tekstach wcale taki zły ten telefon nie jest i bije się w pierś. Mógłbym go mieć. Ciekaw jestem czy po moim marudzeniu, zmieni się moje postrzeganie Nexusa 5X. Chciałbym, żeby tak było, bo na Nexusa 6P nie mogę patrzeć, a Huawei’a znienawidziłem za jakiś durny pasek w górnej części plecków, który pasuje tam jak… nie napiszę co… :/
[showads ad=rek1]
Słowem podsumowania – coś mi się zdaje, że albo się starzeję, albo po prostu zacznę kupować telefony o jedną generacje do tyłu. Rok temu zawiedziony Nexusem 6, dzisiaj stwierdzam, że mógłbym go mieć, czy za rok będę tak samo mówił o Nexusie 5X? Sam jestem ciekaw, póki co mam ochotę powiedzieć, że Nexusy skończyły się na Kill 'Em All czyli na Nexusie 4 i 5 ;).
Ceny LG Nexus 5X:
16 GB – 379 Euro
32 GB – 429 Euro
Źródło, foto: google
[showads ad=rek1]