Lg, jako pierwszy odsłania swoje smartfonowe karty. Na MWC 2018 zaprezentuje średniopółkowe modele z serii K8 i K10 A.D.2018. I nie ukrywan, że to zdecydowane forsowanie raczej segmentu średniego-niższego, jeśli nie bardziej budżetowego… Te smartfony specyfikacyjnie wyglądają po prostu nędznie… I nie na żarty zastanawiam się, co jest grane z firmą, która ma w portfolio tyle świetnych słuchawek, a teraz z kretesem przegrywa z wszystkimi konkurentami?
Obydwa urządzenia dostaną stalowe ramki, opływowe i błyszczące obudowy (ble…), szkło 2.5D na froncie. Jak na moje oko – ten wygląd ma przypudrować słabe podzespoły, a kluczowe akcentt marketingowe rozłożą się na kilki funkcjach zapożyczonych z flagowych serii i jako takich aparatach. No, ale jeśli telefon ma na pokładzie 16GB ROM, to w roku 2018 w średnim segmencie wygląda ubożuchno… I nie muszę używać wyobraźni, żeby sobie unaocznić, jak wszelkie Huawei z dopiskiem Lite, Xiaomi typu A1 i Honory połykają Lg K8 i K10 na przystawkę i nie muszą nawet sięgać po coś do popicia. Słabo.
Ale fotograficznie też nie czuję się wybitnie przekonany. Aparat w np. K10 2018 ma bazować na tym znanym z Lg G6, no a tam szałowej optyki przecież nie ma. No dobrze, jak na przeciętnego średniaka – i tak będzie dobrze (lub może i nawet bardzo dobrze), no ale jak się siedzi trochę w branży, to gołym okiem widać, że relacją to nie pachnie. Obiecująco za to wygląda technologia redukcji szumów, która ma działać i w K8 2018 i w K10 2018 i do tego również w trybie HDR. Efektem mają być jasne i ostre zdjęcia nawet w pochmurne dni.
Szczegółowa specyfikacja obydwu smartfonów poniżej. Podaję ją za oficjalną informacją prasową od Lg. Nie jest jeszcze doprecyzowane, które warianty tych modeli będą dostępne w Polsce: