Zdajecie sobie sprawę, w jaki sposób korzystacie ze swojego smartfona? Czy zdarza Wam się „zasłaniać się” nim w niezbyt komfortowych sytuacjach? A może unikacie innych ludzi poprzez wyciągnięcie telefonu tylko po to, by przewinąć menu w jedną i drugą stronę? Jeśli brzmi znajomo, to żadna nowość – chociaż swoją drogą dość niepokojący znak czasów. Firma LG przy okazji projektowania swojego ostatniego flagowca – G2 – przeprowadziła badania, które przy okazji wyłożyły na stół nasze najgorsze smartfonowe nawyki. Wyniki są dość zaskakujące.
Od dłuższego czasu smartfony są nieodzownym elementem naszego życia. Urządzenia te towarzyszą nam praktycznie przez cały czas, często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak bardzo nie możemy bez nich żyć. Możliwości, jakie nam dają sprawiają, że w kieszeni naszych spodni mamy praktycznie cały świat pod ręką. Pomaga to w codziennych sytuacjach – pracy, w domu, na wakacjach, czy zwykłych zakupach. Niewątpliwe wielki plus, ale czy są one, aż tak niezbędne?
W trakcie projektowania nowego urządzenia LG przeprowadziło badanie na 1152 Amerykanach. Sonda ta miała pomóc w stworzeniu idealnego smartfona. Wyniki niewątpliwie pomocne dla producenta, jednak pokazują one jeszcze jedną rzecz. Smartfon to nasz najlepszy przyjaciel – być może odważna teza, ale jak wytłumaczyć takie wyniki, w których aż 58 proc. ankietowanych twierdzi, że korzysta ze swojego urządzenia przy spotkaniu rodzinnym? Co więcej, aż 77 proc. korzysta z swojego telefonu w łóżku.
Ktoś może powiedzieć, że to urządzenie multimedialne, które udostępnia rozrywkę nie tylko dla właściela ale i dla innych osób – wspólne spędzanie czasu z rodziną na Angry Birds? Pewnie. Znak naszych czasów, aczkolwiek z melancholią wspominam wspólne przesiadywanie nad grami planszowymi, czy kartami. Niewątpliwie miało to swój urok, teraz wszystko możemy mieć w jednej chwili. Wystarczy ściągnąć i zainstalować odpowiednią aplikację.
Z drugiej strony 58 proc. to ponad połowa, a więc można wysnuć wniosek, że telefon towarzyszy nam podczas niedzielnego, rodzinnego obiadu. Czy to już nie jest trochę przesadą? No chyba, że to obiad u teściów ;)
Wracając na poważnie, wyniki choć z jednej strony zaskakujące, nie powinny nikogo mocno dziwić. 75 proc. przebadanych osób korzysta z smartfona w toalecie! Hmmm…, czytając to uśmiechnąłem się w duchu, bo sam otwarcie przyznaję, że zabieram tablet lub telefon tam, gdzie król podobno chodził na piechotę ;) A to tak w ramach komentarza:
Już 35 proc. osób, chwyta za telefon by uniknąć rozmowy z kimś kto nie wydaje nam się atrakcyjnym rozmówcą. Unikanie wzroku innych osób, poprzez sprawdzenie poczty pomimo, że zrobiliśmy to 5 minut temu? Podpisuje się pod tym – sam tak czasami robię.
Badania nie podają wieku ankietowanych, dlatego wynik 62% osób, które przyznają się do korzystania z smarftona przy znajomych wcale nie powinien dziwić, jeśli były to osoby młode. Stąd wnioski nie muszą być trafne, aczkolwiek z pewnością dają do myślenia i zastanowienia się, w jaki sposób korzystamy z naszego telefonu? Czy rośnie nam pokolenie samotników zapatrzonych w płaskie ekrany? A może tylko niewinna zasłona dymna i pomoc w niezręcznych sytuacjach? Sposób na dowartościowanie się? Spędzanie miło czasu? Czy po prostu urządzenie do wysyłania SMS-ów i rozmów? Sami musicie odpowiedzieć sobie na te pytania. Ja już częściowo to zrobiłem.
Źródło, foto: technobuffalo, foto ze strony thesun