Myślę, że temat nakładek na system Android to temat rzeka. Są one tak samo ważne, jak wyposażenie smartfona w wydajny hardware. Bo to one sprawiają, że po pierwszym zetknięciu z danym produktem jesteśmy olśnieni albo wzburzeni. Oczywiście wykonanie, wielkość bryły, jej kształt również mają znaczenie, ale po przełamaniu pierwszych lodów może okazać się, że dzięki zmyślnej nakładce, nagle obsługa dużego wyświetlacza staje się bezproblemowa. Wielokrotnie na blogu i Krzysztof Bojarczuk, jak i ja – zastanawialiśmy się już nad tym, jak producenci obecnego sprzętu poradzą sobie z Lollipopem, który pod względem wyglądu rzuca wielu programistom spore wyzwanie.
Chodzi o to, że Material Design i nowe spojrzenie na projektowanie funkcjonalnego i estetycznego interfejsu, świetnie wpisują się w zupełnie świeżą jakość stockowego, czystego Androida, który do tej pory był naprawdę golasem. Wczoraj siedząc przy dobrej herbacie rozmawiałem z Krzysztofem Bojarczukiem, co tak naprawdę sprawia, że ma tyle dylematów przy zbliżającej się do niego wielkimi krokami wymiany smartfona. Póki co jego wybór pada albo na Nexusa 6 albo na Samsunga Galaxy Note 4. Przecież to całkowicie leżące na dwóch różnych biegunach urządzenia, a jednak dla niego zaczęły nagle być ważne różne funkcje smart, wygląd interfejsu, to jak zachowuje się nakładka i ile daje funkcjonalności, których w czystym Lollipopie po prostu nie ma.
Jest za to coś zupełnie innego, co i tak przeszło całkowitą przebudowę. Interfejs Androida 5.0 stał się teraz po prostu ładny, efektowny, ale nie krzykliwy, zachowuje umiar, częstując zarazem mocą przydatnych rozwiązań. Całość oczywiście podlana jest genialnie wydajną i płynną pracą. To wszystko, to moje wrażenia po obcowaniu z wersją L, ale finalnie nie zmienia się w tym względzie na niekorzyść tej platformy cokolwiek. Natomiast pytanie o adaptację tego wyglądu do nakładek projektowanych przez Samsunga, LG, czy Sony jest uzasadnione, w końcu to za ich sprawą użytkownicy pokochają nowy system lub będą na niego narzekać.
Samsung wybrnął póki co z opresji najlepiej, jak umiał. Po pierwsze sam zaprojektował bardzo elegancką modyfikację, która jest już obecna na wielu nowszych urządzeniach tego producenta z Androidem KitKat, a poza tym bardzo koresponduje ona z płaskim, wszędobylskim interfejsem. Dzięki temu okazuje się, że UI to wciąż to samo, dobrze znane środowisko, z funkcjonalnymi rozwiązaniami od Google. Widać to dobrze na filmowym przecieku poniżej, pisałem też o tym TUTAJ.
Za to w innym kierunku idzie firma LG, która również przeprojektowała swoją nakładkę i pokazała jej nowe oblicze przy okazji premiery modelu G3 (jego recenzja TUTAJ). Dzisiaj patrząc na zdjęcia, które pojawiły się w sieci za sprawą bloga lifesgoodblog.pl i mają przedstawiać interpretację interfejsu Lollipopa od tego producenta mam nieodparte wrażenie, że póki co, to jemu udaje się zachować największą spójność z pomysłem Google. Dobrze widoczne jest to pod względem kolorystycznym i graficznym. Jest tak samo oszczędnie i ładnie, a zarazem wielowymiarowo i przestrzennie. Lollipop w swojej czystej formie podoba mi się na tyle, że w sposób szczególny będę przyglądał się rozwiązaniom kolejnych producentów, tym bardziej LG.
Na tym polu, z tych najbardziej liczących się dla mnie, zostali jeszcze Sony i HTC. Japończycy mają genialnie napisany interfejs na Androida KitKat, ale niestety lekko czuć już w nim upływ czasu, więc przestał zachwycać wyglądem, chociaż do perfekcyjności w pracy nie można się w żaden sposób przyczepić. Pisałem o tym więcej przy okazji swojej recenzji Xperii Z3, więc chętnych odsyłam to tamtego wpisu. W każdym razie Sony będzie musiał zachować tą samą płynność, łącząc ją z atrakcyjną interpretacją UI Lollipopa. Z drugiej strony jest jeszcze HTC, który ma swój Sense, a ten zawsze bardzo odróżniał się od innych realizacji, ale był przy tym charakterny i bardzo ciekawy.
Uda się? W to nie wątpię, ale bez dwóch zdań mamy szansę na nowo przyjrzeć się temu, jak każdy z tych producentów interpretuje ten sam system, który potem na jednych smartfonach uwielbiamy, a na innych krytykujemy ;) Czekamy więc na oficjalne premiery :)
Źródło, foto: pocketnow, lifesgoodblog