Szczerze pisząc to nie do końca rozumiem, co takiego kombinuje Sony. Najpierw wypuszcza lekko podrasowaną Xperię Z3 pod postacią Xperii Z4, która trafia tylko na rodzimy rynek. Jednym słowem smartfon, który wywołał u nas jeden wielki ZIEEW. Cóż, podejrzewam, że nie tylko u nas, ponieważ różnic pomiędzy Xperią Z3, a Z4 nie ma zbyt wiele. W tej sytuacji pojawiły się domysły, o zupełnie nowym flagowcu Sony. No i na to wszystko nakładają się wyciekające plany wypuszczenia na rynek Xperii P2, której specyfikacja spokojnie dorównuje innym urządzeniom klasy premium. Co Wy na to? Ja zaczynam się drapać po głowie i widzę w tym powoli mały bałagan…
[showads ad=rek3]
Seria z literką P nie jest nowością w katalogu Sony. Dla przypomnienia – Japończycy wypuścili model Xperia P, który co prawda dzisiaj specyfikacją nie poraża, ale jak na czasy, w których debiutował, był to całkiem niezły sprzęt. Teraz przychodzi druga odsłona z prawdziwie mocnymi podzespołami, którą chyba przedwcześnie ochrzczono jako „flagowiec dla reszty świata”.
Jak widać na powyższym obrazku specyfikacja to górna półka, która zarezerwowana jest dla najlepszych i najwydajniejszych urządzeń. Oprócz takich rzeczy jak procesor, pamięć RAM, czy ROM, moją uwagę przykuły trzy rzeczy. Pierwsza to aparat: 12,1 MP, czyli spadek w porównaniu z innymi, dotychczasowymi flagowcami, gdzie matryca miała 20,7 MP. Oczywiście nie jest to wyznacznik jakości, jednak Sony cały czas konsekwentnie stawia właśnie na takie parametry, więc trochę dziwi mnie tutaj ta zmiana. Nie sądzę jednak by oznaczało to słaby aparat. Wystarczy spojrzeć na inne parametry, takie jak np. przesłona F/2.0, która daje nam jasny obiektyw, a do tego oczywiście dochodzi autorska technologia Exmor RS. Poza tym Sony tworzy najlepsze aparaty dla urządzeń mobilnych, tak więc byłbym spokojny o ten element.
Kolejne dwie rzeczy, o których wspomniałem to rozdzielczość ekranu i fenomenalnie wyglądająca na papierze pojemność baterii. Nie przypadkowo jednym tchem wymieniłem właśnie obydwa te elementy, ponieważ przy ogniwie 4240 mAh i ekranie w rozdzielczością FULL HD, Xperia P2 powinna być mistrzem gospodarowania energii. W chwili, kiedy wszyscy stawiają już na QHD, w tym przypadku myślę, że Sony wraz z tymi podzespołami może rozbić bank. W zasadzie już teraz ich urządzenia potrafią gospodarować energią i 2-dniowy rozwód z ładowarką to niemalże standard – oczywiście w zależności od intensywności użytkowania. Wszystko wskazuje na to, że jeśli Xperia P2 ujrzy światło dzienne, Sony będzie miał mocny argument marketingowy.
[showads ad=rek3]
Jeśli jednak pomyślę o Xperii P2 jako głównym flagowcu Japończyków, muszę powiedzieć, że to jednak nie to, czego oczekiwałem. Liczyłem na zupełnie nowy projekt, a nie odgrzewanie kotletów. Oczywiście specyfikacji nie mam nic do zarzucenia lecz tli się jeszcze we mnie nadzieja, że P2 będzie po prostu mocnym smartfonem w portfolio Sony. Jestem ciekawy, co też takiego chowa się jeszcze w japońskich laboratoriach i mam nadzieję, że w najbliższym czasie sprawa flagowca nr 1 ostatecznie się wyjaśni. Póki co pytanie zadane w tytule moim zdaniem jest sprawą otwartą. Ja czekam na coś innego.
[showads ad=rek3]
Źródło, foto: androidcentral