Wygląda niesamowicie prawda? A najlepsze jest to, że obróbka takiego zdjęcia trwa dosłownie chwilę, a wszystko dzięki nowej funkcji, którą Adobe wprowadziło do swoich sztandarowych produktów. Nazywa się ona „dehaze” i to właśnie dzięki niej można uzyskać taki efekt. Pozamiatało mnie totalnie.
Tom Mackintosh, fotograf z Nowej Zelandii jest autorem zdjęcia i zarazem eksperymentu, za pomocą którego pokazuje jaką moc ma nowy efekt. Zdjęcie które widzicie powyżej jest oryginałem. Jego parametry są następujące: Aparat – Canon. Obiektyw 24-70 mm f/2.8. Czułość ISO 3200. Ogniskowa 24 mm. Przesłona f/2.8. Widać na tej fotografii co prawda gwiazdy, ale światło miasta i okolic mocno zamgliło niebo.
Fotograf następnie wykonał standardową obróbkę. Poprawił tony, szumy, kolory a także wyostrzenia. Zdjęcie po poprawkach wygląda tak jak powyżej. Całkiem nieźle prawda? Jest znaczna poprawa w stosunku do oryginalnego zdjęcia, ale za chwilę…
Suwak o nazwie „dehaze” został przesunięty o 74 punkty i…
No cóż, efekt jest masakryczny! Trzeba przyznać, że nowa funkcja jaką Adobe dodał jakiś czas temu sprawia, że tego typu zdjęcia nabierają niesamowitego efektu. Jestem przekonany, że również w innych fotkach, nie tylko nieba, wykorzystanie „dehaze” sprawi, że wykonane przez Ciebie zdjęcia nabiorą nowego życia. Ważne tylko by nie przesadzać z obróbką, jak zawsze wszystko trzeba robić z głową ;).
Źródło, foto: petapixel, Tom Mackintosh