Huawei to firma, która strzela ostatnio nowym sprzętem, jak z karabinu! Mamy wysyp smartfonów w niemal każdym segmencie sprzętowym, pojawiają się mocne tablety, no i w końcu Chińczycy wzięli na cel rynek drogich, stylowych, supercienkich i dedykowanych pracy w biegu – ultrabooków!
I właśnie Huawei MateBook X Pro to kolejny przykład na ofensywę tego producenta! Sprzęt promowany jest poprzez komunikowanie, że to pierwszy komputer z wyświetlaczem FullView. Rzeczywiście, ramki – a może lepiej byłoby napisać: rameczki(?) – są mikroskopijne! Uwielbiam taką pomysłowość! Ponadto samo wzornictwo jest bardzo przyjemne, oszczędne i… trudno nie mieć skojarzeń z Apple. Ale też – ciężko w tym segmencie sprzętowym zaprojektować to jeszcze inaczej. Chociaż, kto wie? Tutaj zawsze jestem otwarty na ciekawe pomysły. Poniżej moje pierwsze (niespełna 2-minutowe) wrażenia po bezpośrednim kontakcie z MateBookiem X Pro na targach MWC 2018 w Barcelonie:
W każdym razie Huawei MateBook X Pro, jest supercienkim ultrabookiem – który posiada dotykowy wyświetlacz 13,9 cala z rozdzielczością 3K równą 3000x2000px! Ramki mają grubość zaledwie 4mm, więc panel zajmuje aż 91 proc. powierzchni pokrywy komputera! Huawei dorzuca również głośniki Dolby Atmos Sound System wbudowane przy skrajnych krawędziach po prawej i lewej stronie klawiatury.
Pod maską MateBooki X Pro mają czterordzeniowe procesory Core i7-8550U z grafiką UHD 620 zintegrowaną z układem oraz dedykowanym układem Nvidia GeForce MX150 2GB! Jest też sporo pamięci – bo aż 16GB RAM! Dysk SSD na pliki ma pojemność 512GB. Do odblokowywania MateBooka X Pro używać można wbudowanego we włącznik czytnika linii papilarnnych, przy asyście którego zimny start systemu ma odbywać się – wg Huawei – w 8 sekund, a przy wybudzeniu z uśpienia w 6,6 sekundy! Tak wygląda wariant najmocniejszy!
Oczywiście Huawei MateBook X Pro będzie też do kupienia w „słabszej” opcji sprzętowej, czyli z procesorem i5-8250U, 8GB RAM oraz dyskiem 256GB SSD. Pierwszy, mocniejszy wariant Huawei wycenia na 7499zł, a drugi na 5499zł. Wiem, że to wydaje się dużo. Wiem, że za te pieniądze można mieć supermaszynę stacjonarną lub superlaptopa z dużo wydajniejszymi podzespołami, które sprawdzą się w prawdziwej akcji. A jednak – czuję, że Huawei adresuje ten sprzęt do ludzi mojego pokroju.
Przyznam też szczerze, że bardzo przychylnie patrzę na te produkty, a to dlatego, że sam testowałem MateBooka X – TU recenzja. I chociaż był to właśnie pierwszy ultrabook Huawei, to zaskoczył mnie pod właściwie każdym względem. Takiej maszyny dawno nie było na rynku wśród pozycji ultramobilnych. I – mocno uciera ona nosa największym konkurentom od HP, Asusa, Della. Nie są to byle jakie komputery. I Huawei jeszcze pokaże na co go stać w tym segmencie sprzętowym! Jestem tego pewien.