Oczywiście nie ma nic za darmo i jednym mogą się wydać te ceny nieco za wysokie, a innym idealnie przypasują. Cóż, wygląda na to, że zaliczam się do tej drugiej grupy, ale biorąc pod uwagę fakt, że to kwoty na starcie, to śmiało można zakładać, że w ciągu najbliższego kwartału o kilka stów jeszcze zjadą. Piszę o tym, bo właśnie dzisiaj trafia do polskich sklepów Samsung Galaxy Tab A, czyli eksperyment ze strony tego producenta, bowiem to bodaj jego pierwszy tablet, który otrzymał przekątną 9,7 cala, a co za tym idzie – prezentuje treści w zupełnie innym układzie – 4:3, a nie 16:9.
[showads ad=rek2]
Pisałem już o tym kilka razy (TUTAJ i TUTAJ) – dla przypomnienia więc – taki rozmiar ekranu mają oczywiście iPady. Sam posiadam „dwójkę” w swoich zasobach i jedno muszę przyznać bez najmniejszej kozery – przy 9,7-calach to najlepsze proporcje do magazynowo-książkowego prezentowania treści, jakie moga być. Możliwe, że znajdą się wśród Was polemiści, ale żaden tablet w tym rozmiarze nie daje mi tyle frajdy. Propozycje 7- i 8-calowe, to oczywiście inna bajka, ale tutaj akurat wiem doskonale, o czym piszę!
Ile trzeba więc za nowego Galaxy Taba A zapłacić? Wersja tylko z WiFi, 16 GB pamięci na dane, czterordzeniowym Snapdragonem z zegarem 1.2 GHz, 1,5GB RAM, Lollipopem na pokładzie oraz baterią 6000 mAh to wydatek rzędu 1099 zł brutto! Wow – świetnie, prawda? Oczywiście taka cena podyktowana jest kilkoma kompromisami. WiFi działa wyłącznie w standardach 802.11 a/b/g/n, czyli brakuje tak pożądanego ac. Po drugie rozdzielczość ekranu to tylko XGA. Nie byłoby problemu przy mniejszej przekątnej, ale 1024×768 px na prawie dziesięciu calach, to już jednak zdecydowanie za mało. Piach pikseli w oczach murowany.
[showads ad=rek3]
Całość jednak ratują zastosowane dodatkowe technologie. Dostajemy więc podświetlenie LED-owe, są akcelerometr, czujnik RGB, Halla, Bluetooth 4.1, czytnik na karty pamięci. Całość zapakowana w zgrabne body mające zaledwie 7,5mm grubości, a do tego waży 450g.
Wersja z LTE jest ciut mocniejsza i ma mocniejszego Snapdragona obsługującego łączność 4G. Znalazły się też na pokładzie 2GB RAM. Reszta wygląda właściwie tak samo, jak w wersji z samym WiFi. Cena? 1499 zł brutto. Jak na te parametry nie jest najgorzej, chociaż można by śmiało oczekiwać niższej kwoty, którą realnie i tak uda się osiągnąć, kiedy – jak wspomniałem na początku – trochę wody w rzece upłynie i dość naturalnie z upływem czasu cena spadnie.
[showads ad=rek1]
Myślę, że idealnie sprzęt ten trafi na grunt rodzinny, gdzie każdy domownik znajdzie w nim coś dla siebie, bowiem wśród dedykowany aplikacji jest i Kącik dziecięcy (bardzo zresztą udany pomysł Samsunga) oraz dostęp do licznych tytułów prasowych (zdaje się, że tylko anglojęzycznych) w ramach Galaxy Gifts. Jeśli bariera językowa nie jest dla Was problemem – dodatki, jak znalazł! Ponadto preinstalowany jest pakiet Office od Microsoftu. Miłą niespodzianką jest wprowadzenie na rynek biznesowy jeszcze jednej wersji. Nie posiada ona modułu do łączności 4G, ale za to wyposażona została w rysik S Pen. Cena tej opcji nie jest jednak znana.
PS.
wiele wskazuje, że szybko będziemy mieć go w testach, zatem stay tuned ;).
Źródło, foto: samsung