Nie lubię set-top boxów. Te małe skrzyneczki podpinane do telewizora, będące jednocześnie wielozadaniowym centrum rozrywkowym, zupełnie do mnie nie trafiają. Albo może raczej – do moich potrzeb. Wszyscy pchają się, by wrzucić usługi mobilne na większy ekran – Google, Amazon, Apple, a nawet Razer znany z wielu urządzeń i oprogramowania dla graczy. Dla mnie to trochę tak, jakbyśmy się cofali i chcieli „puścić” nasze komórki po kablu. Sony ma jednak inny pomysł – nie osobne urządzenie, a opcja wbudowana w telewizor. Zastanówmy się przez chwilę, czy jest tu jakiś sens?
Przede wszystkim – szczerze mówiąc nie dziwi mnie taki krok. Po pierwsze, choć ja sobie mogę psioczyć na tego typu urządzenia, Japończycy na pewno bacznie obserwują rynek i prawdopodobnie widzą w tym duży potencjał. Z innej strony jednak, konkurencja już wystartowała i ciekawy jestem, ile procent rynku Sony będzie w stanie zagarnąć dla siebie? Ale tak jak wspomniałem – rozumiem tę decyzję, wszak problemy finansowe powodowane są słabą sprzedażą smartfonów i tabletów Xperia, a tym, co jeszcze jakoś utrzymuje ten technologiczny statek na wodzie, są konsole i telewizory właśnie.
Z umieszczaniem Androida w telewizorze wiąże się jednak ryzyko – obecne systemy rozrywki można kupić za kilka stów, a jeśli chodzi o Smart TV to… właściwie nie muszę tego tłumaczyć, chyba wiecie o jakich różnicach w kwocie tu mówimy. Na pełnej implementacji Androida jednak się nie kończy, bowiem nowe, inteligentne telewizory, mają obsługiwać PS 4 Remote Play, czyli możliwość strumieniowania gry z Playstation 4 wprost na ekran Xperii oraz Playstation Now – usługę grania w Chmurze.
Playstation Remote Play
Na tegorocznej konferencji I/O zostało zresztą ogłoszone, że w 2015 roku wszystkie telewizory Sony mają obsługiwać Androida, co tylko pokazuje jak bardzo pewni są tego pomysłu. W zasadzie… czemu nie? Tym bardziej, że ceny nie powinny wyrywać z butów. Najtańszy, 43-calowy model będzie dostępny już za 700 dolarów, a więc nie odbiega to zbytnio od kwoty jaką dziś musielibyśmy wysupłać na Smart TV tego producenta. Oczywiście i ci nieliczący się z kosztami znajdą coś dla siebie i mogą wybrać model w okolicach 4000 dolarów. Owszem, wspomniałem wcześniej, że set-top boxa można kupić za o wiele mniej, ale czy ktoś, kto np. posiada konsolę PS4, chciałby jeszcze dostawiać kolejne pudełeczka obok telewizora?
Tak przy okazji uświadomiłem sobie właśnie, że Sony konsekwentnie buduje urządzenia zintegrowane ze sobą, które wspólnie tworzą system totalny. Androidowy telewizor zintegrowany z tabletem/smartfonem, a do tego jeszcze Playstation 4 zaczynają tworzyć całkiem sensowną kombinację i wesołą rodzinkę. Muszę przyznać, że coś w tym jest, bo po wejściu nowych telewizorów, zacznę patrzeć z zazdrością na ludzi, którzy będą w stanie to połączyć. No to co, jeszcze kuchenka odpalana przez minigierkę na PS 4 i sterowana za pomocą smartfona? ;)
Może wybiegam myślami daleko w przód, ale wydaje mi się, że inteligentne sprzęty kuchenne też się pojawią. Póki co, trzymam kciuki. Przyznaję, że początkowo sceptycznie podchodziłem do tego pomysłu, jednak jeśli faktycznie nie odbije się to na cenach w znaczącym stopniu, to czemu nie dostać więcej? Przekonamy się o tym dość wcześnie – już w lutym przyszłego roku ma mieć miejsce oficjalna premiera i wtedy przyjdzie czas na weryfikację.
Źródła: ubergizmo, mobilegeek