Jako fan klimatów post-apo, Uniwersum Metra 2033 oraz Stalkera, nie mogłem o tym nie napisać. Sprawa była już nagłaśniana wielokrotnie i z pewnością część z Was już o tym słyszała, ale myślę, że mimo wszystko warto o tym wspomnieć jeszcze raz, ponieważ szykuje się bardzo ciekawy projekt.
O co w tym wszystkim chodzi? „Czarny szlak ebonitu” to projekt krótkometrażowego filmu, który ma nawiązywać klimatem do m.in. literatury braci Strugackich oraz Uniwersum S.T.A.L.K.E.R. Jako fan książki „Piknik na skraju drogi”, a także podobnych klimatów niezwykle cieszę się z takiego pomysłu. Moda na postapokaliptyczny świat, a szczególnie ten związany ze S.T.A.L.K.E.R – em przeżywa u nas rozkwit. Za granicą, szczególnie tą wschodnią, klimaty te nie są obce, u nas dotychczas były one znane przede wszystkim z gier komputerowych. Od jakiegoś czasu polscy fani, również za sprawą literatury, na własnej skórze mogą poczuć czym jest Zona. Sam pochłaniam kolejne wydane książki, dlatego z dużym zainteresowaniem przyjąłem wiadomość, że Polacy chcą zrealizować filmowy projekt wokół tego tematu i zacząłem kibicować pomysłowi.
W tej chwili udało się już co prawda zebrać potrzebną kwotę lecz wciąż można dołożyć swoją cegiełkę. Im więcej uda zebrać się funduszy, tym projekt będzie bardziej dopracowany. Naturalnie wraz z większym budżetem pojawią się znaczne możliwości produkcyjne. W chwili pisania tego tekstu pozostało 21 dni, tak więc jest szansa na to, że uda się zebrać bardzo ciekawy budżet. Ze strony pomysłodawców padła też zapowiedź próby zmierzenia się z Uniwersum Metro 2033, które uwielbiam i móc obejrzeć film w tej konwencji również byłoby czymś świetnym. Trzymam kciuki za „Czarny szlak ebonitu” i mam nadzieje, że twórcom nie zabraknie motywacji i pomysłu na realizację.
TUTAJ możecie przeczytać więcej o tym projekcie.