SŁOWEM WSTĘPU
Tym razem mam dla Ciebie inną recenzję niż zwykle. Odkładamy na chwilę smartfony, tablety, smartwatche. Takiej recenzji na łamach 90sekund jeszcze nie było. Trochę inaczej, trochę nietypowo, ale myślę, że równie ciekawie. Jak dobrze wiadomo, buty to bodajże najważniejsza rzecz dla każdego biegacza, dlatego warto zadbać o ten element. Nie jest to niestety tania inwestycja, aczkolwiek jak się sam przekonałem bardzo dobra i jeśli biegasz w miarę regularnie, to nie ma się co zastanawiać. Albo rozbijasz świnkę skarbonkę, albo odkładaj dalej gotówkę, bo tu nie chodzi o znaczek producenta, ani +10 do szpanu. Na szali jest kondycja Twoich stawów i kolan, a jak dobrze wiemy bieganie mocno obciąża te części naszego ciała.
[showads ad=rek1]
WYGLĄD
Po rocznym użytkowaniu butów, za 50 zł nabytych w Decathlonie, przyszedł czas na zmiany. I choć nie narzekałem nigdy specjalnie na dotychczasową parę, to wiedziałem, że przyszedł już czas na zmianę. W głowie miałem plan ułożony od dawna, ale tak jak wspominałem we wstępnie, sam musiałem trochę odłożyć, by móc wybrać upatrzony model. O dziwo pierwszym wyborem była poprzednia wersja tychże butów – Nike Flyknit Lunar 2. Oczywiście w swoim stylu, zanim jeszcze cokolwiek kupiłem musiałem poszperać i poczytać w Internecie różne opinie, czy recenzje. I jeśli różnic między pierwszą a drugą nie było zbyt wiele to i tak postanowiłem kupić „dwójki”. Szybko się jednak okazało, że Lunar 3 są już dostępne i choć cena przerażała to od razu spodobał mi się ten but. Decyzja zapada.
Wiem, że zabrzmi to być może śmiesznie, ale skoro mam wydać na buty tyle kasy to niech mi się chociaż podobają ;). Są marki takie jak np. Asics, które produkują świetne buty, ale za cholerę nie mogę się do nich przekonać pod kątem wzornictwa. Sorry, ale niestety nie, takie zboczenie zawodowe, że zwracam mocno uwagę na design i wygląd. Nike Lunar 3 spełniają idealnie moje wymagania i choć nie do końca przypadł mi kolor, w których je zakupiłem, to niestety nie miałem na to większego wpływu. Rozmiar mojej stopy nie należy widocznie do popularnych ;). Lunar 3 jest ładniejszym butem, w porównaniu z poprzednią edycją – przynajmniej w mojej opinii – aczkolwiek trzeba przyznać że Lunar 2 również należał do ciekawie zaprojektowanego obuwia.
Moja nowa para butów do biegania wygląda na pierwszy rzut oka trochę jakby była utkana z materiału, przez co może wydawać się, że nie jest zbyt wytrzymała. Jednakże to bardzo mylne wrażenie, ponieważ technologia Nike Flyknit, którą zastosowano do wykonania cholewki, jest zapewnia doskonałą wytrzymałość, a dodatkowo świetną wentylację, przede wszystkim na dłuższych wybiegach. Żeby było jeszcze ciekawiej, to wszystko sprawia, że but jest bardzo lekki, co oczywiście przekłada się na wygodę. Dzięki tejże technologii, cholewka jest bezszwowa, a splot mocniej utkany jest na pięcie, który rozluźnia się w kierunku palców.
Podeszwa uformowana z pianki Lunarlon – wg opisu producenta – ma być jeszcze lżejsza i sprężysta w porównaniu z poprzednimi modelami. Niestety nie mogę tego potwierdzić, ponieważ żadnej z wcześniejszych wersji nie miałem na stopach, ale coś jest na rzeczy, ponieważ chodzi i biega się w tych butach wspaniale.
Tak jak wspominałem, gdybym miał możliwość zdecydowałbym się na inny kolor, pewnie satysfakcja byłaby u mnie większa, ale koniec końców przyzwyczaiłem się już do barw, a inną kwestią jest to, że komfort który mi zapewniają niweluje ewentualne mankamenty kolorystyczne ;).
[showads ad=rek3]
UŻYTKOWANIE
W momencie, gdy piszę ten tekst, na liczniku moich butów widnieje liczba 250 przebiegniętych kilometrów. Świadomie piszę tą recenzję dopiero teraz, uznałem że muszę poznać Lunary 3 bardzo wnikliwie, a do tego potrzeba czasu i sporo kilometrów.
Jeszcze przed zakupem zastanawiałem się z moją znajomą, czy rzeczywiście buty, które w końcu kosztują niemało dają naprawdę taką różnicę w komforcie biegania. Szczerze oboje powątpiewaliśmy trochę, czy rzeczywiście wydanie np. 500 zł sprawi, że wygoda i korzyści z butów, będą większe niż tych za 200 zł. Z pewnością jest to przede wszystkim kwestia indywidualna. Każdy ma inny kształt stopy, a więc i inne poczucie komfortu, tak więc ciężko ocenić czy rzeczywiście różnice są, natomiast ja biegając na co dzień w butach za 50 zł, poczułem się naprawdę inaczej. Zupełnie jakbym siedząc cały czas na taborecie, przesiadł się nagle do skórzanego i miękkiego fotela. I choć wydaje się to może zabawne, to zapewniam Cię, że komfort czuć wraz z pierwszym kontaktem stopy z Nike Flyknit Lunar 3.
Co sprawia, że tak sobie chwalę te buty? Przede wszystkim to, że bardzo dobrze trzymają stopę. Nie ma tutaj miejsca na jakiekolwiek ślizganie się w obuwiu, niekontrolowane przemieszczanie, czy brak stabilizacji. Nike Lunar 3 stabilizują bardzo dobrze nogę, dzięki czemu stają się wręcz integralną częścią naszego ciała. Co ciekawe, nie trzeba przy tym mocno ściągać sznurowadeł, co wcześnie praktykowałem dość często. Dla mnie to duży plus, ponieważ nie ma nic gorszego, jak uciskanie podczas biegu.
Jak się biega w Nike Flyknit Lunar 3? Odpowiedź jest mało zaskakująca ;) – rewelacyjnie! Szczególnie po nawierzchniach takich jak beton czy asfalt, przyjemność z treningu jest o wiele wyższa niż w innych butach. Nie ma co nawet porównywać ich do moim poprzednich, bo to nie ma najmniejszego sensu. Pianka, z której zrobiona jest podeszwa robi tutaj swoje, dzięki czemu amortyzacja jest naprawdę bardzo dobra. Dla mnie jako osoby, która miała problem z kolanem (zerwane wiązadło), jest to bardzo ważne, zdarzało się bowiem, że w trakcie biegu dawna kontuzja dawała mi się w znaki nieprzyjemnym bólem. Odkąd używam butów Nike problem zniknął. Trudno ocenić mi teraz, jak wielką zasługę ma tutaj właściwie dobrane obuwie sportowe, ale zdecydowanie nie jest ono bez znaczenia.
Sporo biegam również po lasach, gdzie powierzchnia jest bardziej przystępna od twardego asfaltu, i tutaj również Lunar 3 sprawują się bardzo dobrze. Przy miękkiej i nierównej leśnej nawierzchni ważą rolę odgrywa przywołana przeze mnie stabilizacja. Oczywiście nie są to buty, które zapobiegną skręceniu stawu skokowego, jeśli źle nadepniemy to nie ma siły – kostka będzie skręcona, jednakże efekt świetnego dopasowania się butów do stopy sprawia, że czuję się pewniej i bardziej kontroluję – zarówno obuwie, jak i nawierzchnię, po której biegnę.
Bałem się trochę, czy Nike Lunar 3 nie będą mnie obcierać, dlatego zanim wyruszyłem w trasę, trochę w nich zwyczajnie pochodziłem, ale na szczęście obyło się bez otarć. To, czy w Twoim przypadku tak będzie to już sprawa indywidualna, ja na szczęście nie miałem żadnych problemów,a zanim rozpocząłem w nich trenować, starałem się nieco rozchodzić. Zupełnie niepotrzebnie – Lunar 3 nadają się do biegania od razu po wyjęciu z opakowania.
Co ciekawe, moje wyniki na treningach dziwnym trafem okazały się lepsze. I sam już nie wiem, czy to dodatkowa motywacja i radość z posiadania nowych butów, czy rzeczywiście technologie Nike sprawiły że jestem lepszym biegaczem ;). Tak naprawdę nie ma to znaczenia. Grunt, że dzięki temu chce mi się jeszcze więcej biegać, a stymulator w postaci nowych butów i lepszych wyników może tylko cieszyć.
[showads ad=rek2]
PODSUMOWANIE
Jeśli zastanawiałeś/-aś się nad tym, czy kupić ten model, to możesz mieć pewność, że będzie to właściwa decyzja. Nie żałuję ani jednej złotówki wydanej, ponieważ wiem, że to naprawdę świetna inwestycja. Bazując póki co na dość ubogim doświadczeniu oraz ogromnym komforcie wynikającym z używania Nike Flyknit Lunar 3 oceniam, że to jedne z lepszych butów do biegania. Ponadto jest to też para chwalona przez innych biegaczy, zatem za moją opinią idą też inne.
Już nie mogę się doczekać kolejnej edycji i z pewnością Lunar 4 wylądują na moich nogach prędzej czy później. Jako, że powinno wymieniać się buty do biegania co około 1000 km, mi pozostało jeszcze jakieś 750 km, także mam jeszcze trochę czasu na to, by nacieszyć się aktualnym modelem. Póki co – nie zamieniłbym ich na żaden inny, ale kiedy przyjdzie czas na wymianę, mój wzrok z pewnością skieruje się w pierwszej kolejności na kolejną edycję. Póki co mogę tylko zacytować jedno z popularniejszych ostatnio sformułowań nowomowy internetowej – „polecam bez obawień”. :)
-
WYGLĄD
-
STABILIZACJA
-
AMORTYZACJA
-
CENA/JAKOŚĆ