Od czasu iPhone’a 6, który cierpiał z powodu zbyt łatwego wyginania się i związanej z tym łamliwości, zacząłem ostrożniej podchodzić do tych wszystkich tzw. gównoburz. Ale człowiek, a bloger tym bardziej, uczy się zawsze z czasem, bo co innego, jak obrzuca się łajnem Apple, a co innego, kiedy ktoś zaczyna robić brzydkie rzeczy w Twoim ogródku. Jako miłośnik Nexusów przyjąłem wieści o łamliwości Nexusa 6P wyprodukowanego przez Huawei z dość dużą rezerwą, tym bardziej że zagraniczne media branżowe częściej tego smartfona w recenzjach chwalą, aniżeli ganią. Ale poniższe dwa materiały (z czego pierwszy udostępniony dzisiaj w Google Plus przez Bartosza Dziedzica) nieźle mnie walnęły po głowie! Masz chrapkę na N6P? Zobacz to wideo!
[showads ad=rek2]
Teraz czuję gigantyczny niesmak! Nie wiem, co o tym sądzić? Jak się do tego ustosunkować? Przy okazji zacząłem przeglądać inne materiały na temat Nexusa 6P i w zderzeniu z np. Galaxy Note’m 5 okazuje się, że produkt od Samsunga jest w wielu punktach zdecydowanie szybszy. Widać to w prędkości uruchamiania gier, po szybkości włączania się od zera każdego z tych smartfonów, a jedyną przewagę – do tego znaczną i widoczną – Nexus od Huawei osiąga wyłącznie przy pracy przeglądarki. Nawet multitasking pokazuje, że Note 5 daje sobie lepiej radę niż flagowiec od Google!
[showads ad=rek1]
Kurczę! Jestem w niemałym szoku! Spodziewałem się, że autor pierwszego wideo będzie robił z tym Nexusem jakieś niebywałe cuda na kiju, ale on tak naprawdę sprawdził tylko odporność na zarysowania na froncie, jak radzą sobie z nimi plecki oraz spróbował go złamać, co jak mogłeś zobaczyć powyżej – nie nastręczyło mu absolutnie żadnych kłopotów!
[showads ad=rek1]
Poza tym jestem lekko roztrzęsiony po obejrzeniu drugiego wideo, bo zacząłem się już oswajać z myślą, że najpewniej przyjdzie mi przeskoczyć właśnie na Nexusa 6P z mojej genialnej Motoroli Nexusa 6 (TU recenzja). Modelu od LG nie chcę z uwagi na mniejszy ekran, gorszą rozdzielczość, mniej RAM-u i ogólny brak polotu w tym smartfonie. Mam wrażenie, że jakkolwiek Nexus 5X sprawdzać się będzie w większości zadań kapitalnie, tak nie zaspokoi do końca moich oczekiwań. Dlatego zacząłem się oswajać z myślą, że to na N6P przyjdzie mi przeskoczyć. Ale w zderzeniu z Note’m 5, który przecież jedzie na nakładce TouchWiz, stockowy Android w modelu od Huawei wypada po prostu blado…
Obecnie jeszcze za wcześnie na wnioski. Próbowałem przejrzeć Internet, aby wyszukać więcej materiałów potwierdzających łamliwość Nexusa 6P, ale na takie nie trafiłem. Możliwe, że rajd po tym produkcie dopiero się zacznie, ale trudno mi ukryć sporą konsternację…
[showads ad=rek3]