Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama zawetował decyzję Międzynarodowej Komisji Handlu (ITC), na mocy której Samsung zażądał zaprzestania sprzedawania starszych modeli iPhone’ów i iPadów przez firmę z nadgryzionym jabłkiem w logo w USA. Chodzi o pewne standardy sieci 3G, które są wykorzystywane w wielu urządzeniach Apple, a których właścicielem jest Samsung. Na mocy decyzji firma z Cupertino powinna przestać sprzedawać urządzenia naruszające prawa Koreańczyków. Obama w ostatniej chwili zawetował tę decyzję.
I jestem rozżalony! Nie dlatego, żebym był hejterem produktów Apple. Korzystam przecież z iPada 2 i uważam, że to fenomenalny tablet. Jednak, jak głosi stare przysłowie: kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie. I nikt inny, jak właśnie Apple wytoczył działa przeciw Samsungowi, i jako pierwszy rozpoczął bezsensowną wojnę patentową, odnosząc zarazem kilka zwycięstw. O ile uważam, że prawo powinno chronić czyjąś własność intelektualną, wynalazki, pomysły, realizacje, dzieła itp., o tyle w świetle tych przepisów nie może być równych i równiejszych.
A firma z Cupertino właśnie została potraktowana jak równiejszy, mimo że Samsung wielokrotnie próbował rozwiązać sytuację usiłując dogadać się z Apple co do opłat licencyjnych za wykorzystywane rozwiązania, a firma z Cupertino na ustępstwa iść nie chciała. Decyzja Obamy jest dla mnie zrozumiała ze względów ekonomicznych i dbania o interesy na własnym podwórku, ale w świetle obecnie panujących standardów prawa – nie powinna zapaść! Na produktach Apple powstaje w moich oczach ogromna skaza…
Ale myślę, że ta decyzja ITC pokazuje, jak bardzo płynna jest granica między rozwiązaniami, które stosują w swoich technologiach konkurujące ze sobą firmy. Skoro dochodzi do tak absurdalnych reakcji administracji rządowych, oczekiwałbym nowych rozwiązań prawnych. Bez wątpienia Samsung jest w tej sytuacji pokrzywdzonym. Jestem zawiedziony Apple, i to bardzo…
Źródło: engadget