[showads ad=rek3]
Zdaje się, że nie ma obecnie producenta, który by nie kopiował od Microsoftu pomysłu na ultramobilną hybrydę, czyli model Surface Pro. Sam piszę te słowa z Surface Pro 3, którego kupiłem kilka miesięcy temu i uważam za swój najważniejszy zakup komputerowy od wielu, wielu lat. Ten sprzęt po prostu się uwielbia od pierwszej chwili, kiedy tylko zaczyna się na nim pracować. I właśnie na targach CES 2016 w Las Vegas Samsung pokazał najnowszą odsłonę Galaxy TabPro S, czyli tabletu z Windowsem 10 na pokładzie, który również można spiąć z klawiaturą.
Urządzenie ekstremalnie – w moim odczuciu – interesujące. Wyposażone w procesor szóstej generacji Intel Core M Skylake z zegarem 2,2 GHz, 12-calowy ekran z rozdzielczością 2160×1440 px, oczywiście w technologii Super AMOLED, wewnątrz są akcelerometr, czujnik Halla i światła, a także najnowsze standardy łączności: dwukanałowe Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac MIMO, Wi-Fi Direct, NFC oraz Bluetooth w wersji 4.1. Całości animuszu dodają 4GB RAM oraz opcjonalnie do wyboru superszybka pamięć na pliki SSD o rozmiarze 128GB lub 256GB.
Oczywiście wewnątrz znalazła się bateria o pojemności 5200 mAh, która do pełnego naładowania będzie potrzebować 2,5h, a wystarczy na – wg deklaracji Samsunga – 10,5h pracy. Są też dwie kamerki o rozdzielczości 5 Mpx, tyle że tylna wyposażona została dodatkowo w autofocus. No i zapomniałbym – znalazło się tutaj też miejsce dla LTE (zależnie od wersji) oraz GPS, jest to zatem właściwie kompletny produkt. Co jednak dodatkowo zaskakuje, to świetne wymiary Galaxy TabPro S: 290.3×198.8×6.3mm oraz jego waga, która przy modelu z WiFi wynosi 693g, a przy wersji z LTE – 696g.
Jest to więc produkt supercienki, superlekki, super wyposażony, z Windowsem 10 Pro lub Windowsem 10 Home do wyboru. Oczywiście – jak każda hybryda – sprzęt ten ma sens wyłącznie, kiedy masz do niego dedykowaną klawiaturę, która zarazem jest też swego rodzaju etui. I tak się składa, że Samsung Galaxy TabPro S posiada ją w swoim podstawowym wyposażeniu. Nieźle, prawda?
Za to osobno do kupienia będzie adapter multi-port z HDMI, USB Type A i C oraz Bluetooth Pen. Bez wątpienia dwa podstawowe dodatki, które przydadzą się w dalszej eksploatacji. Skoro sprawdzają się takie rozwiązania z moim Surface Pro 3, inaczej nie może być i w tym przypadku.
Samsung Galaxy TabPro S ma trafić do globalnej sprzedaży już w lutym, ale nie jest znana jeszcze jego cena. Jeśli okaże się, że na polskie warunki kosztuje około 3 tys. zł, to jestem pewien, że będzie skutecznym pogromcą klasycznych Surface, jak i silną konkurencją dla podobnych rozwiązań konkurencji. Naprawdę świetne zaskoczenie, tym bardziej, że nie natrafiłem na żadne plotki o tym sprzęcie przed premierą.
PS.
Myślę, że warto odnotować, że Samsung produkt ten kieruje zarówno dla biznesu, jak i użytkowników domowych, stąd nadzieja, że cena naprawdę może być przystępna, ale i świetnie, że nie jest to tylko produkt dla profesjonalistów.
[showads ad=rek3]