To nie plotka. To analiza i dość rzeczowa wizja najbliższej przyszłości premier sprzętowych Apple, wg jednego z analityków – Ming-Chi Kuo dla firmy analitycznej KGI Research. Brzmi to miejscami niewiarygodnie, zachwycająco i tak, jak byśmy sobie tego życzyli oraz tak, jak byśmy tego w żaden sposób sobie nie wyobrażali. Ale analiza ta jest mi dość bliska i jestem skłonny jej uwierzyć. Ma ona logiczny sens i szczerze pisząc – na takie kroki od Apple czekam od dawna.
Jak donosi serwis AppleInsider – firma z Cupertino swój marsz miałaby zacząć już w tym kwartale, wypuszczając na pierwszy ogień odświeżoną wersję iMaca oraz wraz z nim drugiego modelu, dedykowanego mniej zamożnym klientom lub nawet rynkom. Logiczny krok z perspektywy topniejącej popularności komputerów PC. Logiczny nie tylko ze względu na przerzucanie sympatii klientów na urządzenia mobilne, ale chociażby z uwagi na rosnącą popularność Chromebooków w segmencie edukacyjnym w USA, które podgryzają równo Microsoft, jak i Apple.
Ale z perspektywy sprzętowego szału, to właśnie trzeci kwartał br. ma być kluczowy dla twórcy iPada. Mielibyśmy otrzymać wówczas oczywiście najnowszego iPhone’a 6 (jakkolwiek będzie się nazywał) z ekranem 4,7 cala, co wydaje się dzisiaj już nieuniknione, odświeżone wersje tabletów iPada Air i iPada mini oraz nowych produktów, czyli inteligentnych zegarków iWatch, dostępnych w dwóch rozmiarach.
Nikomu z Was – drodzy czytelnicy – nie muszę chyba tłumaczyć, że bez względu na to, czy wierzymy w powodzenie technologii ubieralnej na rynku czy nie, to jednak ostry atak przypuszczony już nie tylko przez Samsunga, Sony czy startupy z Kickstartera, ale również przez Google z platformą Android Weare i zapowiedzianą Moto 360 oraz szumnymi planami LG w zakresie produkcji swojego zegarka w ścisłej współpracy z wyszukiwarkowym gigantem, to wystarczające dowody na to, że Apple nie ma wyjścia i MUSI odpowiedzieć na rosnącą niszę, która jak nic w końcu znajdzie swoje ujście w żywym strumieniu konsumpcyjnym.
Bo kluczem do jej popularności jest przekonanie do siebie rynku mody. I nikt inny, jak kultowy Apple, z tak silnie umotywowaną pozycją, może wprowadzić kategorie tych produktów na salony. Ale zarazem przed tą firmą wysoko postawiona poprzeczka. Nie będzie pierwsza, więc musi znaleźć swoją drogę i pokazać, jak to powinno działać. Czy iWatch będzie kolejnym iPhone-owym krokiem milowym korporacji z Cupertino? Nie wiem, ale trzymam za ten pomysł mocno kciuki.
Trzeci kwartał ma też przynieść odświeżonego MacBooka Pro oraz zupełnie nowego MacBooka Air w rozmiarze 12 cali. Jednocześnie pojawienie się tego sprzętu ucięłoby wszelkie spekulacje dotyczące ewentualnego, dużego i multimedialnego iPada do użytku domowego i korporacyjnego, o czym jeszcze niedawno donosiły różne technologiczne media.
Ale 2014 rok miałby przynieść jeszcze jedną ważną premierę – kolejnego iPhone’a, którego mielibyśmy zobaczyć w ostatnim kwartale roku, i który miałby otrzymać 5,5-calowy ekran. Myślę, że nie bez powodu wraca temat tego smartfona. Ludzie po prostu pokochali duże ekrany, a rosnącego rynku phabletów nie da się ignorować. Tyle, że byłaby to mocna wolta, bowiem zmieniała by mocno i dość zasadniczo kierunek i wizję rozwoju rynku mobilnego wymyślonego przez Jobsa. Czy Apple nam spowszednieje?
Pewnie tak samo, jak Wy, ja również czekam na mocną premierę czegoś wyjątkowego. Zadowoliłbym się w pełni świetnym smartwatchem, bo zacząłem dostrzegać w tym rynku spory potencjał i wiem już, że w niedalekiej przyszłości jestem zdecydowany przeznaczyć na takowy jakąś sumę. Póki co przyglądam się temu, co się dzieje i jestem bardzo ciekaw, co się z tego wszystkiego urodzi. Zegarek od Apple jest więc również w orbicie moich zainteresowań.
Reasumując Ming-Chi Kuo nakreślił ciekawą perspektywę. Możliwe, że trochę przewidywalną, ale jednak w pewnym stopniu ją uporządkował, dzięki czemu zebrał oczekiwania, domysły, nadzieje i informacje z rynku w jeden worek, z którego przynajmniej część z tych pomysłów może się wydobyć. Pewnie budżetowe rozwiązania dla niektórych fanów marki są nie do przyjęcia, ale dla rynków wschodzących w sam raz. Liczę na ciekawe premiery i cieszę się z tej analizy.
Źródło, foto: appleinsider
4 komentarze
Apple podobno już dawno spowszedniało w swoim kraju. U nas w Europie która jak zawsze jest po tyłach Apple jest tak emazing jak w Ameryce 3 lata temu. Niestety innowacyjność się skończyła. Teraz możemy tylko obserwować odcinanie kuponów po rewolucji apple
Europa jest przede wszystkim droga. W sumie nie zdziwiłbym się, gdyby Jabłka, w USA wszystkim się już przejadły, chociaż wyniki sprzedaży wciąż mają wspaniałe. No i zapracowali sobie na uznanie, chociaż też czekam na nowy, innowacyjny krok z ich strony.
Nie będzie już innowacyjności ich możliwości się już skończyły z wydaniem ipada
ja tam jestem optymistą :) Liczę na fajne rzeczy od nich i mam duże oczekiwania, ale przyzwoitym smartwatchem bym się póki co zadowolił. Pytanie jest inne, czego byś oczekiwał po innowacyjnym Apple? Dziś trudno wymyślić koło na nowo, ale uważam, że technologie ubieralne są w stanie ruszyć branżę. Zauważ, że smartfony były już dawno przed iPhone’m, ale to dopiero ten model pokazał, jak należy to robić. Pierwszy tablet z Windowsem XP też pokazał Microsoft, i co? Dopiero iPad pokazał, jak ma to wyglądać. Możliwe więc, że zachwycamy się dzisiaj różnymi smartwatchami, a przyjdzie w końcu ktoś (nie twierdzę, ze musi to być Apple), kto pokaże, jak należy definiować tę kategorię elektroniki