Z czym kojarzycie NVIDIĘ? Poza kolorem oczywiście. Dla mnie ta firma zawsze była wyznacznikiem jakości graficznej i choć nie jaram się już tak nowymi GeForce’ami, jak w dawniejszych czasach, gdy przeskok z 16MB na 32MB i późniejsze, to było niebo, a ziemia, wciąż nie ukrywam do niej sympatii. Jak się jednak okazuje, komputery i tablety to nie jedyna działka Zielonych.
Ich mobilne chipy znaleźć bowiem możecie już w ok. 6 milionach pojazdów. Tym razem do stawki dołącza kolejna marka – Honda. NVIDIA Tegra będzie zarządzać nowym samochodowym systemem informacyjno-rozrywkowym Honda Connect, zaprojektowanym dla samochodów Honda Civic, Civic Tourer i CR-V, przygotowywanych do sprzedaży na rynku europejskim w roku 2015. Tym samym Honda staje się 19-tym producentem samochodów, który skorzysta z usług NVIDII.
No dobra. Fajnie to brzmi. System informacyjno-rozrywkowy, Tegra w samochodzie itp., ale z czym tak naprawdę się je? Mówiąc krótko – ma uprzyjemnić jazdę oraz dodać wiele funkcjonalności do standardowego poruszania się pojazdem. Na 7-calowym, dotykowym pojemnościowo wyświetlaczu ujrzycie interfejs Androida 4.0.4 przygotowany właśnie dla rozwiązań motoryzacyjnych. Dzięki temu systemowi, obsłużycie m.in. nawigację satelitarną, radio, kamery cofania czy uzyskacie wszelkie informacje o pojeździe. Oprócz tego, dzięki sklepowi Honda App Center, poszerzycie jego możliwości.
Nie da się ukryć – wygląda to interesująco i przypomina mi nieco Android Auto od Google. To skłania mnie do refleksji, że w najbliższych latach, również w segmencie motoryzacyjnym, prawdopodobnie będzie się wiele działo. Podejrzewam, że za niedługo, każdy większy gracz, będzie chciał uszczknąć coś dla siebie na tym polu, więc może być naprawdę ciekawie i faktycznie zmienić sposób, w jaki poruszamy się pojazdem.
Hmmm… taka technologia w połączeniu z samojezdnym samochodem od Google, o którym pisaliśmy w tym artykule, również mogłaby sporo namieszać. Wyobraźcie sobie – programujemy trasę, puszczamy ulubiony film i nie martwimy się niczym. Oczywiście jest jeszcze druga strona medalu – a są nią prawdziwi fani motoryzacji. Ich nic nie przekona do takich rozwiązań. Musi być ryk silnika i pełna kontrola. Ja tak naprawdę stoję gdzieś pośrodku. Sam nie prowadzę, ale widzę przyszłość w takich technologiach, jednocześnie mając nadzieję, że tradycyjne samochody nie wyginą, bo potrafią być piękne i przyjemnie mruczeć J.
Co do samej Hondy, szczerze mówiąc, niewiele więcej mam tu do dodania, ot kolejny producent, który dołącza do śmietanki takich firm jak: Fiat, Seat, BMW, a z tych bardziej luksusowych – Lamborghini, Maserati czy Porsche, korzystających z usług NVIDII. Zresztą właśnie to słowo – „luksus” kojarzy mi się najbardziej z tą informacją. No bo nie oszukujmy się – to nie jest dodatek, na który pozwolić może sobie przeciętny Polak.
Z kolei mam jedno zastrzeżenie i obawę – czy aby te wszystkie elektroniczne bajery, które umożliwi technologia od NVIDII, jak chociażby wsparcie kierownicy, wykrywanie pasa ruchu czy asysta parkowania, nie sprawią, że poziom prowadzenia pojazdów się zmniejszy? Załóżmy hipotetycznie sytuację, w której kierowca jest przyzwyczajony do korzystania z tych wszystkich ułatwień i zmuszony sytuacją, będzie musiał wsiąść za kółko standardowego samochodu. Czy da sobie wtedy radę?
Przyznam szczerze, że jakoś średnio to widzę. Jasne, to jeszcze pieśń przyszłości i zapewne wiele lat minie, nim takie rozwiązania będą standardem. Jednak, choć lubię możliwości, jakie daje cyfrowy świat, nie mogę nie zauważyć faktu, że u wielu osób zanikają zdolności logicznego rozumowania. Zwłaszcza u młodszych, którzy już bardzo wcześnie dostają smartfona. No na przykład nie wiem jak Wy, ale ja już dawno nie wykonywałem chociażby obliczeń w głowie, spycham to zazwyczaj na wbudowany kalkulator. Przemilczę swoją ocenę z matmy, ale myślę, że nie tylko u mnie dzieje się podobny proces.
Tak, lubię wizje post-apokaliptycznego świata i boję się, że za jakiś czas, bez komputerów ludzie będą kompletnie bezradni. Ale póki co, chętnie będę obserwował jak sytuacja będzie się rozwijać. Tak swoją drogą – został jeszcze niecały rok, by sprawdziła się wizja latających samochodów z Powrotu do przyszłości II i choć raczej nic nie wskazuje na to, by miało się tak stać w najbliższym czasie, to jednak takie centrum informacyjno-rozrywkowe daje minimalną namiastkę kroku w świat nowych technologii motoryzacyjnych.
Mnie w tym wszystkim najbardziej podobają się opcje dla podróżnych na tylnych siedzeniach – oglądanie filmów Full HD i dostęp do WiFi? Nie trzeba mi niczego więcej i mogę ruszać w dowolną trasę. Jako pasażer oczywiście.
Źródło, foto: nvidia